"Szkoda publicznych pieniędzy". Ale to nie rząd stoi za tą aplikacją

Dzięki ePUAP niektóre urzędowe sprawy można załatwić przez internet. Program dostępny jest tylko za pomocą przeglądarki internetowej. Aplikacji mobilnej nie ma, więc… ktoś postanowił ją zrobić. Jednak Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega - to podróbka, “omijajcie tę apkę szerokim łukiem”:

Teoretycznie trudno mówić tu o podszywaniu, bo jej twórca Ministerstwa Cyfryzacji nie udaje. Ale jego dzieło może sugerować, że to oficjalna aplikacja ePUAP.

Podrobioną aplikację pobrało co najmniej tysiąc osób. Czy to oszustwo? Niekoniecznie. Aplikacja jedyne, co robi, to przenosi na przeglądarkową wersję ePUAP. Jej funkcje są więc bardzo ograniczone.

Paradoksalnie najbardziej na fałszywej aplikacji cierpi rząd. Rozczarowani użytkownicy piszą:

“Ktoś sobie zrobił poważne jaja z interesantów!”

“Przykład totalnie zmarnowanych pieniędzy podatnika”

“Szkoda czasu i publicznych pieniedzy”

“Ludzie przecież na to poszły kolosalne pieniądze. Nie stać Was żeby to zrobić dobrze”

“Jak będziemy w ten sposób marnować pieniądze podatników to długo jeszcze będziemy państwem na dorobku”

Co ciekawe, poza nazwą (“ePUAP App“), logo “ePUAP” i zdjęciami ze strony internetowej, nic nie wskazuje na to, że to oficjalna rządowa aplikacja. W opisie programu czytamy, czym jest ePUAP - nie jest jednak napisane, że za “apką” stoi np. Ministerstwo Cyfryzacji. Również nazwa autora - iTeo - raczej nie wprowadza w błąd.

Nauczkę mają więc użytkownicy, którzy nie czytają dokładnie opisu. Ale i tak najbardziej oberwali politycy, którym kolejny raz dostało się za marnowanie publicznych pieniędzy. Wizerunek Ministerstwa Cyfryzacji został więc nadszarpnięty - nic więc dziwnego, że program został zgłoszony jako oszustwo. Choć zastanawiające jest to, że dopiero tak późno. Nieoficjalne “ePUAP App” istnieje od co najmniej września 2015 roku!

Dla rządzących to jednak kolejny sygnał zachęcający do stworzenia aplikacji ePUAP - jak widać, zapotrzebowanie jest.