Rosyjskie bombowce nad Bałtykiem. Poderwano samoloty NATO
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na Bałtykiem pojawiły się dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-160. W związku z ich przelotem poderwane zostały samoloty kilku państw – m.in. Włoch, Danii, Szwecji i Finlandii.
Jak czytamy w komunikacie rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti, lot Tu-160 trwał około 8 godzin i był wcześniej zaplanowany. Rosyjski resort obrony podkreśla, że bombowce pojawiły się nad neutralnymi wodami Morza Bałtyckiego. Towarzyszyła im eskorta samolotów Su-35S i Su-27.
Na obecność rosyjskich maszyn zareagowały myśliwce kilku państw (w tym należące do państw NATO). Były to m.in. F-16 należące do sił powietrznych Włoch i Danii, F-18 będące w służbie armii fińskiej oraz szwedzkie Saab JAS-39 Gripen.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej odniosło się do tego wydarzenia zaznaczając, że załogi samolotów dalekiego zasięgu regularnie wykonują loty nad neutralnymi wodami Arktyki, Północnego Atlantyku, Morza Czarnego, Bałtyku i Oceanu Spokojnego. Dodano, że odbywa się to "w ścisłej zgodności z międzynarodowymi przepisami".
Zobacz także
Polska Agencja Prasowa przypomina, że podobne zdarzenie miało miejsce 11 września. Rosyjski myśliwiec MiG -31 eskortował wówczas lecący nad Morzem Barentsa samolot patrolowy R-3C Orion Norweskich Sił Powietrznych.
Rosyjski resort obrony podawał wtedy w komunikacie, że nie doszło do naruszenia rosyjskiej granicy; po tym, gdy norweski samolot patrolowy skręcił w innym kierunku, MiG -31 powrócił do swojej bazy.