Zhuhai Airshow 2022: Potężnie uzbrojony samobieżny zestaw artyleryjsko-rakietowy typu 625E

Niedawno zakończony salon lotniczy Zhuhai obfitował w potężnie uzbrojone samobieżne systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu (Short-Range Air Defense System, SHORAD), których rozwój jest szczególnie intensywny na bazie doświadczeń z wojny w Ukrainie. Dużą uwagę przykuwał system artyleryjsko-rakietowy typu 625E, już okrzyknięty "zabójcą dronów".

625E jest próbą opracowania skutecznych rozwiązań przeciwko różnym środkom napadu powietrznego, w szczególności nisko lecącym samolotom i bezzałogowym statkom latającym. Hybrydowe zestawy mają chronić zgrupowania wojsk i obiekty infrastrukturalne.

Pojazd typu 625E opracowany przez CSGC we współpracy z przedsiębiorstwem Norinco. Na wystawie statycznej prezentowany był w pikselowym pustynnym kamuflażu. Stanowi on połączenie ciężkiego terenowego podwozia w układzie 8 × 8 zintegrowanego z potężnie uzbrojoną wieżą. Wyróżniającą cechą zestawu są dwa zblokowane w cztery pociski przeciwlotnicze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dokładny typ pocisku używanego w tym systemie jest niejasny, ale ogólna konfiguracja sugeruje, że mogą to być efektory z rodziny FB-10 (lądowa odmiana morskiego systemu HQ-10) o zasięgu maksymalnym 10 kilometrów i zdolnych do zwalczania celów na pułapie 5 tysięcy metrów.

Podobno został zaprojektowany przez firmę China Aerospace Long-March International (ALIT) i ujrzał światło dzienne w 2014 roku, do służby w Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChALW) wszedł rok później. Podczas salonu lotniczego Zhuhai pojawił się w 2016 roku, ale w formie ośmiokontenerowej wyrzutni rakiet zamontowanej na podwoziu ciężarówki 6 × 6. Nowszymi odmianami tej rodziny rakiet przeciwlotniczych są FB-10A i FB-20. Niewykluczone, że rakietowym uzbrojeniem są FN-6 zwalczające cele na dystansie do 4400 m i pułapie 2500 m. Brak jednak precyzyjnych informacji w tym zakresie.

O sile uzbrojenia artyleryjskiego stanowi pojedyncze sześciolufowe działko kal. 25-mm w stylu działka Gatlinga, które staje się coraz bardziej popularne w chińskim portfolio uzbrojenia. Działko ma być niskokosztowym rozwiązaniem dla niszczenia dronów klasy mini lub mikro, pozwalając na zwalczanie bezzałogowców działających w formacji roju.

Niestety w zasadzie nic więcej nie można powiedzieć na temat charakterystyki technicznej pojazdu, które są skrzętnie przez Chińczyków ukrywane. Na wieży widoczne są gniazda wyrzutni granatów dymnych, które używane są do stawiania zasłony dymnej pozwalającej na bezpieczne wycofanie się z pola bitwy. Integralną częścią jest radar wykrywania i śledzenia celów, który zdolny jest do rozpoznawania bezzałogowców, nisko lecących samolotów bojowych i śmigłowców.

Nie napisano wprost, czy systemy artyleryjsko-rakietowe typu 625E są już w służbie ChALW, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Stanowi jednak swoiste przypomnienie, że Pekin traktuje SHORAD bardzo poważnie, prawdopodobnie ze względu na chęć zaspokojenia popytu wewnętrznego. Z pewnością jest to odpowiedź na rozwój tajwańskiego przemysłu obronnej i sygnał dla Tajpej, że Chińska Republika Ludowa w niezbyt odległym czasie będzie dysponować skutecznym systemem zwalczania dronów i innych środków napadu powietrznego.

Nie jest znana cena tego systemu, ale jeżeli będzie podążać zgodnie z przyjętą zasadą niskiej ceny chińskiego uzbrojenia, być może będzie zdolne podbić rynki eksportowe, pod warunkiem, że udowodni swoją skuteczność. Za wcześniej więc na osądy. Tego typu zestaw albo stanie się zapomniany, albo wpasuje się w lukratywny rynek eksportowy.

Andrzej Pawłowski, redaktor konflikty.pl