Gigantyczne tunele pod Tokio. Japoński cud inżynierii pokona każdą powódź

Gigantyczne tunele pod Tokio. Japoński cud inżynierii pokona każdą powódź29.06.2017 10:23
Źródło zdjęć: © Yahoo

Jak zabezpieczyć przed powodzią wielką aglomerację? Japończycy zbudowali pod Tokio niezwykła instalację. Dzięki niej miasto jest niezatapialne - pokona każdą falę powodziową.

Jak przygotować się na anomalie klimatyczne?

Jak przygotować się na zmiany klimatyczne i związane z nimi ekstremalne zjawiska pogodowe? Można oświadczyć, że globalne ocieplenie to lewacki mit, a naukowcy są głupi. Można liczyć na szczęście i na to, że z problemem zmierzy się nie nasze, ale następne pokolenie. Można w końcu przygotować się na nieprzewidywalne i stworzyć zabezpieczenia, dające szansę na przetrwanie morderczych kataklizmów.

To trzecie rozwiązanie postanowili wdrożyć w życie pragmatyczni Japończycy. Zbudowali pod Tokio (konkretnie w miejścowości Kasukabe, na północ od aglomeracji) gigantyczny system kanalizacyjny, zdolny wchłonąć i wyrzucić z siebie w bezpiecznym miejscu niewyobrażalnie wielkie masy wody.

Źródło zdjęć: © Youtube.com
Źródło zdjęć: © Youtube.com

Metro. Czego o nim nie wiesz?

Miasto gotowe na przyjęcie fali

Stolica Japonii to – wraz z przyległościami – gigantyczna aglomeracja, zamieszkana przez około 38 mln ludzi. Wielkie miasta, obok kilku zalet, mają to do siebie, że - w porównaniu np. z lasami czy łąkami – marnie absorbują wodę. Większe ulewy, tsunami czy jakieś anomalie klimatyczne to dla wielkich aglomeracji poważne zagrożenie, o czym mieliśmy okazję przekonać się również w Polsce podczas wielkiej powodzi w 1997 roku.

Doświadczające pory deszczowej i tajfunów Tokio „większą ulewę” może traktować za pewnik, o czym zresztą możemy się łatwo przekonać, choćby oglądając vlogi Krzysztofa Gonciarza. Nic zatem dziwnego, że Japończycy postanowili się bronić.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY-SA

O tym, że mają przed czym, nie trzeba nikogo przekonywać – dość wspomnieć, że przed niemal wiekiem trzęsienie ziemi połączone z tsunami zniszczyło znaczną część Tokio i Jokohamy, zabijając ponad 100 tys. ludzi.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Tokio kontra natura

Odpowiedzią na problemy z sejsmiką jest odpowiednia architektura, która – o ile buduje się zgodnie z wytycznymi (a nie jak w Kobe, zniszczonym kataklizmem w 1995 roku) okazuje się całkiem nieźle znosić starcie z naturą. Co pewien czas dochodzi jednak do zjawisk ekstremalnych, jak pamiętne trzęsienie ziemi i tsunami, które doprowadziło do katastrofy w elektrowni jądrowej Fukushima.

Właśnie z myślą o takich, ekstremalnych, zjawiskach pogodowych zaprojektowano i zbudowano podziemny cud inżynierii. Wyobraźmy sobie typową, polską studzienkę kanalizacyjną, a następnie powiększmy ją kilka tysięcy razy. Mniej więcej z taką skalą mamy do czynienia w przypadku instalacji chroniącej Tokio.

Źródło zdjęć: © Street Pictures
Źródło zdjęć: © Street Pictures

Moria istnieje naprawdę. Zbudowali ją Japończycy

Pod miastem rozciąga się system gigantycznych tuneli, które fanom Tolkiena mogą kojarzyć się z Morią. Podziemna instalacja, największa tego typu na świecie, nosi nazwę Metropolitan Area Outer Underground Discharge Channel, albo – krócej – G-Cans. Została zaprojektowana tak, aby w razie nadciągającej fali powodziowej przejąć masy wody, przetoczyć je tunelami pod ziemią i wyrzucić w bezpiecznym miejscu do rzeki Edo.

Opis nie brzmi może imponująco, więc niech przemówią liczby: gigantyczna instalacja to ponad 6 kilometrów tuneli, łączących podziemne zbiorniki, z których każdy ma 65 metrów wysokości. Główny, określany czasem w opisach podziemną świątynią, ma 177 metrów długości i 78 szerokości, i opiera się na 59 filarach. Każdy z nich waży 500 ton, a podłączony do systemu kanalizacyjnego zespół pomp jest w stanie wyrzucać z niego wodę z wydajnością 200 ton na sekundę.

To mniej więcej tak, jakby nagle, po naciśnięciu guzika, móc osuszyć połowę Wisły na wysokości Warszawy.

Źródło zdjęć: © Yahoo
Źródło zdjęć: © Yahoo

Fala raz na 200 lat

Całość wygląda przy tym jak scenografia do „Władcy pierścieni” Petera Jacksona, dorównując rozmachem śmiałej wizji reżysera. Jest jednak różnica: to, co Jackson osiągnął za pomocą grafiki komputerowej, Japończycy zbudowali naprawdę. Brakuje tylko hord orków pomiędzy filarami i Balroga, przemykającego gdzieś na końcu tunelu. Odwiedzając Japonię możemy się o tym sami przekonać - instalacja jest udostępniona do zwiedzania, stanowiąc nietypową atrakcję turystyczną.

Czy budowana ogromnym kosztem przez 13 lat podziemna instalacja ma szansę ochronić Tokio? Projektujący ją inżynierowie są przekonani, że tak. Zbiorniki, pompy i tunele zostały zaprojektowane w taki sposób, aby sprostać ekstremalnym falom powodziowym, które według obliczeń pojawiają się nie częściej niż raz na 200 lat.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.