Polska karta SIM w dronie Rosjan? Mamy odpowiedź operatora
Ukraińcy donoszą, że w zestrzelonych rosyjskich dronach uderzeniowych Shahed odkryto karty SIM z Polski i z Litwy - pisze na X publicysta i historyk Marek Budzisz. T-Mobile potwierdza Wirtualnej Polsce, że wskazana w dokumencie karta pochodzi z Polski.
W dokumencie, na który powołuje się Budzisz, Ukraińcy wskazują cztery różne karty SIM. Pierwsze dwie dotyczą broni zestrzelonej w obwodzie kijowskim, pozostałe natomiast pochodzą z obwodu kirowogradzkiego. W pierwszym zestawie zidentyfikowano kartę należącą do operatora T-Mobile - według dokumentu pochodzi ona z Polski, a jej kod ICCID (unikalny numer seryjny przypisany do każdej karty SIM) to: 8948022124030285732U.
Zapytaliśmy operatora - T-Mobile, czy rzeczywiście wskazywana przez Ukraińców karta pochodzi z Polski.
"Karta wskazana w raporcie pochodzi z naszej sieci" - potwierdza T-Mobile. W odpowiedzi dowiadujemy się także, że "została aktywowana po uprzedniej weryfikacji i rejestracji kupującego, zgodnie z procedurami obowiązujacymi w polskim prawie telekomunikacyjnym". Operator zwraca też uwagę, że nie ma kontroli nad tym, do jakich celów są wykorzystywane karty SIM. "Wierzymy, że szczegóły dotyczące poniższego przypadku są weryfikowane przez odpowiednie organy" - dodaje T-Mobile.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po co dronom karty SIM? To taktyka stosowana od dawna
Co jednak robiła karta SIM w dronie używanym przez Rosjan? To żadna nowość. Rosjanie korzystają z takich rozwiązań od dawna, aby usprawnić komunikację na linii dron-pilot, a w efekcie - poprawić skuteczność uderzenia.
Pierwszy raz obecność kart SIM w dronach Shahed-136 Rosjan odnotował w 2023 r. brytyjski think tank Royal United Services Institute. Eksperci wskazywali wówczas, że sieć komórkowa pomaga Rosjanom w podniesieniu efektywności nawigowania. Armia Federacji Rosyjskiej korzysta z sieci GSM do zapewnienia łączności z internetem i ciągłego przekazywania informacji na temat lokalizacji drona - aż do momentu uderzenia, aby móc potwierdzić skuteczność ataku.
Taka taktyka pozwala Rosjanom ustalić, gdzie i kiedy najwięcej Shahedów zostaje zniszczonych, a gdzie ataki można przeprowadzić bez ryzyka przechwycenia broni. Warto jednak podkreślić, że nie jest to pomysł bez wad. Grupa obiektów (dronów) poruszających się z prędkością do 180 km/h (prędkość Shahedów) na wysokości kilkuset metrów wyróżnia się na systemach do śledzenia urządzeń podłączonych do sieci GSM, a zatem Ukraińcy mogą wykrywać tę broń.
Drony Shahed-136
Przypomnijmy, że wspomniane drony Shahed-136, w których znaleziono kartę SIM z Polski, to broń wyróżniająca się charakterystycznym układem delta. Rozpiętość skrzydeł tego sprzętu wynosi 2,5 m, natomiast całkowita długość to ok. 3,5 m. Shahed może przenosić ładunek bojowy o wadze do 40 kg, zaś jego napęd zapewnia jednostka napędowa MD550 (kopia niemieckiego Limbach L550).