Emoji coraz częściej jako dowody w sądzie. Sędziowie nawet nie wiedzą, co oznaczają

Emoji coraz częściej jako dowody w sądzie. Sędziowie nawet nie wiedzą, co oznaczają09.07.2019 13:21
Źródło zdjęć: © WP.PL

Czy za wysłanie emoji można trafić do sądu? Wygląda na to, że tak. Sądy w Stanach Zjednoczonych coraz częściej traktują emoji jako potencjalne dowody podczas rozpraw.

Ponad dwa lata temu w sieci widziałem wideo pochodzące z amerykańskiej sieci telewizyjnej, na którym prezenter tłumaczył znaczenie emoji. Absurd tego nagrania sięgał zenitu. Prezenter wymyślał własne tłumaczenia na pewne kombinacje użycia emoji, takie jak "nie mów rodzicom o tym, co będziemy robić", czy "mam nadzieję, że zginiesz w ogniu".

Już wtedy wiedziałem, że nic mądrego nie wyniknie z popularyzowania emoji. Ludzie starszego pokolenia często je nadinterpretują i nie rozumieją znaczenia. A teraz okazuje się, że emoji mogą być wystarczającym dowodem, aby kogoś pozwać. Szef wyśle pracownikowi serduszko w ramach okazania sympatii - zostanie oskarżony o molestowanie.

Emoji jako dowód w sprawie sądowej - coraz częstszy przypadek

Dziennikarka CNN Business przeprowadziła rozmowę z prawnikiem, który miał wiele styczności ze sprawami tego pokroju. Według niego, wiele sądów nie miało jeszcze do czynienia z emoji, jako dowód, ale takich spraw jest co raz więcej. I to powoduje pewien problem.

"Sędziowie nie są przygotowani na napływ takich spraw, szczególnie ci, którzy są starsi i mogą nie być zaznajomieni z językiem młodzieży, ani tym bardziej emoji" - mówi prawnik. Liczba spraw sądowych, w których głównym dowodem są emoji znacznie wzrosła.

Według danych przedstawianych przez CNN, w Stanach Zjednoczonych w 2017 roku były to 33 sprawy, w 2018 już 53, a od początku 2019 roku do sądów trafiło już takich 50. Są to informacje zebrane przez Erica Goldmana, profesora z Santa Clara University, który monitoruje sprawy sądowe.

Sędziowie nie mają żadnych wskazówek, dotyczących interpretacji emoji. Za każdym razem kierują się jedynie własną intuicją, czy wiedzą osób trzecich. W niektórych sprawach sędziowie dostają emoji jako dowody, ale całkowicie je odrzucają.

Najczęstszym powodem trafiania spraw związanych z emoji do sądu jest molestowanie seksualne oraz morderstwa.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.