Amerykanie wycofują legendarne samoloty. Chcą nowych technologii
Do 2027 r. amerykańskie siły powietrzne planują wycofać ze służby wszystkie samoloty uderzeniowe A-10C Thunderbolt II znane bardziej jako Warthog. Pieniądze zaoszczędzone na wycofaniu tych samolotów mają pozwolić na sfinansowanie zakupów nowego uzbrojenia.
Dowództwo US Air Force chce się pozbyć A-10C Thunderbolt II od dziesięciu lat, ale za każdym razem na drodze stawali politycy. Teraz dowództwo argumentuje, że A-10 wprowadzone do uzbrojenia w czasie zimnej wojny są bardzo łatwe do zniszczenia przez współczesną obronę przeciwlotniczą. Gdy były projektowane, ich głównym zadaniem było zwalczanie radzieckich wojsk zmechanizowanych w wypadku wybuchu wojny pomiędzy Układem Warszawskim i NATO.
Samoloty uwielbiane przez żołnierzy wojsk lądowych
Miały latać nisko nad polem walki i atakować radzickie czołgi przeciwpancernymi pociskami kierowanymi, bombami kasetowymi i działkiem kaliber 30 mm. W tej roli zostały wykorzystane tylko raz, w czasie operacji "Pustynna Burza", gdy atakowały oddziały armii irackiej. W kolejnych latach były wykorzystywane jako uniwersalne samoloty wsparcia bezpośredniego i ze względu na swoją skuteczność były uwielbiane przez żołnierzy wojsk lądowych.
Już na etapie projektowania zakładano, że A-10 będą latały na niskiej wysokości i dosyć powoli, aby pilot mógł samodzielnie znajdować cele i precyzyjnie je atakować. To z kolei oznaczało, że będą łatwym celem dla obrony przeciwlotniczej towarzyszącej wojskom zmechanizowanym. Dlatego przy konstruowaniu samolotu zastosowano kilka rozwiązań mających zwiększyć ich przeżywalność na polu walki, jak zamontowanie silników u góry kadłuba czy otoczenie kokpitu opancerzeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
USAF chciał wycofania tych samolotów od dawna
W toku kolejnych modernizacji coraz większą rolę zaczęło odgrywać uzbrojenie precyzyjne, jak bomby naprowadzane laserowo czy poprzez nawigację satelitarną. To sprawiło, że A-10 mogły latać wyżej poza zasięgiem lufowej artylerii przeciwlotniczej, ale w ten sposób wystawiały się na ostrzał rakietowej artylerii przeciwlotniczej średniego i dalekiego zasięgu, a przez swoją niską prędkość są dla niej łatwym celem.
Dlatego już w latach 90., na początku programu Joint Strike Fighter, którzy przerodził się w myśliwiec F-35 Lightning II, zakładano, że zadania wsparcia bezpośredniego przejmą właśnie myśliwce stealth.
USAF chciał wycofać A-10 już w 2014 r., wraz z wchodzeniem do służby coraz większej liczby F-35. Wtedy trwała jeszcze wojna w Iraku i politycy, spośród których wielu to byli żołnierze wojsk lądowych, zablokowali ten pomysł widząc w A-10 najlepszy środek wsparcia bezpośredniego o pewnych specyficznych zdolnościach, których nie ma nawet F-35.
Zmiany dopiero w 2022 r.
Próby wycofania Warthogów były ponawiane w kolejnych latach i za każdym razem uzasadnienie było takie samo. Zaoszczędzone pieniądze miały pozwolić na większe zakupy nowocześniejszych samolotów, a personel obsługujący do tej pory A-10 miał został przekierowany do obsługi F-35. Jednak politycy skutecznie blokowali pomysły dowódców lotnictwa.
Zmiana nastawienia Kongresu nadeszła w 2022 r. po zakończeniu angażowania się USA w konflikty o niskiej intensywności i skoncentrowaniu się na przygotowaniach do wojny nieograniczonej, najprawdopodobniej przeciwko Chinom. Politycy pozwolili wtedy wycofać 21 egzemplarzy A-10, co nastąpiło w kolejnym roku. Dowództwo lotnictwa planowało wtedy wycofanie wszystkich A-10 do końca dekady, ale każda taka decyzja musiała być co roku akceptowana przez polityków przy okazji uchwalania budżetu obronnego na kolejny rok.
Trump chce wycofania przestarzałego uzbrojenia
Z taka sytuacją mamy do czynienia również teraz przy okazji prac nad budżetem na kolejny rok. Obecna administracja prezydenta Donalda Trumpa postawiła sobie za cel szybkie wycofanie ze służby wszelkich platform uzbrojenia postrzeganych jako przestarzałe lub nieprzydatne w przewidywanej wojnie pełnoskalowej. Zaowocowało to planami wycofania śmigłowców AH-64D Apache, dronów MQ-1C czy czołgów lekkich M10 Booker. To samo ma spotkać A-10, które miałyby być wycofane najpóźniej w 2027 r.
W tej chwili w Kongresie trwają prace nad budżetem obronnym na przyszły rok. Senat i Izba Reprezentantów pracują osobna nad własnymi projektami, które następnie, po negocjacjach, zostaną połączone w jedną ustawę. Zgodnie z typowym harmonogramem powinno się to stać jesienią, a budżet w ostatecznej formie powinien trafić do podpisu prezydenta w grudniu. Wtedy też ostatecznie przekonamy się, jaki będzie dalszy los legendarnych A-10.
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora