Katastrofa Tu-104. Zginęło całe dowództwo Floty Pacyfiku, w tym 16 admirałów

Katastrofa Tu-104. Zginęło całe dowództwo Floty Pacyfiku, w tym 16 admirałów24.07.2022 07:19
Tupolew Tu-104 w barwach Aerofłotu
Źródło zdjęć: © Safavia.ru

Żadna wojna nie przyniosła Sowietom tak katastrofalnych strat, jak jedna narada dowództwa marynarki wojennej, zorganizowana w Leningradzie. Podczas powrotu na Daleki Wschód w katastrofie lotniczej radziecka marynarka wojenna w jednej chwili straciła całe dowództwo Floty Oceanu Spokojnego.

50 ofiar śmiertelnych, z czego 28 było wysokimi oficerami radzieckiej marynarki. Wśród nich – aż 16 w stopniu generała i admirała. Bilans strat przywodzi na myśl jakąś niezwykle zaciętą, wojenną kampanię czy udany atak wroga na centrum dowodzenia.

Pozory mylą, niemal całe dowództwo Floty Oceanu Spokojnego zginęło w czasie pokoju. Potencjalny przeciwnik ZSRR nie musiał nic robić, choć – początkowo – to właśnie w jego działaniach upatrywano przyczyn: największą katastrofę w historii wojskowości próbowano tłumaczyć wrogim sabotażem. Prawdziwy powód był jednak zupełnie inny.

Ćwiczenia sztabowe w Leningradzie

Radzieckie, a obecnie rosyjskie siły morskie dzielą się na pięć flot – odpowiedniki okręgów wojskowych. Są to Floty: Bałtycka, Czarnomorska, Arktyczna i Oceanu Spokojnego, a także Flotylla Kaspijska, działająca wprawdzie na wodach śródlądowych, ale mająca połączenie z Bałtykiem i Morzem Białym poprzez rzekę Wołgę i Kanał Wołżańsko-Bałtycki.

Dowództwa wszystkich tych flot zebrały się 1 lutego 1981 roku na dorocznym spotkaniu w Leningradzie (obecnie Petersburg), leżącym nad Zatoką Fińską. Jego celem były tygodniowe ćwiczenia dowódczo-sztabowe. Najdalszą drogę musieli przebyć przedstawiciele Floty Oceanu Spokojnego, z dowództwem zlokalizowanym we Władywostoku. Nic dziwnego, że wojskowi podróżowali w obie strony samolotem. W 1981 roku mieli powody do dumy – ich Flota zebrała najwyższe noty.

Ofiary Tu-104

Do swojej dyspozycji mieli Tupolewa Tu-104. Był to pierwszy opracowany w Związku Radzieckim pasażerski odrzutowiec. Samolot wywodził się w prostej linii od maszyny wojskowej – bombowca strategicznego Tu-16.

Bombowiec Tu-16, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Bombowiec Tu-16
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Konstruktorzy maszyny pasażerskiej wzięli z bombowca skrzydła, silniki i usterzenie, zmieniając kadłub i położenie skrzydeł (Tu-16 był średniopłatem, Tu-104 zbudowano w układzie dolnopłata). Dobrze widoczną cechą wspólną obu maszyn było nietypowe dzisiaj, ale charakterystyczne dla tamtej epoki, wbudowanie silników w krawędź natarcia skrzydeł.

Tu-104 miał 39 metrów długości, 34,5 rozpiętości i był przeznaczony do przewozu 50 osób, z czego osiem przypadało na załogę. Miał zasięg 2650 km. Mimo dobrych osiągów, maszyna ta – wymagająca wiele uwagi przy niższych prędkościach - nie była lubiana przez pilotów, na co nakładała się seria różnych katastrof (w sumie w samolotach tych zginęło 1140 osób!)

Już w 1979 roku zapadła decyzja o rozpoczęciu wycofywania Tu-104 z obsługi lotów cywilnych. Własnymi samolotami tego typu dysponowało jednak także wojsko – Tupolewy były używane m.in. do szkolenia astronautów, transportu różnych ładunków i przewozu ważnych oficerów. 

Katastrofa w bazie lotniczej Puszkin

Jedna z takich maszyn rozpoczęła 7 lutego 1981 roku kołowanie w 922. Bazie Lotniczej, zlokalizowanej w miejscowości Puszkin. Samolot rozpędził się i zaczął raptownie wznosić. Poderwanie maszyny w górę musiało być gwałtowne, bo – jak wspominają naoczni świadkowie – Tupolew wyglądał przez chwilę jak "krzyż na niebie".

Samolot pasażerski Tu-104, Źródło zdjęć: © Airliners.net, Lars Söderström, Lic. CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Samolot pasażerski Tu-104
Źródło zdjęć: © Airliners.net, Lars Söderström, Lic. CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Po siedmiu sekundach, gdy maszyna była na wysokości około 50 metrów, zabrakło siły nośnej i samolot runął na ziemię. Chwilę później niemal 27 ton płonącego paliwa lotniczego dopełniło dzieła zniszczenia. Z 50 osób, będących na pokładzie, na miejscu śmierć poniosło 49. Ostatnia ofiara katastrofy zmarła w karetce.

Z wojskowego punktu widzenia rozmiar strat był niewyobrażalny: w jednej chwili ZSRR stracił całe dowództwo jednej z dwóch najważniejszych flot (za kluczowe uznawano Flotę Arktyczną i Flotę Oceanu Spokojnego), ponosząc w najwyższych oficerach marynarki wojennej straty znacznie większe, niż podczas całej drugiej wojny światowej.

Przyczyny katastrofy Tupolewa

Nic dziwnego, że władze natychmiast utajniły katastrofę, próbując zarazem wyjaśnić jej przyczyny. Początkowe przekonanie o sabotażu nie wytrzymało konfrontacji z faktami. Śledztwo wykazało, że w 922. Bazie Lotniczej, czyli pilnie chronionym, ważnym obiekcie wojskowym, było to niewykonalne.

Podejrzanych szukano także wśród nielicznych oficerów, którzy podróżowali innymi samolotami albo z jakiegoś powodu podczas feralnego lotu nie było ich na pokładzie. Również i ten trop nie przyniósł rezultatu – nawet ci, którym katastrofa zapewniła szybki awans i przyspieszyła karierę, okazali się całkowicie niewinni.

Prawdziwa przyczyna okazała się prozaiczna – zbyt duży i niewłaściwie zabezpieczony ładunek. Co, poza pasażerami, nim było? Kiełbasy i meble – jak sugerują autorzy niektórych opracowań na temat katastrofy? Różne dobra konsumpcyjne, deficytowe na Dalekim Wschodzie, a dostępne w sklepach Leningradu? Takiej wersji – opartej głównie na przypuszczeniach i domysłach nie można wykluczyć.

Pomnik ofiar katastrofy na Cmentarzu Serafimowskim w Petersburgu, Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons, Александров
Pomnik ofiar katastrofy na Cmentarzu Serafimowskim w Petersburgu
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons, Александров

Feralny ładunek

Prawdopodobne wydaje się także wytłumaczenie, że największą część feralnego ładunku stanowił przydział – również deficytowego – papieru, przeznaczonego na druk wewnętrznych biuletynów Floty Pacyfiku. Ciężki i niewłaściwie zabezpieczony ładunek podczas startu mógł przemieścić się, zmieniając środek ciężkości samolotu i podrywając gwałtownie przód maszyny do góry.

Na taki przebieg wypadków – niezależnie od tego, co było feralnym ładunkiem – wskazuje fakt, że oderwanie samolotu od ziemi nastąpiło przy prędkości mniejszej, niż zalecana, a maszyna gwałtownie wyprostowała się, niemal celując dziobem w niebo.

Wyniki śledztwa, jak również sam fakt katastrofy zostały jednak utajnione, choć w 1983 roku został wzniesiony pomnik, upamiętniający jej ofiary. Oficjalne upamiętnienie ofiar w postaci tablicy pamiątkowej nastąpiło jednak znacznie później – dopiero w 2005 roku.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.