Wiedźmin: Dzięcielina pała w Novigradzie, czyli dlaczego rasiści nie lubią Geralta

Wiedźmin: Dzięcielina pała w Novigradzie, czyli dlaczego rasiści nie lubią Geralta15.11.2019 03:19
Źródło zdjęć: © Netflix

Olaboga, Murzyni w średniowiecznym, polskim mieście! Trailer serialu „Wiedźmin” poruszył, jak widać, czułą strunę w duszy obrońców jedynie słusznego wizerunku Geralta – Słowianina. Problem w tym, ze struna ta gra bardzo brzydką nutę.

Pokazane w trailerze urywki netfliksowego "Wiedźmina" rozbudziły apetyty fanów. Wzmogły przy tym czujność osób przekonanych, że wiedzą, jak powinien wyglądać świat przedstawiony w filmie. Jednym z problemów okazała się niejednolita etnicznie obsada.

Całą aferę można podsumować krótko: osoby podnoszące jako zarzut kwestię rasową udowadniają, że nie mają pojęcia o uniwersum stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego. Może nawet przeczytali wszystkie książki, ale ewidentnie niewiele z nich zrozumieli.

Wiedźmiński cykl to przecież jedna wielka pochwała różnorodności. Świat Geralta zaludniają niezliczone rasy. Sam wiedźmin jest wytykanym palcami odmieńcem, a Andrzej Sapkowski, choć swoje sympatie i poglądy ubiera w fantastyczny kostium, zajmuje jasno określone stanowisko.

Problemy "nieludzi", nieheteronormatywni bohaterowie czy w końcu pogrom kielecki, do którego autor wprost odwołuje się w jednej z przedstawionych historii to istotne składowe wiedźmińskiego świata. Inność i różnorodność nie są tu kwiatkiem do kożucha, ale jednym z kluczowych elementów.

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Agencja Filmowa Telewizji Polskiej
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Agencja Filmowa Telewizji Polskiej

Turbosłowianie i husarskie skrzydła

Nie sposób pominąć tu kwestię rzekomej "słowiańskości". Szerzej pisałem o tym w artykule "Wiedźmin i dzięcielina pała, czyli dlaczego Geralt nie jest Słowianinem". Całą kwestię można podsumować krótko: Andrzej Sapkowski owszem, pełnymi garściami czerpał ze słowiańskich odwołań, ale ani się do nich nie ograniczał, ani nie czynił z nich fundamentu wymyślonego przez siebie świata.

W niczym nie przeszkadza mi to bronić CD Projektu, który przy okazji premiery Wiedźmina 3 musiał mierzyć się z zarzutami, dotyczącymi etnicznej jednorodności ludzkich bohaterów gry.

Darujmy sobie w tym miejscu przywoływanie wszystkich, dawno już wybrzmiałych argumentów obu stron tamtego sporu. Kluczowym jest tu – według mnie – ten dotyczący artystycznej wolności. Twórcy mają prawo kreować swoje dzieło według własnej, autorskiej wizji. Bez oglądania się na opinie tych, którym wydaje się, że z jakiegoś powodu wiedzą lepiej. I z lubością ulepszaliby cudze dzieła. Gustava Klimta nikt dziś przecież nie krytykuje za użycie dziwnego odcienia zieleni na obrazie parkowej alejki.

Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Krytyka rasizmem podszyta

Warto przy tym pamiętać, że wiedźmińskie uniwersa nie są przecież jednością. Fundamentem (co nie znaczy, że najbardziej rozpowszechnioną wersją) jest twórczość Andrzeja Sapkowskiego, ale zarówno twórcy gier, jak i seriali, budują w oparciu o literacki pierwowzór własne dzieła. Realizują przy tym własne wizje na temat wiedźmińskiego świata i zaludniających go bohaterów.

Trudno wymagać, by na każdym etapie publicznie konsultowali je, usiłując sprostać oczekiwaniom wszystkich potencjalnych widzów, graczy czy czytelników. Tym bardziej, że głośno wybrzmiewa nieraz nie merytoryczna krytyka, ale poglądy skrajne, jak choćby ten krytykujący czarnoskórą postać w tłumie mieszkańców jednego z miast.

Próbkę krytyki, opartej na rasowej nucie, mieliśmy już kilka miesięcy temu przy okazji plotek na temat postaci Ciri. Sugestia, że może zagrać ją aktorka zaliczana do BAME (Czarna, Azjatka, mniejszość etniczna) wywołała lawinę gniewnych reakcji. Dość paskudnych, zważywszy na fakt, że bardzo często wyzierał spod nich, mniej lub bardziej finezyjnie maskowany, rasizm.

Problem w tym, że krytyka krytyce nierówna. Warto przywołać tu mistrza Fredrę i jego "znaj proporcję, mocium panie". Jeden Polonus, komentujący z daleka w obronie własnej, mocno niedzisiejszej wizji świata, może wywołać na Twitterze pewien rezonans, jednak trudno uznać jego głos za reprezentatywny.

Z igły widły

Jasne, że zaraz znajdzie swoich apologetów i może liczyć na zachwyt kilku użytkowników Wykopu, ale warto pamiętać o skali zjawiska. Kilkuset czy nawet tysiąc internautów, podzielających jakiś pogląd to – w kontekście rzeszy fanów prozy Sapkowskiego, wielbicieli gier CD Projektu czy potencjalnych widzów serialu Netfliksa – margines marginesu.

To głos niemal zupełnie nieistotny, któremu znaczenia dodają media. Te ochoczo wygrzebią, rozdmuchają i (słusznie!) wyśmieją kiepsko maskowany, jaskiniowy rasizm, ale warto pamiętać, że jest to typowe robienie z igły wideł. Albo raczej poszukiwanie nośnego tematu, który można w sensacyjnym tonie zaprezentować czytelnikom.

Warto przy tym pamiętać, że krytyka – mniej lub bardziej zasadna – na podstawie trailera to tak naprawdę przelewanie z pustego w próżne. Komentatorzy, nawet gdy wznoszą się na wyżyny erudycji, nie odnoszą się przecież do skończonego dzieła. W gruncie rzeczy kłócą się sami ze sobą, komentując własne wyobrażenia na temat serialu.

To zupełnie bez sensu. Dajmy twórcom kredyt zaufania. Niebawem będziemy mogli zderzyć ich dzieło z naszymi oczekiwaniami i wtedy je ocenimy. Premiera serialu "Wiedźmin" już 20 grudnia!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.