Taranis - jedna z najbardziej otoczonych tajemnicą broni świata

Taranis - jedna z najbardziej otoczonych tajemnicą broni świata23.08.2017 12:49
Źródło zdjęć: © BEA Systems

Technologie wojskowe zawsze kojarzą się tajemnicami i ograniczoną liczbą informacji. Są jednak takie maszyny, o których nie mówi się wcale, bądź mówi się bardzo niewiele. Przykładem może być bezzałogowy Taranis, który nazywany jest najbardziej zaawansowanym samolotem wyprodukowanym kiedykolwiek przez Wielką Brytanię. Tamtejsze media opisują go nawet jako maszynę, której nie powstydziłby się James Bond.

Nazwa Taranis wywodzi się od imienia celtyckiego boga, który kojarzony jest z piorunami i brutalnością. Taki też ma być ten płatowiec – szybki i zdolny do atakowania celów na ziemi, jak i w powietrzu. Jest to też jeden z najmłodszych projektów wojskowych, o których wiemy, a którego historia rozpoczęła się zaledwie w roku 2005.

Źródło zdjęć: © Taranis (fot. BEA Systems)
Źródło zdjęć: © Taranis (fot. BEA Systems)

Taranis to teoretycznie wojskowy dron, jednak jego możliwości daleko wykraczają poza to, co z nimi kojarzymy – nawet tymi, które wykorzystuje armia USA. Także rozmiar maszyny przypomina raczej mniejszy samolot treningowy, niż klasycznego drona. W roku 2005 brytyjskie ministerstwo obrony ogłosiło nową strategię dla przemysłu obronnego.

Jednym z jej elementów miała być możliwość wyprodukowania bezzałogowej maszyny uderzeniowej, zdolnej do samodzielnego namierzania i niszczenia celów. Projektem zajęło się konsorcjum BEA Systems, które ściśle współpracowało za takimi firmami jak Rolls-Royce, QinetiQ i Smiths Aviation (obecnie General Electric). Pierwszą, niewielką makietę – i tylko makietę – pokazano w roku 2008. Dwa lata później, na lotnisku Warton, wybranej publiczności zaprezentowano pierwszy prototyp, jednak maszynę można było podziwiać jedynie z daleka.

Minęły jeszcze trzy lata, zanim maszyna wzbiła się w swój pierwszy lot testowy, jednak informację o nim podano dopiero w roku 2014. Nie powiedziono wówczas niczego konkretnego poza tym, że lot trwał 15 minut, a maszynę pilotował zdalnie Bob Fraser. Kolejne informacje, które podano z opóźnieniem mówiły o tym, że Taranis był testowany na australijskim poligonie Woomera Test Range.

Źródło zdjęć: © (fot. BEA Systems)
Źródło zdjęć: © (fot. BEA Systems)

Co wiemy o tej maszynie? Niezbyt wiele, jednak dostępne dane robią ogromne wrażenie. Samolot waży 8 ton, mierzy około 13 metrów długości, 10 metrów szerokości i napędzany jest przez silnik Rolls-Royce Adour Mk.951 o ciągu niespełna 29 kN. Zaprojektowano go jako maszynę typu stealth, dzięki której jest on bardzo trudno wykrywalny. Konstrukcja opiera się o projekt latającego skrzydła, podobnie jak amerykański bombowiec B-2 Spirit. To, co robi jednak największe wrażenie, to prędkość z jaką może się poruszać ten samolot. Może on rozwinąć latać ponad 700 mil/h (około 1125 km/h) co zbliża go do prędkości dźwięku.

Według niektórych źródeł Teranis potrafi jednak przekroczyć barierę dźwięku, co czyniłoby go jeszcze trudniejszym do namierzenia i wyjątkowo trudnym do przechwycenia lub zestrzelenia. Dzięki łączom satelitarnym samolot może pozostawać w stałym kontakcie z operatorem, a ten może wydawać mu stosowne polecenia, jak również odbierać obraz i dane z jego czujników.

To, co budzi w tej maszynie największe kontrowersje, to nie sam fakt, że Taranis jest uzbrojony i zdolny do niszczenia zarówno celów naziemnych, jak i w powietrzu. To fakt, że maszyna dysponuje swoistego rodzaju sztuczną inteligencją i jest w stanie samodzielnie namierzać cele oraz je niszczyć. Oczywiście, BEA System zarzeka się, że najpierw maszyna wyśle stosowane dane operatorowi i to on podejmie ostateczną decyzję o tym, czy cel należy zniszczyć.

Nie mówi się tutaj o pełnej autonomii samolotu w przypadku konieczności otwarcia ognia lub zbombardowania celu. Musimy jednak pamiętać o ogromnym postępie w rozwoju sztucznej inteligencji (AI). Według oficjalnych doniesień samolot miałby wejść do służby w okolicy roku 2030. Dla rozwoju technologii, procesorów i sztucznej inteligencji to ogrom czasu i kto wie, czy wojsko w krytycznych sytuacjach nie zda się właśnie na nią.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.