YF-23 Black Widow II - zapomniany konkurent Raptora

YF-23 Black Widow II - zapomniany konkurent Raptora01.04.2019 07:39
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Szczytem zaawansowanej technologii i synonimem nowoczesności w lotnictwie jest obecnie samolot F-22 Raptor. Niewiele brakowało, by jego miejsce zajmował inny, supernowoczesny samolot – YF-23 Black Widow II.

Miarą rozwoju lotnictwa, jaki nastąpił za sprawą napędu odrzutowego, są umowne generacje, wskazujące na założenia konstrukcyjne i możliwości samolotów z różnych okresów. Od 1944 wyróżniono pięć (i jeden pośredni) głównych etapów rozwoju konstrukcji lotniczych – większość z nich powstała w latach zimnej wojny.

Pojawienie się maszyn kolejnej generacji u któregoś z głównych antagonistów – Związku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych – wymuszało u konkurenta opracowanie własnych konstrukcji nowego typu. Na przełomie lat 60. i 70., bazując na doświadczeniach zdobytych podczas wojny w Wietnamie, Amerykanie rozpoczęli projektowanie maszyn, mających wprowadzić do arsenałów czwartą generację samolotów. Były to m.in. tak znane konstrukcje, jak F-15 i F-16, dające amerykańskiemu lotnictwu znaczną przewagę nad potencjalnym przeciwnikiem.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

Ten w ciągu kilku lat odpowiedział własnymi konstrukcjami czwartej generacji – w drugiej połowie lat 70. oblatano prototypy samolotów Su-27 i MiG-29, niwelując dominację Amerykanów. Dla Stanów Zjednoczonych oznaczało to konieczność opracowania maszyny, który ponownie zapewniłby przewagę nad wrogiem.

Advanced Tactical Fighter

Na długo przed tym, bo jeszcze w 1969 roku, prace koncepcyjne rozpoczęła grupa o nazwie TAC-85. Nazwą tą określono zespół, którego zadaniem było sprecyzowanie kluczowych problemów, jakim będą musiały sprostać nowoczesne samoloty w połowie lat 80. Efektem prac TAC-85 było nakreślenie trzech problemów.

Były to zdolność do działania z pasów startowych o niewielkiej długości (STOL – Short Take-Off and Landing), trudnowykrywalność oraz zdolność do osiągania prędkości naddźwiękowej bez użycia dopalacza (supercruise). Na podstawie wniosków, przedstawionych przez TAC-95 w połowie lat 70. amerykańskie lotnictwo przyjęło dwa programy rozwoju. Pierwszy o nazwie ETF (Enhanced Tactical Fighter) był projektem krótkoterminowym. Opracowaniem przyszłościowej maszyny miał się zająć drugi – ATAS (Advanced Tactical Attack System).

Źródło zdjęć: © reddit
Źródło zdjęć: © reddit

Początkowo zakładano, że prace, prowadzone w ramach projektu ATAS powinny skupić się na technologiach związanych z atakowaniem celów naziemnych – zakładano, że nowe F-16 i F-15 zapewnią przewagę w powietrzu na długie lata. Szybkie pojawienie się radzieckich odpowiedników zmusiło Amerykanów do zmiany założeń. Skasowano program ETF, a cele programu ATAS zmodyfikowano, kładąc nacisk na możliwość walki powietrznej. Zmieniono również nazwę projektu z ATAS na ATF (Advanced Tactical Fighter).

Jaki będzie samolot przyszłości?

Założenia programu ATF były ambitne – miał doprowadzić do powstania następcy F-15, a zarazem maszyny z którą amerykańskie lotnictwo wejdzie w nowe tysiąclecie zachowując przewagę nad każdym możliwym przeciwnikiem. Postanowiono uwzględnić w nim wnioski, przekazane przez grupę TAC-85. Każdy z nich wynikał z przewidywanego przebiegu wojny, jaka miała toczyć się w Europie.

Właściwości STOL (z których ostatecznie zrezygnowano) miały zapewnić możliwość operowania z uszkodzonych lotnisk, a utrudnione wykrycie samolotu miało dać mu szansę przetrwania podczas działań nad obszarem nasyconym bronią przeciwlotniczą i samolotami przeciwnika. Konieczność osiągania prędkości supercruise wynikała z faktu, że – według przewidywań – bazy lotnicze położone blisko państw Układu Warszawskiego mogły być szybko wyłączone z użytku.

Źródło zdjęć: © Defence.pk
Źródło zdjęć: © Defence.pk

Oznaczało to, że samoloty będą operować z lotnisk m.in. w krajach Beneluksu i z Wielkiej Brytanii, co wymagało zdolności do możliwie szybkiego, a zarazem oszczędzającego paliwo lotu. W kolejnych latach dopracowano również bardziej szczegółowe wymagania, dotyczące m.in. masy samolotu, zastosowania w nim materiałów kompozytowych, silników czy zdolności manewrowych. Założono m.in. zdolność do przyspieszenia z prędkości Mach 1 do Mach 1,8 w ciągu 50 sekund.

Zwrócono również uwagę na walory eksploatacyjne i komplikacje, związane z naziemną obsługą samolotu - przywracanie zdolności bojowej po wykonaniu misji miało być krótsze - w porównaniu z F-15 - o połowę. Przy okazji ogłoszono również konkurs dla producentów silników, w którym wzięły udział firmy Pratt & Whitney oraz General Electric. Jego następstwem była konieczność przygotowania przez producentów samolotów dwóch prototypów z różnymi silnikami.

Awangardowy projekt

Do ogłoszonego konkursu zgłosiło się ostatecznie aż pięciu producentów, prezentujących wiele różnych koncepcji, w tym. m.in. modernizację F-16 czy samolot o kształcie podobnym do SR-71 Blackbird. Do dalszego rozwoju wybrano dwa projekty, przedstawione przez firmy Lockheed (YF-22) i Northrop (YF-23). Ostateczny wybór miał zostać dokonany po ocenie latających prototypów - każda z firm miała przygotować po dwie maszyny: jedną z silnikiem Pratt & Whitney i drugą, napędzaną silnikiem General Electric.

Rozpoczynając prace, Northrop oparł się na szeregu symulacji komputerowych, pozwalających na określenie kluczowych cech, dających przewagę podczas walki powietrznej. Poza oczywistymi wnioskami, jak użycie systemu fly-by-wire (sterowanie samolotem wyłącznie za pomocą elektroniki, bez przekładni mechanicznych) czy zastosowanie w kokpicie dużych, wielofunkcyjnych wyświetlacz,y z symulacji wynikało, że kluczem do sukcesu jest jak najdłuższe ukrycie obecności samolotu.

Godne uwagi są również technologie, nad którymi pracowano podczas konstruowania prototypów. Jedną z nich było obrazowanie sytuacji za pomocą dźwięku 3D i np. różne ostrzeżenia czy komunikaty, przekazywane przez innych pilotów miały być słyszane z kierunków, gdzie rzeczywiście znajdowały się ich samoloty. Poniższe zdjęcie przedstawia jedną z koncepcji obrazowania terenu. Choć wygląda dość archaicznie, widoczna jest m.in. optymalna trasa przelotu a po prawej stronie kopuła, odzwierciedlająca zasięg broni przeciwlotniczej.

Źródło zdjęć: © Nowa Technika Wojskowa
Źródło zdjęć: © Nowa Technika Wojskowa

Wdrożenie przyjętych złożeń zaowocowało nietypowym wyglądem - zastosowano m.in. usterzenie motylkowe i kształt skrzydeł, zbliżony do rombu, a płatowiec YF-23 (z boku przypominający nieco Blackbirda) został dopracowany również pod kątem zminimalizowania tarcia powietrza. Chodziło nie tylko o ograniczenie oporów, wpływających na prędkość lotu, ale również o wyeliminowanie zjawiska nagrzewania się powierzchni samolotu - miało to utrudnić jego wykrycie w podczerwieni.

YF-23 - dlaczego się nie udało?

Pierwszy, próbny lot YF-23, któremu na cześć myśliwca nocnego z czasów II wojny nadano nieoficjalny przydomek Black Widow II, miał miejsce w sierpniu 1990 roku. Po serii testów, którym poddano samoloty YF-23 i YF-22 (ten, w nawiązaniu do innego, drugowojennego myśliwca, nazywany był początkowo Lightningiem II) w 1991 roku zapadła decyzja, by rozwijać drugi z nich, nazwany następnie Raptorem. Choć szczegółowe wyniki testów obu maszyn pozostają tajne, wybór wywołał nieco kontrowersji.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY

YF-23 miał prawdopodobnie nad YF-22 kilka istotnych przewag - był szybszy, trudniej wykrywalny, lżejszy i - mimo awangardowych rozwiązań - miał prostszą konstrukcję. Co zatem zdecydowało o zwycięstwie Raptora? Choć warto pamiętać, że są to spekulacje, a nie oficjalne dane, to decydującym czynnikiem mógł okazać się postępujący demontaż Układu Warszawskiego i epoka względnego odprężenia w stosunkach międzynarodowych.

Samolot zaprojektowano do niszczenia nowoczesnych maszyn wroga w warunkach pełnoskalowego konfliktu, a w momencie rozstrzygania konkursu ryzyko wojny między dwoma wielkimi, zaawansowanymi technicznie przeciwnikami znacząco spadło. Lotnictwo, mając do wyboru dwa supernowoczesne samoloty przewagi powietrznej wybrało zatem ten, który miał bardziej konserwatywną budowę, dzięki wektorowaniu ciągu był prawdopodobnie zwrotniejszy przy małych prędkościach a zarazem - w momencie podejmowania decyzji - wydawał się nieznacznie tańszy.

Niezależnie od trafności tego wyboru warto zwrócić w tym miejscu uwagę na to, jakim przełomem technologicznym były zarówno YF-23 jak i zwycięzca konkursu, czyli obecny Raptor. W ostatnich latach co pewien czas pojawiają się kolejne konstrukcje, których twórcy z dumą, choć najprawdopodobniej bardzo na wyrost oznajmiają, że stworzyli przeciwnika dla Raptora. Czy rzeczywiście jest to powód do dumy? Przecież oznacza to, że reszta świata stara się - na razie bez większego powodzenia - stworzyć godnego przeciwnika dla maszyny, oblatanej prawie ćwierć wieku temu. Trudno o lepsze podsumowanie nowej jakości, wniesionej do lotniczego świata przez program ATF.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.