[TEST] Nothing Ear (2): Pod większością względów - lepsze

[TEST] Nothing Ear (2): Pod większością względów - lepsze04.05.2023 16:00

Ale udało się też coś zepsuć.

Małe, buntownicze firmy składające buńczuczne deklaracje przeważnie nie są w stanie dostarczyć tego, co obiecały i szybko kończą karierę, bankrutując, albo zostając połknięte przez większych graczy. Ta firma jest inna.

Cześć, oglądacie TL;DR, ja nazywam się Kostek Młynarczyk, a bohaterami dzisiejszego odcinka są Nothing Ear (2), a więc druga już iteracja dousznych słuchawek firmy, która choć nazywa się "nic", pokazała, że zdecydowanie ma coś do powiedzenia. Czy ich ostatnie dzieło jest dobre, złe, czy brzydkie?

W naszym cyklu wideorecenzji nie opisujemy tylko, jakie dane urządzenie jest. Testujemy je w praktyce, a potem, niczym w starym westernie z Clintem Eastwoodem, bezlitośnie punktujemy, co okazało się dobre, złe i brzydkie.

Opowiem wam, jakie dobre cechy ma ten sprzęt, potem przejdę do minusów, żebyście wiedzieli, czego może wam w nim zabraknąć, a na koniec wyciągniemy to, co brzydkie - czyli rzeczy, których producent powinien się wstydzić albo które przeszkadzają tak bardzo, że tylko przez nie możesz zrezygnować z zakupu.

Konstanty Młynarczyk, TL;DR

THE GOOD: Cechy dobre

Listę cech dobrych zaczynamy od wyglądu - te słuchawki są nie do pomylenia z żadnymi innymi. Co ważne, taki efekt udało się osiągnąć nie przez bezsensowne udziwnienia, ale pomysłowe rozwiązania, które są wizualnie spójne z innymi projektami Nothing. Ten, jak to się ładnie mówi, język projektowania widać wyraźnie zarówno w wyglądzie etui, jak i samych słuchawek: zastosowanie przejrzystości, dominacja bieli z akcentami czerwonego, widoczne elementy elektroniki - to wszystko przypomina zarówno wcześniejszą edycję słuchawek Ear, jak i wypuszczone później Sticks (1) oraz oczywiście telefon Phone (1). Podoba mi się to podejście, te czyste linie i użycie liternictwa w charakterze ornamentów, więc zdecydowanie daję plus.

Firma Nothing zapowiedziała, że projektując Ear (2) skupili się na poprawie jakości dźwięku i jestem gotów im uwierzyć, bo ich nowe słuchawki brzmią naprawdę dobrze, z solidnymi basami i szeroką sceną, oraz całkiem niezłą dynamiką. Słucha się naprawdę przyjemnie, a ogólne brzmienie jest adekwatne do ceny, którą trzeba za nie zapłacić, a więc naprawdę dobre.

Podoba mi się też ergonomia Ear (2). Słuchawki są niewielkie, lekkie i bardzo wygodne, łatwo zapomnieć, że ma się je w uszach, a etui - już w poprzedniej wersji pozwalające na bardzo łatwe wyjmowanie i odkładanie słuchawek - teraz zostało jeszcze poprawione w kilku kwestiach, na przykład w Ear (2) matowe elementy chronią teraz przejrzysty plastik przed porysowaniem.

Zmienił się - na lepsze - system obsługi słuchawek. Zamiast czułych na dotyk powierzchni, mamy teraz czujniki nacisku, więc zamiast stukania, żeby zatrzymać utwór czy przejść do następnego ściskamy, czy "szczypiemy" słuchawkę. Ten sposób sterowania znamy z AirPodsów czy Huawei Buds Pro - ma on tą zaletę, że znacznie trudniej przypadkiem aktywować jakąś funkcję poprawiając włosy albo wkładając czy wyjmując słuchawkę z ucha. Więc - to dobra cecha.

I następny plus, na pokładzie jest system ANC, czyli tłumienia hałasu, który radzi sobie całkiem nieźle i ma możliwość dostrajania do indywidualnych potrzeb i odczuć. Jest też jego lustrzane odbicie, czyli tryb uwagi, przepuszczający dźwięki otoczenia, który nie także zasługuje na pochwałę - odczucie nienaturalności i sztuczny szum, typowe dla tego rodzaju systemów w większości modeli słuchawek są tu stosunkowo niewielkie.

Plusik także za obecność ładowania bezprzewodowego, które naprawdę często się przydaje.

Wreszcie rzecz, na brak której narzekałem recenzując Nothing Ear (1), czyli funkcja multipoint. W "Drugim uchu" multipoint jest, można połączyć je z telefonem i tabletem czy tabletem i komputerem, co tam kto chce. Brawo, o to chodzi!

THE BAD: Cechy złe

Niestety, zastanawiając się, co złego można znaleźć w tych słuchawkach nie mogę powiedzieć, że "nothing". Po pierwsze, nie podoba mi się fakt, że po zmianie systemu sterowania funkcjami słuchawek, żadna z domyślnych akcji nie pozwala na zmienianie głośności - coś bardzo podstawowego, moim zdaniem. W aplikacji można samemu skonfigurować przypisanie funkcji regulacji głośności, ale nie można jej przypisać do najprostszej możliwej akcji, czyli pojedynczego szczypnięcia. Efekt? Zmiana głośności bezpośrednio ze słuchawek Ear (2) jest możliwa, ale bardzo niewygodna. Duży minus.

Kolejny minus za fakt, że nietypowe etui słuchawek jest wyraźnie większe i mniej poręczne do noszenia w kieszeni, niż u większości konkurentów.

Na tle całkiem niezłego brzmienia Ear (2) negatywnie odbija też zakres wysokich tonów, w którym słuchawki brzmią zbyt metalicznie.

THE UGLY: Cechy brzydkie

Recenzując Ear (1) chwaliłem je za bardzo dobry stosunek możliwości do ceny. Wraz z nową wersją pojawiły się nowe możliwości i nowe funkcje, ale zmieniła się też cena. Niestety, wzrosła. Wiadomo, inflacja, kryzys, globalne napięcia… No ale, wzrost ceny o połowę? Brzydko.

PODSUMOWANIE

Nothing pozostaje wierne swojemu wizerunkowi i pomysłowi na siebie: ich najnowsze słuchawki są niezwykłe, unikalne i nietypowe, a jednocześnie Ear (2) oferują większość potrzebnych funkcji, z których każda jest na co najmniej dobrym poziomie. Podziwiam konsekwencję i kibicuję, z niecierpliwością czekając, co dalej!

Konstanty Młynarczyk, dziennikarz WP Tech

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.