W kosmosie "leżą" pieniądze. Polska może po nie sięgnąć

W kosmosie "leżą" pieniądze. Polska może po nie sięgnąć19.10.2017 15:32
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Za pół wieku będziemy wydobywać cenne złoża na Księżycu. Niemożliwe? Współzałożyciel polskiej firmy kosmicznej wierzy, że są na to szanse.

Danuta Dobrzyńska-Schimmer, New Europe 100: Co się musi stać, żeby Polska stała się kosmiczną potęgą?

*Dr Grzegorz Brona, współzałożyciel firmy Creotech Instruments S.A: *Czekamy na “polski krajowy program kosmiczny”. Jest już w opracowaniu. Zajmuje się tym Polska Agencja Kosmiczna. Powstała strategia kosmiczna. Żeby jednak została wykonana, musi być program, który definiuje konkretne źródła finansowania i terminy na opracowanie rozwiązań. Powinien zawierać plan rozwoju przemysłu kosmicznego pod kątem wymagań krajowych i określać usługi i systemy, jakie są potrzebne instytucjom czy polskiemu wojsku. Musi też zapewnić wsparcie rozwoju takich technologii. Za 50 lat widzę polski przemysł kosmiczny na innych asteroidach i na Księżycu wydobywający cenne substancje.

Czym teraz zajmuje się Creotech?

Zajmujemy się Space 4.0. Jest to trend związany z podbojem kosmosu - okres komercjalizacji kosmosu przez niewielkie firmy czy start-upy. Takie, które potrafią wyprodukować coś szybciej, taniej, lepiej i większej ilości. My oferujemy usługi dla innych firm z sektora Space 4.0. Zobaczyliśmy, jakie narzędzia można im zaoferować, i wybraliśmy trzy takie obszary. Jest to analiza danych satelitarnych - Creotech przygotowuje gotową infrastrukturę. Proponujemy też platformy satelitarne i monitoring śmieci kosmicznych. Warto zwrócić uwagę, że w ciągu najbliższych pięciu lat wzrośnie liczba satelitów na orbitach okołoziemskich. Wzrośnie więc także zagrożenie związane z większym “ruchem” - mogą to być wypadki satelitów czy zderzenia ze śmieciami kosmicznymi. Chcemy monitorować drogę satelitów, a naszą ofertę kierujemy do firm, które je wysyłają, oraz do ubezpieczycieli.

W tym biznesie trzeba działać globalnie. Z kim współpracuje Creotech?

Zaczęliśmy od zleceń dla Europejskiej Agencji Kosmicznej - agencji niezależnej od Unii Europejskiej. Jednak chcąc pozostać na tym rynku, nie wolno ograniczać się do jednego partnera. Szukaliśmy również klientów komercyjnych w postaci wielkich firm typu Airbus. Teraz głębiej wchodzimy w rynek Space 4.0. Szukamy małych firm, którym możemy konkretne usługi świadczyć.

Źródło zdjęć: © WP.PL
Źródło zdjęć: © WP.PL

Dr Grzegorz Brona, współzałożyciel firmy Creotech Instruments S.A

Jest ich dużo na rynku?

Tak. Powstają na całym świecie w szybkim i imponującym tempie. W następnych latach - czyli od 5 do 10 lat - planowanych jest około 30 konstelacji satelitarnych wyprodukowanych tylko przez te niewielkie start-upy, które w tej chwili powstają.

Pieniądze leżą w kosmosie? Na czym dokładnie polega ten biznes?

Biznesowym celem nie jest wysłanie sondy na Marsa. Zarabia się np. na telekomunikacji - świadczenie usług przy pomocy satelitów, przesyłanie np. sygnału telewizyjnego. Drugi obszar to sygnały GPS. Trzeci to obrazowanie Ziemi - dzięki takim danym możemy optymalizować rolnictwo i ostrzegać przed zagrożeniami oraz reagować na nie. W tej chwili mówi się jeszcze o czwartej gałęzi, jaką jest górnictwo kosmiczne. To przyszłościowy obszar, choć raczej w perspektywie 50 lat. To pozyskiwanie materiałów kopalnych z asteroid czy Księżyca. Na przykład po to, by otworzyć niewielką fabrykę satelitów na orbicie, bez konieczności ekspediowania na nią materiałów z Ziemi.

Gdyby teraz zakładał pan start-up, w który obszar by pan zainwestował?

Wszystkim start-upom radziłbym skupić się na obserwowaniu Ziemi. Powód jest jeden - do tej pory obserwacje były domeną dużych, globalnych firm z ogromnym kapitałem. Pojawia się jednak coraz więcej start-upów, które działają niezależnie. Jest więc mnóstwo danych, które należy wykorzystać. Nie trzeba już budować całej satelity. Można skoncentrować się na tych danych, które dostarczają, by poprawić biznesowe działania innych firm. Jeżeli ktoś wymyśli dobre zastosowanie materiałów satelitarnych, to jestem przekonany, że może być kolejnym Facebookiem czy Googlem. Trzeba tylko wiedzieć, do czego tych danych można użyć.

Creotech to polska firma. Z kim w Polsce współpracujecie?

Na początku takich firm było niewiele. Rynek był zamknięty dla polskich podmiotów. Po przystąpieniu w 2014 roku Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej zaczęły powstawać. Obecnie jest ich kilkadziesiąt. Mamy nadzieję, że w przyszłości firm kosmicznych będzie jeszcze więcej.

W Polsce jest pewien problem na styku nauki i biznesu. Widzi pan szanse rozwoju, by sytuacja się poprawiła?

Obszar kosmiczny w Polsce jest na tyle mały, że nie pojawiają się w nim tarcia pomiędzy firmami czy instytucjami naukowymi. Wręcz przeciwnie - instytucje zdają sobie sprawę z tego, że trzeba wyszkolić odpowiednich pracowników dla rodzącego się przemysłu kosmicznego. Współpracujemy z szeregiem politechnik i uniwersytetów w całej Polsce. Coraz częściej sami mówimy uczelniom, jaki produkt jest potrzebny i co trzeba opracować.

Polskie instytucje naukowe są w stanie “wyprodukować” pracowników dla branży kosmicznej?

Przez pewien czas myśleliśmy, że będzie z tym problem. Zdaliśmy sobie jednak sprawę z tego, że dobry pracownik sektora kosmicznego to po prostu dobry inżynier. Wystarczy pół roku pracy w branży kosmicznej, by nabrał cech dobrego inżyniera kosmicznego. Szukamy więc dobrych, myślących specjalistów elektroników, programistów, mechaników. Mniej potrzebne jest “kosmiczne” doświadczenie, bo ten rynek w Polsce dopiero się przecież rodzi.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.