Tajemniczy rozbłysk na niebie. Media piszą o Orieszniku
5 czerwca nad Kazachstanem zauważono świecące obiekty. Rosyjskie kanały Telegram sugerowały, że to pocisk Oriesznik. Ministerstwo Obrony Kazachstanu uspokaja jednak, że nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej - czytamy na ukraińskim portalu RBC.
5 czerwca mieszkańcy Kazachstanu byli świadkami niezwykłego zjawiska na niebie. Świecące obiekty wzbudziły zainteresowanie i spekulacje, zwłaszcza na rosyjskich kanałach Telegram, które sugerowały, że może to być pocisk Oreshnik.
Ministerstwo Obrony Kazachstanu szybko zareagowało na te doniesienia, podkreślając, że nie doszło do żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej kraju. "Nie ma zagrożenia dla ludności" - zapewniono w oficjalnym komunikacie.
Według ministerstwa obrony, zjawisko to przypominało resztki statku kosmicznego wchodzącego w atmosferę lub deszcz meteorów. Zazwyczaj takie obiekty spalają się w gęstych warstwach atmosfery i nie docierają do powierzchni Ziemi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Władze apelują do obywateli o zachowanie spokoju i unikanie rozpowszechniania niepotwierdzonych informacji. Odpowiednie służby już badają to zjawisko, aby wyjaśnić jego naturę.
Rosyjski Oriesznik
W mediach społecznościowych tajemniczy rozbłysk nad Kazachstanem szybko został uznany za eksplozję rosyjskiego pocisku Oriesznik. Warto jednak zaznaczyć, iż nie istnieją na tę chwilę dowody potwierdzające użycie tej broni przez Federację Rosyjską. Wyjaśnijmy jednak, że wspominana przez internautów broń to sprzęt, o którym wciąż niewiele wiadomo.
Przyjmując jednak, że Oriesznik bazuje na systemie RS-26, można zakładać, że początkowa masa startowa tej rakiety sięga 50 t. Została ona zaprojektowana do pokonywania dystansów sięgających 6 tys. km. Standardowe wyposażenie Oriesznika może obejmować cztery głowice bojowe, z których każda ma moc ok. 0,3 megatony.
Dodajmy też, że jeszcze na początku czerwca, po ataku Ukraińców na rosyjskie lotniska, ekspert wojskowy Roman Sviatan ocenił, iż Rosja nie użyje Oriesznika przeciwko Ukrainie. Uznał jednak, że najpewniej armia Putina zintensyfikuje ataki z użyciem Kalibrów, Iskanderów i Kindżałów.