Katastrofa rakiety N-1, czyli dlaczego Rosjanie nie polecieli na Księżyc

Katastrofa rakiety N-1, czyli dlaczego Rosjanie nie polecieli na Księżyc04.11.2020 13:22
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

12 września 1959 r. rozpędzony "obiekt E" uderzył w powierzchnię Księżyca z prędkością 12 tys. km/h. Umieszczone w nim tytanowe kule z sierpem i młotem wyparowały od temperatury, jednak sukces był bezsporny: pierwszy ziemski obiekt znalazł się na Srebrnym Globie. Sowieci znowu byli pierwsi. Jak to możliwe, że po paśmie sukcesów przegrali kosmiczny wyścig?

Pierwszy satelita na orbicie Ziemi. Pierwszy człowiek w kosmosie. Pierwszy obiekt na Księżycu. Radziecki program kosmiczny prezentuje się niczym pasmo sukcesów – propagandowych, ale i technicznych.

Amerykanie, mimo zaangażowania znacznych środków, ciągle byli o krok za swoimi rywalami. Ostatecznie jednak to właśnie oni, jako pierwsi i jedyni osiągnęli coś, co uznano – choć można dyskutować, czy słusznie – za ukoronowanie kosmicznego wyścigu.

Co sprawiło, że radziecki program księżycowy zakończył się fiaskiem?

Brak centralizacji

Może brzmieć to jak nieśmieszny żart, ale w przypadku kosmosu Sowieci zachowywali się jak kapitaliści – postawili na kilka rywalizujących, ale i sabotujących swoje działania ośrodków, skupionych wokół takich konstruktorów, jak Michaił Jangiel, Władimir Czełomiej czy Siergiej Korolow.

Amerykanie odwrotnie – zdecydowali się na centralizację, tworząc w lipcu 1958 roku NASA (National Aeronautics and Space Administration, Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej). Jest to centralna agencja, koordynująca wszelkie działania związane z eksploracją kosmosu. Jak pokazuje historia, w tej kwestii amerykańskie podejście okazało się w dłuższej perspektywie skuteczniejsze, zapewniając bardziej racjonalne wykorzystanie zasobów.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Wernher von Braun w swoim amerykańskim biurze

Rosjanie mieli gorszych Niemców

Stara anegdota głosi, ze Amerykanie wygrali wyścig księżycowy, bo mieli "lepszych" Niemców. Chodzi rzecz jasna o naukowców, którzy po upadku III Rzeszy stanowili dla zwycięskich mocarstw bardzo cenny nabytek, czy raczej zdobycz wojenną.

Rosjanie przejęli m.in. Helmuta Gröttrupa, który przez kilka powojennych lat współpracował ze Siergiejem Korolowem. W przypadku Amerykanów kluczowym nabytkiem okazał się Wernher von Braun, który – mimo oskarżeń o zbrodnie – zyskał w Stanach Zjednoczonych bezpieczny azyl, a zarazem miejsce do spektakularnego rozwoju kariery. Odwdzięczył się zaangażowaniem m.in. w budowę rakiety Saturn, dzięki której zrealizowano program Apollo.

Zwycięskie mocarstwa szeroko wykorzystywały także wyniki niemieckich eksperymentów, prowadzonych na więźniach obozów koncentracyjnych, na których testowano m.in. wpływ ekstremalnych ciśnień czy temperatur na ciało człowieka.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Rakieta N-1. Widoczne dysze skomplikowanego zespołu napędowego

Rakieta nośna

Pierwsze kosmiczne sukcesy osiągnęli Rosjanie dzięki wojskowej rakiecie R-7 – zmodyfikowanym nosicielu głowic bojowych. Problem polegał na tym, że załogowy lot na Księżyc wymagał wyniesienia w kosmos znacznie większej masy. Nie tylko paliwa, ale także statku kosmicznego z załogą i – opcjonalnie – księżycowego lądownika.

Konieczny był nowy sprzęt, zdolny do podniesienia z powierzchni Ziemi dziesiątek ton ładunku. Odpowiedzialny za program księżycowy Siergiej Korolow miał kilka pomysłów – od skazania kosmonautów na ponad tydzień bezruchu w mikroskopijnej kapsule, poprzez bardzo skomplikowaną misję, z tankowaniem rakiety na orbicie paliwem dostarczonym przez inne rakiety, po budowę zupełnie nowej rakiety nośnej.

Najbardziej racjonalny wydawał się trzeci pomysł, stąd decyzja o zbudowaniu odpowiednika amerykańskiego Saturna, czyli wielkiej rakiety N-1. Jedną z przyczyn późniejszych problemów okazała się komplikacja układu napędowego – rosyjska rakieta miała aż 30 silników, gdy amerykański Saturn tylko 5.

Rosjanie przeprowadzili w sumie 4 próby rakiety N-1 – dwie w 1969 roku, i po jednej w 1971 i 1972 roku. Nie dość, że względem Amerykanów rozwój wielkiej rakiety nośnej był opóźniony, to wszystkie próby okazały się nieudane. Brak środków uniemożliwił dalsze prace rozwojowe i doprowadzenie konstrukcji do stanu używalności, a amerykańskie lądowanie na Księżycu sprawiło, że nie było się już o co ścigać.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Siergiej Korolow, główny konstruktor

Śmierć głównego konstruktora

Kluczową postacią radzieckiego programu kosmicznego był przez lata Siergiej Korolow, nazywany "głównym konstruktorem". To właśnie on odpowiadał za udane programy Sputnik i Wostok, czyli – odpowiednio – umieszczenie na orbicie pierwszego sztucznego satelity i pierwszego człowieka, Jurija Gagarina.

Korolow pracował także nad kolejnymi programami, w tym załogowym lotem na Księżyc, a także lotami na Marsa i Wenus. Jego śmierć, przyspieszona przez problemy zdrowotne, których nabawił się w stalinowskim więzieniu, oznaczała utratę przez ZSRR kluczowego człowieka, dysponującego nie tylko techniczną wiedzą, ale nie mniej istotnym talentem organizatorskim.

Śmierć Korolowa w 1966 roku była jednym z czynników, które spowodowały opóźnienie, a następnie fiasko rozwoju księżycowej rakiety N-1.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.