Huawei z konkurentem dla Macbooka Pro. Chiński gigant zapowiedział nowe laptopy

Huawei z konkurentem dla Macbooka Pro. Chiński gigant zapowiedział nowe laptopy23.05.2017 17:31
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Rok temu Huawei wprowadził do sklepów urządzenie z całkowicie nowej dla siebie kategorii. Łączący zalety laptopa i tabletu przenośny komputer 2w1, Huawei Matebook, był jednym z najciekawszych sprzętów tej klasy. Jego kolejna odsłona to Matebook E, ale chiński gigant zaprezentował oprócz niego także dwa inne komputery.

Konkurencja dla Macbooka

Najciekawszym zaprezentowanym urządzeniem jest więc Matebook X, czyli ultrabook stanowiący bezpośrednią konkurencję dla sprzętów z jabłkiem. Ma zaledwie 12,5 milimetra grubości i waży odrobinę ponad kilogram. Wrażenie robi 13-calowy ekran IPS o rozdzielczości 2160 x 1440 pikseli (oczywiście z Gorilla Glass). Okalająca go ramka zajmuje zaledwie 12 procent powierzchni, a krawędź od ekranu dzieli ledwie 4,4 milimetra.

Huawei chwali się, że Matebook X jest mniejszy od kartki papieru A4. Jest też cieńszy i lżejszy od Macbooka Pro z 13,3-calowym ekranem. Co więcej, Matebook X jest w całości pozbawiony wentylatorów. Chłodzenie odbywa się całkowicie za pomocą materiału o zmiennej fazie skupienia, który zamknięty jest w mikrokapsułkach. Co ciekawe, takie tworzywo jest powszechnie wykorzystywane w lotnictwie, a Huawei jako pierwszy wprowadza je do komputerów.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Na obudowie znalazło się miejsce na połączony z włącznikiem czytnik linii papilarnych, który faktycznie pozwala uruchomić komputer i jednocześnie zalogować się do systemu muśnięciem palca.

Nowością, na którą Huawei stawia równie mocno, jest system audio opracowany wspólnie z Dolby, dzięki któremu oglądanie filmów ma nabrać nowego wymiaru. Różnica jest faktycznie słyszalna, ale korzystanie ze słuchawek mimo wszystko ciągle wydaje się rozwiązaniem optymalnym.

Źródło zdjęć: © WP.PL
Źródło zdjęć: © WP.PL

Matebook X to niewielkie, poręczne, ale wyposażone w porządne podzespoły urządzenie. Na pokładzie znajdziemy więc procesor Intela siódmej generacji. W zależności od wersji, będzie to albo i5–7200U albo i7–7500U. Poza tym dostaniemy 4 albo 8 GB pamięci RAM i dysk SSD o pojemności 256 albo 512 GB. Za grafikę odpowiada zaś karta Intel HD Graphics 620.

Producent zapewnia, że bateria wytrzyma nawet 10 godzin oglądania filmów w 1080p (wynik uzyskano przy jasności ekranu ustawionej na 50 procent). To dobry wynik, a wrażenie robi też ładowarka wielkości tych, jakie zwykle dołączane są nie do komputerów, ale do smartfonów.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Przy takiej specyfikacji i przy wyzwaniu rzuconym Apple Matebook X nie może być tanim urządzeniem. Chwilę poczekamy jeszcze na oficjalne polskie ceny, ale gdy mowa o euro, cena będą się kształtować w przedziale 1399 – 1699 euro (dostępne będą trzy wersje).

W pudełku znajdziemy, oprócz samego komputera i ładowarki, MateDock 2, a więc swoistego huba podłączanego przez USB, który zawiera dwa szybkie wejścia USB oraz wejścia HDMI i VGA. Drobną nowością jest też minimalistyczna myszka podłączana przez bluetooth, ale tę trzeba tak czy inaczej dokupić osobno.

Dwa w jednym po chińsku

W przypadku nowego modelu laptopa 2w1 wyważanie otwartych drzwi nie miałoby sensu. Oficjalnie już zapowiedziany Matebook E to więc w pełni logiczna kontynuacja sprzętu sprzed roku. Jego sercem jest 12-calowy tablet z ekranem IPS o rozdzielczości 2160 x 1440 pikseli.

By zrobić z niego w pełni funkcjonalny notebook wystarczy podłączyć go do połączonej z etui klawiaturą za pomocą 3-pinowego złącza (nie 7-pinowego, jak rok temu, jest wygodniej i łatwiej). To urządzenie skierowane przede wszystkim do klientów biznesowych, więc po zamknięciu przypomina elegancki notatnik. Szczególnie w nowym, brązowym kolorze futerału – jednym z trzech, które dostępne będą w sklepach.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Matebook E będzie dostępny w kilku wariantach. Na pokładzie znajdziemy więc albo procesor Intela siódmej generacji m³-7Y30 albo potężniejszy i5–7Y54. Do tego 4 albo 8 GB pamięci RAM oraz dysk SSD w wariantach 128, 256 albo 512 GB. Wyboru nie będzie w przypadku karty graficznej, tu, dość standardowo, dostaniemy Intel HD Graphics 615.

Poszczególne wersje urządzenia, a dostępne będą 3, różnić będzie oczywiście ceną. Za najtańszą zapłacimy 999 euro, za najdroższą 1299 euro.

Jak każdy laptop 2w1, Matebook E znakomicie sprawdzi się w rozwiązaniach biznesowych, ale też w domu, gdy z komputera służącego do pracy przekształci się w tablet do oglądania filmów w łóżku. Producent obiecuje nawet 9 godzin pracy na baterii przy takim zastosowaniu (przy założeniu, że testy odbywały się przy 50-procentowym natężeniu światła bijącego z ekranu i filmach w 1080p). To niewątpliwie dobry wynik. Nowością, podobnie jak w Matebooku X, jest system opracowany wspólnie z Dolby, który ma zapewnić lepsze wrażenia audio.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Wśród akcesoriów również znajdziemy MateDock 2, dostępny będzie także wygodny i precyzyjny rysik do profesjonalnych zastosowań, ale, podobnie jak ostatnio, tak i teraz będziemy musieli dokupić te gadżety osobno.

Pełna oferta

O ile Matebook X i Matebook E robią wrażenie, o tyle trzecie z zaprezentowanych urządzeń… jest po prostu komputerem. Wyróżniającym się minimalistycznym designem i, jak jego koledzy, niewielką ramką wokół ekranu, ale nadal po prostu komputerem. Matebook D to więc laptop z ekranem o przekątnej 15,6 cala i ekranie IPS o rozdzielczości Full HD. Dostępny będzie w wielu wersjach, więc w środku może znaleźć się:
— albo procesor Intel i5 7200U, albo i7 7500U;
— od 4 do 16 GB RAM;
— dwa dyski, SSD i HDD, w różnych wariantach pojemności;
— karta graficzna NVIDIA GeForce 940MX. Która, podkreślmy, nie jest co prawda kartą zintegrowaną, ale nadal nie jest jednak specjalnie mocna. Nie jest optymalnym rozwiązaniem, jeśli miałby to być komputer do gier, co sugeruje Huawei.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Matebooki D również będą dostępne w trzech wariantach. Za najtańszy zapłacimy 799 euro, za najdroższy – 999 euro. Czekamy na polskie ceny, jednak wydaje się, że przy takiej klasie urządzenia mogą to być całkiem atrakcyjne kwoty.

Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Kutera

Wydaje się, że cel Matebooka D jest prosty – dzięki niemu Huawei wchodzi na rynek komputerowy z pełną ofertą, nie omijając żadnej z najważniejszych kategorii tych urządzeń. Ciężko jednak powiedzieć, by urządzenie to robiło specjalnie wrażenie. Matebook X wydaje się jednak godnym konkurentem dla Macbooka Pro, a Matebook E to nadal jedno z najciekawszych urządzeń 2w1.

Pozostaje czekać, aż poznamy oficjalne polskie ceny, a komputery trafią do sklepów. Tanio, oczywiście, nie będzie. Nowe urządzenia Huawei trafią do sklepów latem tego roku.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.