Three Mile Island. Elektrownia jądrowa, która odwróciła Amerykę od atomu

Three Mile Island. Elektrownia jądrowa, która odwróciła Amerykę od atomu02.05.2020 08:32
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Jak zatrzymać rozwój energetyki jądrowej? Wcale nie trzeba groźnych katastrof na miarę Czarnobyla. Wystarczy stosunkowo niegroźna awaria, która przestraszy społeczeństwo. Taka, jaka przed laty wydarzyła się w amerykańskiej elektrowni Three Mile Island.

Zaczęło się przed wschodem słońca. Dzwonek alarmu postawił na nogi personel kompleksu energetycznego Three Mile Island. Nie działała pompa chłodzenia jednego z bloków.

Temperatura rdzenia reaktora zaczęła szybko rosnąć, podobnie jak ciśnienie w układzie chłodzenia. Na szczęście inżynierowie projektujący elektrownię przewidzieli taką sytuację – ratunkiem w takiej sytuacji był zawór bezpieczeństwa, wypuszczający z układu nadmiar pary.

Zawór zadziałał, jednak po spełnieniu swojego zadania nie zamknął się, choć obsługa elektrowni o tym nie wiedziała – kontrolka stanu zaworu wskazywała, że jest on prawidłowo zamknięty.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Z22, Lic. CC BY-SA 3.0
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Z22, Lic. CC BY-SA 3.0

Wieże chłodnicze - elektrownia Three Mile Island

Problemy z chłodzeniem

Operator przekonany, że obieg chłodziwa działa prawidłowo, zatrzymał dopływ wody do układu chłodzenia, temperatura ponownie wzrosła, a stopione elementy paliwowe upadły na dno zbiornika reaktora. Co istotne, ten pozostał szczelny, podobnie jak jego obudowa. Choć doszło do skażenia wewnątrz elektrowni, na zewnątrz wydostały się jedynie niewielkie ilości radioaktywnych substancji.

Szacuje się, że mieszkańcy przyległego Harrisburga otrzymali dawkę promieniowania porównywalną z prześwietleniem RTG – istotną, ale nie powodującą zagrożenia dla zdrowia. Na wszelki wypadek władze zaleciły dobrowolną ewakuację, kierując komunikat zwłaszcza do kobiet i dzieci. Rejon elektrowni opuściło wówczas czasowo około 140 tys. osób.

Co istotne, nie spełnił się również czarny scenariusz związany z gromadzącym się w reaktorze wodorem – udało się zapobiec wybuchowi. Po kilkunastu godzinach naprawiono układ chłodzenia, którego praca unormowała sytuację. Zagrożenie minęło, pozostało usunięcie skutków awarii, co – w świetle reflektorów – nadzorowali zarówno gubernator, jak i sam prezydent Jimmy Carter, który przybył na miejsce zdarzenia i wizytował obiekt.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Personel elektrowni usuwający skażenia powstałe po awarii

Amerykanie wyciągają wnioski

Analiza popełnionych podczas awarii błędów pozwoliła na dopracowanie procedur i poprawienie nadzoru nad elektrowniami. Chodziło przede wszystkim o to, by obsługa podejmowała decyzje w oparciu o konkretne dane, bez konieczności zgadywania jaki element układu uległ uszkodzeniu.

Elektrownie doposażono także w zestawy nowych czujników, które miały zapewnić precyzyjne pomiary również w sytuacjach awaryjnych. Było to następstwem decyzji i ewakuacji, która podjęto na wszelki wypadek, bez wiedzy o faktycznym – niewielkim – poziomie radiacji.

Na podstawie podjętych podczas awarii działań zbudowano również ośrodki zarządzania kryzysowego. Co istotne, umieszczono je poza budynkami elektrowni, wyposażając w komplet środków łączności. Chodziło o to, by osoby podejmujące decyzje działały bez presji, związanej z osobistym zagrożeniem.

Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Protest przeciwko elektrowni atomowej, 1979 r.

Koniec energetyki jądrowej

Problem polegał na tym, że awaria – potencjalnie niebezpieczna, ale w praktyce raczej niegroźna - stała się okazją do medialnej ofensywy przeciwników energetyki jądrowej. Strach i emocje sprzedają się lepiej, niż racjonalne dyskusje i argumenty, więc media, a zwłaszcza telewizja mocno eksploatowały wątek awarii, zasiewając w społeczeństwie coraz mocniejszy strach.

Obawy zostały wzmocnione siłą rażenia Hollywoodu. Niedługo po incydencie na ekrany kin wszedł film „Chiński syndrom:, w którym para reporterów (w tej roli gwiazdorski duet – Michael Douglas i Jane Fonda) walczy o ujawnienie tuszowanej przez władze prawdy o awarii w elektrowni jądrowej. Film mocno podgrzał nastroje – niebawem na nowojorskich ulicach pojawiła się 200-tysięczna demonstracja, protestująca przeciwko energetyce jądrowej.

Rosnąca presja społeczna przełożyła się na decyzje polityków. Dokończono rozpoczęte inwestycje, jednak awaria w Three Mile Island i nieco późniejsza katastrofa w Czarnobylu spowodowały powszechny w Stanach Zjednoczonych strach przed atomem. Choć na terenie Stanów Zjednoczonych nie doszło do poważnej katastrofy, rozwój cywilnej energetyki jądrowej został zatrzymany na ponad 30 lat.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.