Czarny sen Putina. Coraz więcej broni, o którą Ukraina nie musi prosić
Ukraińska armia w coraz większym stopniu opiera się na lokalnie produkowanej broni. Wołodymyr Zełenski ujawnił, że już 40 proc. broni na froncie jest ukraińskie, a w kolejnych tygodniach wskaźnik ten ma być jeszcze bardziej imponujący.
– Już teraz ponad 40 proc. broni używanej na froncie to nasza ukraińska broń, wyprodukowana na Ukrainie lub wyprodukowana wspólnie z Ukrainą. Zadaniem producentów, rządu Ukrainy, wszystkich zaangażowanych instytucji jest to, aby do końca roku co najmniej 50 proc. broni na froncie było naszą bronią – powiedział Zełenski.
Ukraina produkuje coraz więcej broni
Wśród kluczowych elementów wyposażenia armii Zełenski wymienił amunicję. Jak ujawnił, w 2024 r. Ukraina wyprodukowała ok. 2,4 mln sztuk amunicji różnego kalibru do moździerzy oraz artylerii.
Prezydent Ukrainy podkreślił też, że jego kraj stał się europejskim liderem w produkcji dronów, w tym dronów morskich, które budzą zainteresowanie wielu innych państw.
– Ukraińskie drony morskie stały się światową sensacją w dziedzinie obrony, pozwalając nam odzyskać kontrolę nad częścią Morza Czarnego, która jest niezbędna dla stabilności naszego państwa i ochrony naszych miast: Odessy i innych – stwierdził Zełenski.
Ile plastiku mamy w ciele? Odpowiedź zaskakuje
Coraz bardziej zaawansowana broń Ukrainy
Ukraiński przemysł zbrojeniowy jest w stanie produkować już ok. 4 mln dronów rocznie. Wiele z nich to małe i proste drony FVP (First Person View), ale jak podkreślił ukraiński prezydent ogromne znaczenie odgrywają większe i bardziej zaawansowane bezzałogowce, w tym Bóbr i Lutyj, a także pociski dalekiego zasięgu takie jak Flamingo.
Ukraińcy wyprzedzili Zachód w produkcji systemów artyleryjskich. Miesięcznie w ich zakładach zbrojeniowych powstaje 40 armatohaubic Bogdana. To więcej niż we wszystkich krajach UE razem wziętych, które produkują m.in. Panzerhaubitze 2000 (Niemcy), Kraby (Polska) czy CAESAR-y (Francja).