Tylko w ostatnim tygodniu pogrzebałem dwie osoby…

Tylko w ostatnim tygodniu pogrzebałem dwie osoby…31.10.2017 10:27
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | Albert Górniak

Najboleśniej przeżyłem pogrzeb jednego z moich ministrantów. Daniel był młodym chłopakiem z ogromnymi perspektywami na przyszłość. Grał w piłkę, chodził po górach, był lubiany przez rówieśników. W pewnym momencie zapadł na niego wyrok: glejak. Przez dwa lata od jego pogrzebu nie byłem w stanie stanąć nad jego grobem, ale wciąż o nim pamiętam. Wciąż też go wspominam, starając się powiedzieć młodym ludziom, że warto walczyć, nawet jeśli od początku jesteśmy na przegranej pozycji. Tak, czy inaczej pamięć o Danielu trwa, bo sam w ostatnich chwilach swojego krótkiego życia dbał o to, by spotykać się z ludźmi i cieszyć się ich obecnością.

Jako ksiądz spotykam się z umieraniem i śmiercią nieustannie. W swoim ponad trzyletnim kapłaństwie pogrzebałem już dziesiątki osób. Najczęściej były to osoby dorosłe, ale zawsze zbyt młode na śmierć. Nie przyzwyczaiłem się jednak do pogrzebów i w dalszym ciągu czuję ból i smutek kiedy staję nad trumną lub urną. Nie znam nikogo, kto ze śmiercią byłby obyty. Znam jednak takich, którzy zupełnie nie pamiętają o tych, którzy odeszli z tego świata. Zadziwiające jest to, że ci sami ludzie, na każdą rozgłoszoną na cały świat tragedię, reagują zmianą zdjęcia profilowego na Facebooku ubierając to w propagandę żalu, za którą nie idzie nic konstruktywnego. Zapalenie wirtualnego znicza nic nie zmieni, a dodatkowo coraz częściej utwierdza w przekonaniu, że to wystarczy, że już dużo zostało zrobione.

Przeraża mnie chodzenie po cmentarzu. Nie dlatego, że czuję strach, tylko dlatego, że widzę całe mnóstwo zaniedbanych grobów. Innymi słowy dostrzegam, jak krótka jest pamięć o ludziach. Jasne, nikt z nas nie pamięta, ani może nawet nie wie gdzie się znajdują groby naszych przodków, ale to w żaden sposób nie usprawiedliwia zaniedbań, które dostrzega się po krótkiej nawet wizycie na dowolnym cmentarzu. Za tymi zaniedbaniami kryje się jednak coś znacznie głębszego, ale o tym za chwilę. Przerażenie potęguje też coraz większa komercjalizacja uroczystości Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego. Bywa, że zaniedbane groby, porośnięte mchem i potłuczonymi zniczami "odżywają", kiedy zbliża się początek listopada. Najczęściej dlatego, że rodzina się zjeżdża i byłoby głupio, gdyby wyszło na jaw, że przez cały rok nikt o grób krewnego nie dba. Wtedy trwa gonitwa z czasem: grabie, kwiaty, znicze i mnóstwo nerwów. Trzeba wypełnić przykry obowiązek. Owszem można wynająć profesjonalne firmy, które zajmują się tego typu sprawami, ale nie o samą troskę o mogiły chodzi, ale o coś znacznie ważniejszego. O refleksję, którą warto od czasu do czasu podjąć, bo żyjemy w czasach, w których liczy się tu i teraz, a nad tym co będzie jutro niewiele się zastanawiamy. Nie będę wspominał już o rozmyślaniu nad tym co będzie kiedy przyjdzie chwila na pożegnanie się z tym światem. Nie straszę nikogo śmiercią i nie każę małym dzieciom zastanawiać się jak będzie wyglądała ich starość i umieranie. Zastanawiam się jednak jak pogłębiać refleksję na temat życia i umierania pośród tych, których spotykam. Jak ożywić pamięć o tych, którzy odeszli, których się zapomniało, a być może mieli niebagatelną rolę w naszym obecnym życiu? Dlaczego tak łatwo zapominamy?

Śmierć jest wpisana w naszą kulturę przez konieczność umierania, a religie i systemy filozoficzne radzą sobie z tym tematem w różny sposób. Spotykam jednak sporo ludzi, dla których jest to temat próżnia, kolejna zapchaj dziura, która odciąga ich od tego co jest ważne tu i teraz. W takich momentach przypominam sobie historię człowieka zamożnego, który powiedział sobie:

"Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!”
I w tej samej chwili usłyszał:

"Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował? Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem."

Przez ostatni miesiąc poruszałem tematy związane w różny sposób z sieciami społecznościowymi i ten felieton wieńczy ten czas i kilka wpisów. Jeśli nie przekonały cię moje poprzednie rozmyślania to musisz ostatecznie wziąć pod uwagę, że poświęcając czas na rzeczy błahe i przemijalne, nie zbudujesz nic, co będzie wartościowe. *Nie przeraża cię myśl, że na wypadek śmierci, na nikim nie zrobi wrażenia status "niedostępny". Skoro zaginąłeś w świecie portali społecznościowych, to kto ma cię znaleźć w świecie realnym. *Obawiam się, że wtedy nawet wirtualny znicz nie zapłonie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.