Nie używali jej od dawna. Rosja wystrzeliła Ch-22

Rosyjskie siły po długiej przerwie ponownie użyły pocisku Ch-22 przeciwko Ukrainie - przekazał Juri Ignat z Sił Powietrznych Ukrainy. Ostatnie wystrzelenie tej broni w kierunku Ukrainy miało miejsce w lutym 2025 r. Rosjanie nie uderzali więc Ch-22 przez trzy miesiące.

Rakieta Ch-22Rakieta Ch-22
Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Norbert Garbarek

Rosyjskie siły zbrojne wznowiły użycie pocisków Ch-22, co potwierdził Juri Ignat, szef Departamentu Komunikacji Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy. Pocisk ten, wystrzelony z samolotu Tu-22M3, ma głowicę ważącą 950 kg i jest znany z dużej niedokładności, z możliwym odchyleniem do 600 m.

Skuteczność ukraińskiej obrony powietrznej

Ukraińska obrona powietrzna wykazała się wysoką skutecznością w zwalczaniu pocisków manewrujących. W operacjach brały udział zachodnie samoloty F-16 i Mirage, które odegrały kluczową rolę. Niestety, nie udało się przechwycić wszystkich pocisków balistycznych, które zostały wystrzelone w różnych regionach.

- Niestety dziś w różnych regionach wystrzelono rakiety, nie udało nam się ich przechwycić - wyjaśnił Ignat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wzrost produkcji dronów przez Rosję

Ignat zwrócił też uwagę na rekordową liczbę dronów Shahed i dronów-pułapek użytych przez Rosję, która wyniosła 298 jednostek. To wskazuje na zwiększenie produkcji tych urządzeń przez rosyjskie siły zbrojne.

Pociski Ch-22 zostały wcielone do służby przez ZSRR w latach 50. w odpowiedzi na brytyjski system Blue Steel. Pierwsze prototypy pojawiły się w 1962 r., a ich oficjalne wprowadzenie do użytku na bombowcach Tu-22 nastąpiło w 1967 r. Od tego czasu pociski były wiele razy modyfikowane. Przykładowo w latach 70. pojawiły się wersje z głowicami jądrowymi, Ch-22MA oraz Ch-22PSI. Modernizacje te pozwoliły na zwiększenie ich efektywności na współczesnym polu walki.

Pociski Ch-22 to sporych gabarytów rakiety, które mierzą 11 m długości i ważą ponad 5 t, z czego aż 950 kg to głowica bojowa. Po odłączeniu od samolotu nosiciela, pocisk wznosi się na wysokość około 20 km, a następnie osiąga prędkość około 3 Ma, co odpowiada 3600 km/h. W ostatniej fazie ataku prędkość wzrasta do 4 Ma, czyli 4900 km/h, co w połączeniu z masą startową pocisku powoduje ogromne zniszczenia przy uderzeniu w cel.

Wybrane dla Ciebie

Dolina Dolnej Odry oficjalnie parkiem narodowym. Sejm dał zielone światło
Dolina Dolnej Odry oficjalnie parkiem narodowym. Sejm dał zielone światło
Świat pożąda tej broni. Ukraina będzie ją sprzedawać
Świat pożąda tej broni. Ukraina będzie ją sprzedawać
Mini wahadłowiec Dream Chaser. Miał latać na ISS
Mini wahadłowiec Dream Chaser. Miał latać na ISS
Mocarstwo zdecydowało. Koniec rosyjskich myśliwców MiG-21 w ich armii
Mocarstwo zdecydowało. Koniec rosyjskich myśliwców MiG-21 w ich armii
Super Hornety pozostaną w służbie. Modernizacja zamiast wymiany
Super Hornety pozostaną w służbie. Modernizacja zamiast wymiany
Jest między galaktykami. To przełom w badaniach kosmicznych
Jest między galaktykami. To przełom w badaniach kosmicznych
Globalna Flotylla Sumud. Statki zaatakowane dronami
Globalna Flotylla Sumud. Statki zaatakowane dronami
Odkrycie w RPA. Ryba uznana za lokalnie wymarłą, znaleziona na brzegu
Odkrycie w RPA. Ryba uznana za lokalnie wymarłą, znaleziona na brzegu
Eksperci radzą. Jak mądrze dokarmiać dzikie ptaki?
Eksperci radzą. Jak mądrze dokarmiać dzikie ptaki?
Niemcy ostrzegają. Rosyjskie satelity niebezpiecznie blisko zachodnich
Niemcy ostrzegają. Rosyjskie satelity niebezpiecznie blisko zachodnich
Człowiek, który zobaczył koniec świata. Nie uwierzył radzieckim satelitom
Człowiek, który zobaczył koniec świata. Nie uwierzył radzieckim satelitom
USA przyspieszają produkcję rakiet. Część powstanie w Europie
USA przyspieszają produkcję rakiet. Część powstanie w Europie
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Tech