Elon Musk poleciał do Tajlandii. "Bezczelne promowanie się na tle dramatu"

Elon Musk poleciał do Tajlandii. "Bezczelne promowanie się na tle dramatu"10.07.2018 11:56
Źródło zdjęć: © Twitter | Elon Musk

Drogi Elonie Musku. To świetnie, że chcesz pomóc dzieciom w potrzebie, ale jednoczesne lasnowanie się na tragedii dzieci i rodziców to krok za daleko. To nie to samo co wystrzelenie Tesli w kosmos, gdzie jedyną ofiarą może być samochód. Pomagać można też po cichu.

Milioner, inżynier i wizjoner Elon Musk gorąco włączył się w akcję ratunkową w Tajlandii. Już na samym początku zaproponował wysłanie na miejsce inżynierów SpaceX i Boring Company, którzy mieliby pomagać przy wypompowywaniu wody z jaskini lub robieniu odwiertów. Momentalnie zaczął też budować „miniaturową łódź podwodną”, w której można by ewakuować uwięzionych chłopców z zalanej jaskini. W tym momencie razem z kapsułą poleciał do Tajlandii. Wiemy o tym, bo Musk cały proces relacjonuje na Twitterze.

Finalnie kapsuła ratownicza okazała się nieprzydatna. Według szefa akcji ratowniczej była ona zaawansowana technologicznie ale niepraktyczna do zastosowania w jaskini. Nieoficjalnie wiadomo, że wszyscy chłopcy zaostali uratowani dzięki pracy płetwonurków.

Marketing budowany na tragedii?

"PR Muska w akcji”, "postanowił błysnąć (…) bez wydawania na to ani dolara” piszą ludzie w komentarzach pod licznymi artykułami o zaangażowaniu Elona Muska w akcję ratowniczą w Tajlandii. Nie trzeba ich wcale szukać w odmentach internetu. Pod każdą informacją o Musku i pod każdym jego tweetem podobnych komentarzy są dziesiątki. W tekście zamieściłem tylko kilka przykładowych. Z częścią komentarzy można się w pewnej części zgodzić.

Musk świetnie wykorzystuje okazję, do budowania swojego wizerunku, a biorąc pod uwagę, że jest on najważniejszym "marketingowcem” swoich licznych firm, to jego Twitterowa działalność może realnie przekładać się na wartość Tesli, SpaceX, Boring Company i innych jego przedświęwzięć.

Mistrz reklamy

Muskowi trzeba przyznać, że do perfekcji opanował wykorzystywanie swojego statusu do promowania swoich firm. Tylko za pomocą Twittera potrafi zapewnić sobie rozgłos, na który inaczej musiałby wydać miliony dolarów.

Przykład? Miotacze płomieni. Elon Musk stwierdził, że będzie je sprzedawał, aby sfinansować swoją firmę Boring Comapny. Ani to coś nowego, ani jego sprzęt nie powalał możliwościami. Pod tym względem przypominał budowlany palnik. Ale marka Muska musiała zrobić swoje. Sprzęt rozszedł się jak świeże bułeczki, wszystkie egzemplarze rozeszły się na pniu. Po ledwie 4 dniach ludzie kupili 200 tys. sztuk.

Nie można Muskowi zabronić pomagania potrzebującym, albo wydawania pieniędzy na dowolne zachcianki. Bo wbrew niektórym komentującym Musk całą akcję budowy łodzi ratunkowej (włącznie z jej transportem do Tajlandii) finansuje sam. Z drugiej strony jego pomoc byłaby warta tyle samo jeśli nie robiłby przy tym akcji marketingowej na twitterze.

Milioner bardzo chętnie wypowiada się i wchodzi w dyskusje na Twitterze. Chętniej niż w standardowych mediach, które zresztą oskarża o nierzetelność, fake newsy i gonienie za sensacją. Tak było m.in. w maju gdy media zaczęły informować o problemach Tesli. Musk wdał się wtedy w wielogodzinną dyskusję zarzucając portalom informacyjnym sesnacjonalizm i utratę publicznego zaufania.

Działa szybciej niż myśli

Moim zdaniem Musk nie tyle próbuje zrobić sobie reklamę na tragedii tajskich chłopców, co działa szybciej niż myśli. Tak w ogóle został zrealizowany cały projekt budowy kapsuły ratunkowej. Musk i inżynierowie SpaceX zaczęli ją budować nie wiedząc w ogóle czy się przyda.

Nie jest też do końca tak, że Elon Musk nie zdaje sobie sprawy ze swojego zachowania. Jednemu z komentatorów na Twitterze, który zarzucił mu narcyzm, odpowiedział tak: "Nawet jeśli jestem narcyzem (co jest możliwe), to przynajmniej jestem pożytecznym narcyzem".

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.