Chcę głosować bezpiecznie, ale e-wybory to zły pomysł

Chcę głosować bezpiecznie, ale e-wybory to zły pomysł25.03.2020 17:09
Źródło zdjęć: © WP.PL | Jakub Wątor

Na porannym kolegium w Wirtualnej Polsce poproszono mnie o wyjaśnienie, czy e-wybory w Polsce są możliwe. Nie sądziłem, że w odpowiedzi na to pytanie tak szybko wyręczy mnie samo państwo. Nie, e-wybory nie są możliwe, skoro państwo nie potrafi w odpowiedni sposób skrzyknąć 460 posłów na zdalne posiedzenie Sejmu.

25 marca tuż po godz. 9 rano prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pokazał na Twitterze SMS od kancelarii Sejmu. A w nim login i hasło do aplikacji mającej posłużyć przy piątkowym posiedzeniu Sejmu przez internet.

Wszystko w porządku? Nie, Trzaskowski w tej kadencji Sejmu posłem nie był. I już mamy pierwsze naruszenie bezpieczeństwa - dostęp do posiedzenia dostała osoba nieuprawniona. Widać, że nikt w kancelarii Sejmu nie zaktualizował listy posłów po ostatnich wyborach. Ciekawe, ilu jeszcze byłych parlamentarzystów dostało dziś SMS-y z zaproszeniem na e-posiedzenie Sejmu.

Bo ci aktualni, którzy dostali, zwracają uwagę na kolejne błędy. Posłanka Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej wskazuje, że aplikację dla posłów można odpalić nie tylko na służbowym sprzęcie (iPad), ale też na dowolnym iPhone. I dodaje, że "spokojnie Putin może za nas wszystkich zagłosować".

Tu jednak Lubnauer trochę przestrzeliła. Akurat sprzęty Apple słyną z wysokiego poziomu bezpieczeństwa i wielkiego zagrożenia tu nie ma. Jest gdzie indziej, bo Lubnauer nie zauważyła czegoś istotniejszego.

Otóż aplikacja, której na e-posiedzeniu maja używać posłowie, to Polycom - komercyjne narzędzie często używane w firmach do wideokonferencji. Mając login i hasło, można ją uruchomić na dowolnym smartfonie czy komputerze. Wystarczy dostęp do internetu. Patrząc pod tym kątem, może Putin zagłosować nie dałby rady, ale śmiało mógłby się zalogować (z wyłączoną kamerką w swym laptopie) i podsłuchiwać naszych posłów.

Tak polski rząd organizuje obrady w sieci dla 460 osób. A przecież ten tekst miał być o wyborach przez internet. W nich miałoby brać udział około 30 milionów ludzi (zgodnie ze statystykami PKW na listopad 2019). Ale mimo dzisiejszego popisu Kancelarii Sejmu, który powinien zamknąć dyskusję, wyjaśnię, dlaczego e-wybory nie są obecnie możliwe.

Nie bądźmy jak Estonia

Poseł Jarosław Kaczyński wciąż utrzymuje, że wybory odbędą się w maju, a ludzie spoza jego otoczenia zastanawiają się, kto mu ten nieśmieszny żart podpowiedział. Z tym pomysłem nawet szkoda polemizować. Wystarczy spojrzeć na słupki zakażeń i ofiar śmiertelnych koronawirusa w Polsce i nie tylko. Oraz na to, na jakim etapie walki z nim jest nasz kraj.

Skoro nie przy urnach wyborczych, to może przez internet?

Pomińmy oczywisty fakt, iż trzeba by zmienić mnóstwo - w tym kodeks wyborczy - przepisów, by głosowanie przez sieć mogło się w Polsce legalnie w ogóle odbyć. Samo wprowadzanie tych zmian trwałoby pewnie dłużej, niż trwa kadencja parlamentu.

Spójrzmy zatem na Estonię, często przywoływaną jako wzór cyberkraju. Dostęp do internetu jest tam wpisany w konstytucję jako jedno z podstawowych praw obywatelskich. Pierwsze e-wybory zorganizowano już 15 lat temu, w ostatnich - w zeszłym roku - w ten sposób zagłosowała niemal połowa obywateli.

Tylko Estonia pod względem liczby ludności to taka mniejsza Warszawa. Dużo prościej jest zorganizować wybory przez sieć dla miliona osób niż dla milionów 30. Dużo łatwiej jest też taką populację edukować, co dzieje się tam od kilkunastu lat. Tam wszystko załatwia się przez sieć. A w Polsce? Profil Zaufany ma już co prawda 5 mln Polaków, ale to wciąż jakieś 20-kilka procent ogółu. Nasze społeczeństwo wciąż jest cyfrowo wykluczone.

Zachwiane fundamenty w sieci

Zresztą sam Profil Zaufany nie jest żadnym rozwiązaniem. Nie jest on bowiem weryfikowalny. Każdy może wziąć dane do Profili Zaufanych swojej rodziny i zagłosować, jak mu się podoba.

Fundamentalną zasadą demokracji jest ich tajność. W e-wyborach wystarczy jedna mała luka na którymkolwiek etapie - głosowania, weryfikacji, liczenia głosów, przesyłania wyników - by przestały być tajne. Cyberprzestępcy i obce służby tylko czekają, aż ktoś się odważy przetestować taki sposób głosowania. A żaden system na świecie nie jest idealny - wielkie umysły włamują się i na konto facebookowe naszego znajomego, i na serwery FBI czy CIA.

Czy zapewnienie absolutnego bezpieczeństwa w głosowaniu przez internet jest możliwe? Najbliższy jestem odpowiedzi: nie. Zresztą zwracała na to ryzyko - w kontekście Estonii - uwagę nawet OBWE. Próbowali tego Australijczycy i udało się wybory przeprowadzić, ale i tak uznali, że nie jest to dostatecznie bezpieczne. Próbowali Amerykanie - u nich wyszło nawet gorzej, aplikacja do liczenia głosów nie podołała i zrobiła się afera.

A więc: brak pełnego uwierzytelnienia obywatela, ryzyko naruszeń bezpieczeństwa (brak tajności głosowania), zacofane cyfrowo społeczeństwo, potrzeba ogromnych zmian prawnych i władza, która nie potrafi zorganizować spotkania w sieci dla 460 osób.

Nie, e-wybory nie są odpowiednim pomysłem. Po prostu przenieśmy wybory prezydenckie, jeśli w ogóle chcemy się spotkać przy urnach wyborczych, a nie pogrzebowych.

Chcesz wiedzieć więcej na temat koronawirusa? Zapisz się na nasz specjalny newsletter.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.