Polacy stworzyli rampę, która pomoże łazikowi na Marsie. To kluczowy element

Rampa zjazdowa dla łazika marsjańskiego Rosalind Franklin, w ramach misji ExoMars, pomyślnie przeszła testy mechanizmów - przekazała Europejska Agencja Kosmiczna. Konstruktorami są polscy inżynierowie z firmy Astronika, którzy zastąpili wykluczonych z projektu Rosjan.

Pierwszym krokiem misji ExoMars będzie bezpieczne zwiezienie łazika Rosalind Franklin na powierzchnię Marsa. "Lądownik Rosalind ma dwa zestawy ramp, których łazik użyje do zjazdu z platformy na powierzchnię Marsa. To będzie jeden z najbardziej stresujących momentów misji po lądowaniu na Marsie. Trzymetrowe rampy rozkładają się automatycznie, a cała operacja potrwa maksymalnie pięć minut. Testy wykazały niezawodność działania ramp i potwierdziły solidność mechanizmu zwalniającego element przytrzymujący" – podała ESA w komunikacie.

Dzięki dwóm zestawom trzymetrowych ramp, łazik będzie mógł opuścić platformę lądownika. ESA podkreśla, że proces rozkładania ramp potrwa nie więcej niż pięć minut, a mechanizm zwalniający działa bez zarzutu.

Anna Szczerbata, rzeczniczka prasowa Astroniki, przypomniała PAP, że "inżynierom z tej firmy, w zastępstwie za wykluczony z misji Roskosmos, powierzono bardzo odpowiedzialne zadanie, od którego zależy powodzenie całej misji - umożliwienie bezpiecznego zjazdu łazika z lądownika na powierzchnię Marsa".

"Jest to krytyczny podsystem dla całej misji. Bez pozytywnego otwarcia naszego urządzenia cała misja nie będzie mogła być kontynuowana" - podkreślił Maksymilian Gawin, koordynator projektu w Astronice, cytowany w komunikacie. Poza rampą Polacy pracują nad wysięgnikiem, który jest niezbędny do działania anteny komunikacyjnej. Jest to kluczowy element misji, pozwalający na łączność z Ziemią.

ExoMars, prowadzona przez ESA, to długoterminowy projekt badawczy. W skład misji wchodzi sonda Trace Gas Orbiter, badająca atmosferę Marsa od 2016 roku. Chociaż lądownik Schiaparelli nie przetrwał lądowania, kontynuacja projektu nastąpi dzięki łazikowi Rosalind Franklin, który planowany jest na 2028 rok. Główne aspekty misji obejmują badania metanu i innych gazów śladowych w marsjańskiej atmosferze oraz poszukiwania dowodów na potencjalne życie biologiczne.

Jak przekazywał wcześniej Benjamin Rasse, szef zespołu projektu w ESA, "łazik Rosalind Franklin może dokonać fundamentalnych odkryć w chemii organicznej, naukach o życiu i porównawczej planetologii, bo jako pierwszy zejdzie na głębokość do dwóch metrów pod powierzchnię planety, pobierając próbki chronione przed promieniowaniem powierzchniowym i ekstremalnymi temperaturami". To także okazja do zademonstrowania kluczowych technologii, które mogą posłużyć w przyszłych misjach eksploracyjnych.