Ostatnia duża przerwa w działaniu gry Pokemon GO, nie była zwykłym przeciążeniem serwerów gry - zablokowali ją hakerzy z grupy PoodleCorp
Olbrzymie zainteresowanie Pokemon Go wśród użytkowników urządzeń mobilnych pracujących w oparciu o system operacyjny Android oraz iOS powoduje, że gra staje się łakomym kąskiem dla wszelkiej maści grup hackerskich. Dodatkową przynętą dla przestępców, prócz olbrzymiej liczby użytkowników, mogą być doniesienia o pełnym dostępie do konta Google, jaki gra uzyskiwała na iPhone’ach.
Zaraz po polskiej premierze gry, równolegle uruchomionej w 2. innych krajach, użytkownicy mieli problemy z rozpoczęciem rozgrywki, a nawet z zalogowaniem się na swoje konto. Jak się okazało, kłopoty z podłączeniem do serwerów Niantic nie wynikały z wielkiej popularności tytułu i przeciążenia infrastruktury wydawcy gry. Za całą sytuacją stoją hakerzy z grupy PoodleCorp, którzy przyznali się do przeprowadzenia ataku na serwery Pokemon GO.
Just was a lil test, we will do something on a larger scale soon .
— XO (@xotehpoodle) 16 lipca 2016
Co ciekawe, sami przedstawiciele grupy twierdzą, że weekendowe kłopoty z logowaniem, były dla nich jedynie rozgrzewką przed większą akcją. Jak mówił w wywiadzie jeden z przedstawicieli Poodlecorp, celem najbliższego ataku na serwery Niantic - wydawcy gry - ma być całkowite zablokowanie dostępu do usługi na 2. godziny. Na pytanie prowadzącego, dla czego to robią, jeden z hackerów z rozbrajająca szczerością przyznał, że jedynym powodem kierującym PoodleCorp jest chęć powodowania chaosu, który sam w sobie jest zabawny.
August 1st #PoodleCorp #PokemonGo
— PoodleCorp (@PoodleCorp) 18 lipca 2016
O ile pierwsze ataki na serwery Pokemon Go okazały się jedynie blokowaniem ich pracy, to pokazały, że są możliwe i żadne zabezpieczenia nie przeszkodzą hackerom w realizacji swoich celów. Zwłaszcza, jeśli ich zdobyczą może paść kilkadziesiąt milionów kont użytkowników Pokemon GO.
Bakcyla Pokemon Go połknęły już dziesiątki milionów graczy na całym świecie. Niespełna tydzień temu, w samych tylko Stanach zjednoczonych dziennie na serwery gry logowało się nawet 2. mln użytkowników dziennie. Obecnbie liczba graczy jest trudna do ustalenia, gdyż jak się okazuje doświadczeni gracze zaczęli sprzedawać swoje konta. Jak podaje Wall Street Journal, konto z poziomem 21 i pięcioma potężnymi Pokemonami, sprzedano za 600 dolarów (ok. 2400 zł).