Prawda wyszła na jaw. Rosja straciła śmigłowiec w Torżoku
Jak podaje serwis United24 Media, ukraiński sabotażysta uszkodził rosyjski śmigłowiec Mi-28 na lotnisku wojskowym w Torżoku w obwodzie twerskim. Chociaż do zdarzenia doszło 1 czerwca, ukraiński wywiad potwierdził je dopiero teraz.
Zdarzenie miało miejsce w bazie, w której przechowywany jest sprzęt 344. Centrum Szkolenia Bojowego i Przekwalifikowania Lotnictwa Wojskowego, jednego z kluczowych ośrodków szkoleniowych dla pilotów śmigłowców i personelu technicznego Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji.
Rosja straciła śmigłowiec Mi-28
Okoliczni mieszkańcy zgłaszali eksplozje i dym w pobliżu obiektu w nocy z 31 maja na 1 czerwca. Mimo relacji w mediach społecznościowych, sprawa długo pozostawała jednak niewyjaśniona.
Ukraiński sabotażysta miał przeniknąć na teren bazy i umieścić dwa małe ładunki wybuchowe pod podwoziem śmigłowca, który stał na otwartej przestrzeni przy pasie startowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Test piekarnika Amica Piekarnik do zabudowy ED975398BA+ X-TYPE STEAM P Amica
Rosyjskie władze nie potwierdziły incydentu ani naruszenia bezpieczeństwa na terenie bazy, której personel odpowiada za przygotowywanie załóg do obsługi wszystkich typów śmigłowców używanych przez Siły Powietrzno-Kosmiczne Rosji.
Zdjęcia satelitarne pokazują, że na lotnisku w Torżoku często znajdują się różne modele śmigłowców, w tym Mi-28, Mi-24, Mi-8 i Mi-17, a nawet nowoczesne Ka-52.
Mi-8, znany również jako Hip w kodzie NATO, to już dość wiekowy, ale, jak pokazuje wojna w Ukrainie, wciąż przydatny i wszechstronny śmigłowiec średniego zasięgu. Zaprojektowana przez biuro konstrukcyjne Mila maszyna jest wyposażony w dwa silniki turbinowe pozwalające osiągać maksymalną prędkość przelotową wynoszącą 230 km/h.
Mi-8 znajduje zastosowanie w transporcie żołnierzy i sprzętu wojskowego, a także ewakuacji rannych. Jest w stanie przewieźć do 24 żołnierzy lub 12 rannych na noszach wraz z dwoma sanitariuszami.