Wiedźmin jest świetny, ale może czyścić buty "Trylogii husyckiej". To dopiero arcydzieło!

Wiedźmin jest świetny, ale może czyścić buty "Trylogii husyckiej". To dopiero arcydzieło!21.12.2019 13:20
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Andrzej Sapkowski napisał coś znacznie lepszego od "Wiedźmina". To nie przygody Geralta są dziełem, które świat powinien poznać i pokochać lub znienawidzić.

Przygody Geralta doczekały się w końcu światowej ekranizacji. Czy serial jest dziełem na miarę popularności Wiedźmina? Można mieć wątpliwości. Ale choć głosów krytyki nie brakuje, pozostaje faktem, że twórczość Andrzeja Sapkowskiego dostała drugą szansę na zaistnienie na szklanym ekranie. Tym razem w postaci ekranizacji kręconej – jak zapewniali twórcy – z szacunkiem dla literackiego pierwowzoru. I z solidnym budżetem.

Przyznaję, serialu jeszcze nie widziałem. Owszem, rzuciłem okiem, oglądanie całości zostawiając sobie na najbliższe dni, gdy będę mógł zrobić to bez pośpiechu, nie na ekranie laptopa, a w odpowiednich warunkach, z włączonym Ambilightem i porządnym dźwiękiem.

Dlatego na razie wstrzymam się z oceną, oczami wyobraźni widząc na ekranie kolejne dzieło Andrzeja Sapkowskiego. Dzieło, które – jak sądzę – jest szczytowym osiągnięciem autora, daleko donioślejszym od cyklu o Wiedźminie.

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Wyprawa na Dolny Śląsk

Mowa tu o "Trylogii husyckiej" – tryptyku napisanym w latach 2001 - 2006, a więc już po formalnym zakończeniem cyklu wiedźmińskiego, a przed powrotem do niego w postaci powieści "Sezon burz".

Monumentalny tryptyk tworzą tomy: "Narrenturm" (z niem. wieża błaznów – średniowieczne miejsce dla umysłowo chorych), "Boży bojownicy" i "Lux perpetua" (łac. światłość wiekuista), a autor przenosi nas tym razem nie do wymyślonego świata, ale na XV-wieczny Dolny Śląsk.

A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji.

Zawisza Czarny, "Narrenturm"

Czyli w sam środek zawieruchy, jaką dla tego zakątka Europy były wojny husyckie. To seria kampanii, prowadzonych przeciw zwolennikom Jana Husa – religijnego reformatora, spalonego na stosie w 1415 roku. Kampanii o tyle ciekawych, że toczonych nieudolnie pod płaszczykiem krucjat. Co ciekawe, najeżdżani Czesi wymyślili nowatorską taktykę (tabor), dali najeźdźcom tęgiego łupnia, po czym sami zaczęli najeżdżać sąsiadów. Do czasu rzecz jasna.

Wycinek tych zmagań obserwujemy z perspektywy młodego adepta magii i entuzjasty burgundzkich arystokratek, Reinmara z Bielawy, zwanego Reynevanem. Już od pierwszych scen dzieło Sapkowskiego skrzy się humorem i erudycją.

Źródło zdjęć: © Supernowa
Źródło zdjęć: © Supernowa
Polityka ma dwa cele – porozumienie i konflikt. Porozumienie osiąga się, gdy jedna ze stron zaczyna udawać, że wierzy w dyrdymały opowiadane przez drugą.

"Boży bojownicy"

Bohater w trybach dziejów

Autor zaczyna brawurowo od sceny cudzołożenia, któremu z zapałem oddają się Reynevan i wybranka jego serca, pechowo poślubiona komuś zupełnie innemu. Na domiar złego po chwili w drzwiach stają bracia zdradzanego męża, Reynevan bierze nogi za pas, a my możemy śledzić wybornie napisana scenę pościgu, godną średniowiecznego "Bullita". Pościg dla jednego ze ścigających kończy się tragicznie, co stanowi doskonały wstęp do pasjonującej historii, rozwijanej przez trzy tomy i ponad 1700 stron.

Historii – warto podkreślić – niebanalnej. Bo choć tło stanowią wydarzenia historyczne, Andrzej Sapkowski wdzięcznie wplata w nie losy fikcyjnych bohaterów, przekładając wszystko magią i wątkami, przy których każdy wiedźmin uśmiechnąłby się szeroko, widząc możliwość zarobku.

Są bitwy, z rozmachem opisane sceny batalistyczne, są długie rozmowy przy nocnym ognisku, jest Zawisza Czarny, wiedźmy, księża upadli i sprawiedliwi, jest gra wywiadów, solidna szczypta magii i rozgrywki na szczytach władzy. Są zgrabnie nakreślone intrygi, ukazujące tryby politycznej machiny, która zetrze na proch każdego, kto nieopacznie znajdzie się między nimi. No i są bohaterowie - mistrzowsko zarysowani, charakterystyczni i wiarygodni, miotani falą historii i rozpaczliwie usiłujący się na tej fali utrzymać.

Źródło zdjęć: © Supernowa
Źródło zdjęć: © Supernowa

Potencjalne arcydzieło

Wszystko to zostało opisane barwnym, ciętym językiem i okraszone charakterystycznym stylem, którego przedsmak mieliśmy okazję poznać dzięki "Wiedźminowi", a pełnię poznajemy właśnie w husyckim tryptyku. To właśnie w nim erudyta Sapkowski wznosi się na wyżyny swojego kunsztu.

Książę Ziębicki cierpiał na kompleks prowincjusza. Bolał nad tym, że jego księstwo leży na peryferiach cywilizacji i kultury, na rubieży, za którą już nic, … tylko Polska i Litwa.

"Narrenturm"

Choć trylogia jest nieco nierówna, ze wskazaniem na wybitny pierwszy tom i nieco słabszy ostatni, całość stanowi wyborną, literacką ucztę. Wydaną nie tylko w formie książek, ale również przygotowanego z niebywałym pietyzmem słuchowiska, z plejadą podkładających głosy aktorów i mistrzowskim udźwiękowieniem.

Przeniesienie "Trylogii husyckiej" na ekran byłoby nie lada wyzwaniem, ale - gdyby zrobić to z rozmachem i talentem - moglibyśmy liczyć na arcydzieło. A może, jak z Wiedźminem, wystarczy po prostu poczekać? Wszak w jednym z wywiadów Tomek Bagiński wspomniał, że po "Wiedźminie", obok "Lodu" Jacka Dukaja właśnie "Trylogię husycką" chętnie zobaczyłby na ekranie. Kto wie, może i jej się kiedyś doczekamy?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.