"Nie chcemy skończyć jak w Kijowie". Amerykański generał o armii USA

Generał Glen D. VanHerck ostrzega, że Stany Zjednoczone muszą być gotowe na "przyjęcie ciosu w nos" i szybkie działanie w odpowiedzi na zagrożenia. Podczas konferencji w Instytucie Mitchella zaznaczył, że obecne globalne zobowiązania wojskowe USA mogą osłabiać ich zdolności obronne.

VanHerck zwrócił uwagę na rozproszenie amerykańskich sił zbrojnych na całym świecie, co może prowadzić do trudnych decyzji w sytuacjach kryzysowych. - Szczerze mówiąc, polityka przewyższa obecnie możliwości wspólnych sił - stwierdził generał, podkreślając ryzyko niewykonalności planów operacyjnych z powodu ograniczonych zasobów.

Kolejnym problemem jest niedostateczna wiedza o regionie arktycznym, który może stać się potencjalną drogą ataku. Generał Houston Cantwell wskazał na luki w systemie nadzoru, mimo inwestycji w systemy radarowe. Incydent z chińskim balonem szpiegowskim w 2023 r. ujawnił krytyczne braki w przetwarzaniu danych.

Cantwell podkreślił, że zaawansowane rakiety i drony stanowią poważne zagrożenie dla USA, a obecne systemy radarowe nie są w stanie ich wykryć. - W wielu przypadkach nie wiedzielibyśmy o ataku powietrznym, dopóki rakiety nie uderzyłyby w cele - wyjaśnił.

W kontekście obrony przeciwrakietowej, VanHerck ocenił, że ambitny system Golden Dome, zaproponowany przez prezydenta Donalda Trumpa, jest możliwy do realizacji, ale wymaga jasnej polityki określającej, jakie zagrożenia będą priorytetowe. Cantwell zaznaczył również potrzebę przywrócenia finansowania dla samolotu E-7 Wedgetail, kluczowego dla ciągłego nadzoru powietrznego.

Eksperci podkreślają, że USA muszą określić strategiczne priorytety obronne, aby skutecznie chronić swoje interesy. Wnioski z konfliktów na Ukrainie i Bliskim Wschodzie wskazują na konieczność lepszej świadomości sytuacyjnej i szybkiej wymiany informacji. - Nie chcemy skończyć jak w Kijowie - powiedział Cantwell, odnosząc się do ciągłych bombardowań rakiet i dronów, które Rosja wystrzeliwuje na stolicę Ukrainy.