Wybory korespondencyjne 2020: Polska nie zasługuje na chaos, ale skuteczne metody wymagają lat

Wybory korespondencyjne 2020: Polska nie zasługuje na chaos, ale skuteczne metody wymagają lat07.04.2020 19:07
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Kamionka/REPORTER

10 maja Polacy mają wybierać prezydenta. W tym celu w nieco ponad miesiąc polski rząd chce zorganizować korespondencyjne wybory. Tymczasem nawet Szwajcaria na taki zabieg potrzebowała o wiele więcej czasu.

Poczta Polska miałaby zająć się przesyłaniem głosów do komisji wyborczej. Głosów, czyli konkretniej - tzw. pakietu wyborczego. - Zawiera on kilka elementów, w tym: kopertę zwrotną (większą), kartę do głosowania, kopertę na kartę do głosowania (mniejszą) oraz imienne oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu - mówi Mateusz Radajewski z Katedry Prawa Uniwersytetu SWPS.

Po wypełnieniu karty wyborca wkłada ją do mniejszej koperty i zakleja. Potem do większej koperty wkłada mniejszą kopertę oraz wypełnione oświadczenie. Tak przygotowany pakiet wyborczy wysyła pocztą - po wrzuceniu go do specjalnie wyznaczonej skrzynki pocztowej na terenie gminy. Komisja wyborcza po otwarciu pakietu i zweryfikowaniu oświadczenia, mniejszą kopertę wrzuca do urny, tak by nie można było powiązać konkretnej mniejszej koperty z konkretnym wyborcą. Koperty te są otwierane dopiero później. Wyjmuje się z nich karty wyborcze i – wtedy już normalnie – liczy się umieszczone w nich głosy.

Nadrzędną zasadą jest ta, że do urny wrzucane są tylko mniejsze koperty dostarczone wraz z prawidłowo wypełnionym oświadczeniem. To ma zapewnić bezpieczeństwo i tajność. - Ponadto w trakcie liczenia głosów nie uwzględnia się kart, jeżeli w danej kopercie było ich więcej niż jedna. Komisja wyborcza nie ma jednak możliwości upewnienia się, że wspomniane oświadczenie zostało wypełnione przez właściwą osobę. Ale dany wyborca może ten fakt zgłosić później odpowiednim służbom, a także skierować w związku z tym protest wyborczy do Sądu Najwyższego - wyjaśnia ekspert.

Pierwotna wersja ustawy zrodziła zresztą kolejne problemy. Posłanka Agnieszka Pomaska z PO zwraca uwagę na sytuację, gdy ludzie będą prosili innych o doniesienie głosu. W przypadku zniszczenia bądź zagubienia kart, osoba prosząca mogłaby trafić do więzienia. Ten aspekt jednak usunięto z ustawy.

Wybory korespondencyjne. Ile to kosztuje?

Prawo do obowiązkowego głosowania wyborczego jeszcze nie zostało wprowadzone, a Senat ma 30 dni na ustosunkowanie się do ustawy, zanim miałaby wejść w życie. Jednak póki nie ma gwarancji na to, że ustawa zostałaby przyjęta w obecnym kształcie, infrastruktura stworzona na potrzeby głosowania, może się okazać niepotrzebna lub nieodpowiednio zbudowana - jeśli politycy zmienialiby jeszcze coś w ustawie.

A to przecież ogromne koszty.

Spiker (osoba przewodnicząca) Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi szacuje, że aby w USA przeprowadzić w taki sposób wybory prezydenckie i aby było to bezpieczne, potrzeba aż 4 miliardy dolarów. Robert Biedroń szacuje, że w Polsce ich koszt będzie wynosił 1,1 mld zł. Dla porównania - tradycyjne wybory miały, według tegorocznych szacunków, kosztować nieco ponad 300 mln zł.

Wybory korespondencyjne mają być sposobem na bezpieczne elekcję w czasie pandemii. Tym tropem poszła też Bawaria, gdzie 29 marca odbyły się wybory korespondencyjne. Tydzień po głosowaniu korespondencyjnym w często wymienianej jako argument "za" takim głosowaniem Bawarii (jeden z najbardziej dotkniętych epidemią regionów), liczba przypadków zakażenia koronawirusem wzrosła dwu-, a liczba zgonów – czterokrotnie.

W Polsce te statystyki pewnie byłby większe. Według założeń projektu rządowego, głosowanie wymaga przejścia się do specjalnie wyznaczonej skrzynki pocztowej na terenie gminy. A to powoduje ryzyko zarówno zakażenia koronawirusem, jak i budzi poważne wątpliwości odnośnie tego, czy głos za pośrednictwem innej osoby będzie faktycznie doręczony.

Mimo to głosowanie korespondencyjne w Polsce znajduje zwolenników. Jednym z argumentów jest pogląd o podatności tradycyjnych wyborów na manipulacje i fałszowanie wyników.

"Tradycyjne wybory są fałszowane". Nie, nie są

Jednak to tylko mit. Pokazują to badania. W 2014 "The Washington Post" opublikował wyniki badania, które w latach 2000 a 2014 w USA prześwietliło ponad miliard oddanych głosów. Zaledwie 31 z nich zostało sfałszowanych. Niezależna organizacja Brennan Center ustaliła, że odsetek fałszerstwa w USA mieści się między 0,0003 a 0,0025 proc. Mikroskopijną skalę zjawiska potwierdza ogromna liczba innych opracowań.

Wiedząc, jak skonstruowane są wybory na poziomie logistycznym w Polsce, możliwości dokonania masowego fałszerstwa są praktycznie żadne. W komisjach zasiadają osoby wytypowane przez wszystkie komitety wyborcze. Aby dokonać fałszerstwa w skali, która mogłaby odmienić wynik wyborów, należałoby skoordynować działania kilkuset komisji wyborczych. A przecież każdy każdemu może tam patrzeć na ręce, a nawet nagrywać poczynania członków komisji wyborczych.

Głosowanie korespondencyjne. Nawet Szwajcaria by nie zdążyła

Mająca ponad 4 razy mniej mieszkańców od Polski Szwajcaria potrzebowała 2 lat na wprowadzenie opcjonalnego głosowania korespondencyjnego. Aż tyle czasu zajęło tamtejszej poczcie przetworzenie danych wyborców z ponad dwóch tysięcy samorządów terytorialnych i znalezienie stosownych rozwiązań.

W Polsce jest na to 40 dni. A jeżeli Senat w ostatnim regulaminowym terminie przyjąłby ustawę, to do wyborów zostanie... 2 dni.

Głosowanie internetowe. Estonia... też by nie zdążyła

Alternatywą jest głosowanie internetowe. Zanim jednak ktoś nadmiernie się tym pomysłem podekscytuje, trzeba pamiętać, że na to rozwiązanie potrzeba jeszcze więcej czasu niż na głosowanie drogą pocztową. W Szwajcarii z tym eksperymentowano, ale projekt w końcu zawieszono. Pojawiło się wiele wątpliwości co do bezpieczeństwa. Adrian Aulbach z tamtejszej partii Zielonych, który jest zarazem deweloperem oprogramowania, sądzi, że 5 lat to za mało, by w pełni przemyśleć i stworzyć bezpieczny system głosowania internetowego.

Udało się za to w Estonii, gdzie pierwsze oficjalne wybory parlamentarne drogą elektroniczną odbyły się sześć lat od utworzenia tej inicjatywy. W przypadku Estonii mamy do czynienia z siecią naczyń połączonych, gdzie między innymi wprowadzono wcześniej elektroniczne dowody osobiste w 2007 roku. Są one obowiązkowe dla wszystkich i konieczne do uwierzytelnienia takiego głosowania.

U nas e-dowody wydaje się na żądanie dopiero od marca 2019 roku. Przykład cyfryzacji Estonii to fascynująca lektura, ale również doskonały dowód na to, jak kraj o populacji równej Warszawie potrzebował wielu lat na takie zmiany, a nie kilku tygodni czy miesięcy.

Polska zasługuje na wybory, ale przeprowadzone w zarówno w zorganizowany sposób, jak i z poszanowaniem litery prawa. Przede wszystkim jednak – z troską o zdrowie i życie obywateli, którzy są szczególnie narażeni. Przykłady Szwajcarii i Estonii pokazują, że do tego jeszcze długa droga.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.