Nowe zdjęcie chińskiego ekranoplanu. "Potwór" zdradza swoje tajemnice
Zdjęcie chińskiego ekranoplanu zaintrygowało światowe media przede wszystkim w kontekście ewentualnej inwazji Chin na Tajwan. Nowa fotografia, pokazująca całą sylwetkę maszyny, pozwala na nieco bardziej precyzyjną próbę oceny jej przeznaczenia. Po co Chinom nowy, duży ekranoplan?
Chiński ekranoplan, o którym informowaliśmy 1 lipca, został ponownie sfotografowany. Tym razem widoczna jest cała maszyna, w tym detale, które mogą powiedzieć nieco więcej o jej możliwym przeznaczeniu niż pierwsze zdjęcie sprzed kilku dni.
Gdy pierwsza, wykonana od tyłu fotografia ekranoplanu sugerowała wykorzystanie silników odrzutowych i transportową rolę maszyny, nowe zdjęcie, pokazujące przód i bok ekranoplanu, podaje w wątpliwość pierwotne spekulacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Kształt gondoli silników sugeruje śmigłowy, a nie odrzutowy napęd, a brak widocznych śmigieł może wynikać z faktu, że nieukończony ekranoplan jest obecnie testowany w zakresie pływalności i zachowania na wodzie.
Uwagę zwracają również drzwi z boku kadłuba - szersze niż w większości samolotów, ale zbyt wąskie, by rozładowywać z ich pomocą duże ładunki lub pojazdy. Dla porównania - rosyjski ekranoplan A-90 Orlionok ma dziobowe wrota, przez które może wyjechać np. transporter opancerzony.
Ekranoplan desantowy czy ratunkowy?
Na podstawie tych cech ukraiński serwis Defence Express spekuluje, że nowa chińska maszyna to - być może - ekranoplan przeznaczony przede wszystkim do zadań poszukiwawczych i ratowniczych.
Nie wyklucza to wykorzystania go w przypadku konfliktu zbrojnego. Możliwość szybkiego dotarcia np. do zestrzelonego pilota lub miejsca katastrofy, lot tuż nad falami utrudniający wykrycie, a także zdolność do lądowania na wodzie tworzą z ekranoplanu ciekawą propozycję sprzętu do zadań SAR (Search and Rescue - działania poszukiwawczo ratownicze).
Ekranoplany na świecie
Nieoficjalna, nadana przez media nazwa chińskiej maszyny - "Bohai Sea Monster" - nawiązuje do zatoki Pohaj, gdzie została sfotografowana, a także do słynnego "kaspijskiego potwora" - rosyjskiego eksperymentalnego ekranoplanu, zbudowanego w latach 60. i testowanego na Morzu Kaspijskim.
Jego użytkowanym operacyjnie następcą był rosyjski ekranoplan Łuń. Jego jedyny ukończony egzemplarz zbudowano w wersji uderzeniowej, wyposażonej w pociski przeciwokrętowe 3M80 Moskit. Opracowano także wersję ratunkową, która jednak nie została zbudowana.
W ZSRR powstały także inne ekranoplany, jak WWA-14 czy A90 Orlionok. Program budowy dużej maszyny tego typu – Liberty Lifter – jest obecnie w Stanach Zjednoczonych.
Jak działa ekranoplan?
Ekranoplan to konstrukcja łącząca cechy samolotu, łodzi latającej i poduszkowca. Maszyna przypominająca z wyglądu samolot unosi się w powietrzu dzięki efektowi przypowierzchniowemu, zwiększającemu siłą nośną podczas lotu na bardzo małej wysokości.
Wykorzystując ten efekt, ekranoplan może przenosić znacznie większy ładunek niż samolot podobnej wielkości, ale nie może swobodnie latać czy wznosić się. W porównaniu z łodzią jest znacznie szybszy, jednak wadą większości budowanych do tej pory ekranoplanów jest duża wrażliwość na warunki pogodowe i stan morza.