Wyznawcy Apple’a to dewoci!

Wyznawcy Apple’a to dewoci!05.11.2017 19:10
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Dewocja w encyklopedii PWN oznacza przesadną pobożność i gorliwość w wykonywaniu praktyk religijnych i wiąże się czasami z bigoterią, czyli brakiem autentycznej pobożności i "podwójną" moralnością (rygoryzmem tylko wobec innych). Ja od siebie dodam, że zdecydowana większość dewotów, przez bigoterię to fanatycy.

Za każdym razem kiedy słyszę, że ktoś odmawia paciorki, różańczyki albo litanijki, we wnętrzu buntuję się przeciwko takiemu spłyceniu modlitwy i ograniczaniu jej do aktów pobożnościowych. Bunt wynika też z tego, że najczęściej takie infantylne podejście do duchowej sfery życia świadczy o niezrozumieniu istoty tegoż życia. Istnieje pewne niepokojące zjawisko.

Spoglądamy wstecz, przypatrujemy się tak wielu postaciom, które uważamy za święte, zachwycamy się ich postępowaniem i sposobem życia, pragniemy żyć jak oni i postępować jak oni. Najczęściej jednak zauważamy i staramy się naśladować tylko te zewnętrzne przejawy świętości. Przy tym wszystkim zapominając, że to, co dawało się zaobserwować na zewnątrz dużo wcześniej wydarzyło się w środku. Chyba ze względu na wrodzoną niechęć do zmian podobnych rezultatów nie uzyskujemy w naszym życiu, bo staramy się do nich dojść na skróty. A te skróty najczęściej są drogą donikąd, a nawet stają się powodem frustracji: "jak coś może nie wychodzić skoro robimy wszystko co możliwe?". Przez to w środowiskach religijnych – bo nie tylko o katolikach piszę – zauważa się całe rzesze fanatyków, czyli wspomnianych we wstępie bigotów.

Nie wiem, co się dzieje w umysłach ludzkich, którzy czynią takie karykatury, ale wiem, że takim działaniem czynią krzywdę nie tylko sobie, ale też ludziom ze swojego otoczenia. Sprawa jest o tyle ciekawa, że jej wyjaśnieniem zajęli się także naukowcy. Kiedy zgłębiałem wyniki ich pracy trafiłem na artykuł, który opisywał wyniki badań pewnej grupy neuronaukowców. Badania dotyczyły sposobu postrzegania produktów przez mózg człowieka, który w tych produktach jest zakochany. Teza postawiona przez tych badaczy nie brzmiała tak dosadnie jak tytuł tego felietonu, ale zdecydowanie była podobna. Tak więc - na nieszczęście najdroższego brandu na świecie – to, co wielu obserwuje, potwierdziło się w badaniach. Chociaż może niekoniecznie na nieszczęście, bo rachunek zysków jest zdecydowanie na plus dla Apple’a. Zwłaszcza w kontekście ostatnich wyników finansowych i wyczuwalnego oczekiwania na premierę iPhone'a X.

Źródło zdjęć: © flickr.com | faungg's photo/Flickr (CC BY-ND 2.0)
Źródło zdjęć: © flickr.com | faungg's photo/Flickr (CC BY-ND 2.0)

Jak wyglądało badanie? Naukowcy podłączyli do specjalistycznej aparatury wielkiego fana Apple’a Alexa Brooksa i po drobiazgowych analizach stwierdzili, że mózg Alexa reaguje na produkty ukochanej firmy identycznie jak u ludzi bardzo religijnych, którzy widzą przed sobą obrazy związane z wyznawaną religią (wiem, że czyta mnie wiele ewangelików, czy chrześcijan ewangelikalnych, więc od razu powiem przy tej okazji, że w Kościele Katolickim nie ma miejsca na bałwochwalstwo – gdyby ktoś chciał więcej na ten temat porozmawiać to zapraszam do kontaktu, ale nie przez anonimowe komentarze).

Zaciekawiony pogłębiałem temat i przyznam szczerze, że nie odkryłem niczego nowego, ale rzeczywiście ogrom tego jak wielkie koncerny wykorzystują każdą sferę naszego życia do powiększania swoich profitów jest przytłaczający.

Nie ulega wątpliwości, że Apple i inne koncerny tworzą wokół siebie atmosferę cudowności, przypisując swoim produktom wręcz boskie cechy. Tak na marginesie, idąc tym sposobem pojmowania produktu, rok rocznie widzimy ulepszoną wersję boga. W takim razie słabe te bożki. Sarkazm był potrzebny w tym miejscu, bo choć bardzo szanuję świadomych użytkowników Apple’a (notabene sam jestem jednym z nich), o tyle nie potrafię zrozumieć postępowania fanatyków marki. Podobnie jak ciężko mi zrozumieć osoby bigoteryjne.

Dla tych, których nie przekonują wyniki badań, przytoczę ciekawe obserwacje redaktorów poczytnych serwisów, z którymi ciężko się nie zgodzić. Renee Oricchio napisał, że sklepy Apple’a są tak projektowane by przypominać świątynie. Podkreślone jest to rodzajem użytych materiałów, czy ekspozycją produktów, które wyglądają jakby stały na ołtarzu. Redaktorzy z BBC natomiast przy otwarciu nowego sklepu Apple’a w Londynie czuli się jak na spotkaniu modlitewnym z możliwością kupna telefonu, czy laptopa. Zaskakiwał ich tłum, który zdawał się być w stanie delirium. Jednym słowem niespotykane!

Z jednej strony obserwujemy coś co wprawia nas w zachwyt, staje się przedmiotem badań poważnych naukowców, z drugiej strony jesteśmy przerażeni tym jakie przynosi to skutki. Zarówno w kwestii wiary, jak i technologii. Jest też inny problem. Kiedy rozmawiam z osobami, które zdradzają dewocyjne skłonności, najczęściej wystarczy pokazać błędny sposób postępowania i uczyć ich modlitwy o jaką prosił Chrystus. Czytając natomiast batalie w komentarzach na temat wyższości produktów jednej firmy nad drugą i również obserwując dewocję w tym temacie, trudno znaleźć sposób na zakończenie tej chorobliwej sytuacji. Może ktoś mi powie co z tym fantem można zrobić?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.