SkróTech. Najważniejsze wiadomości dnia [20.11.2019]

Awaria Idea Banku, "śpiewająca" Ziemia oraz krab sprzedany za bajońską sumę. Netflix publikuje oficjalny plakat "Wiedźmina", a nasz czytelnik zgłasza nietypowy problem z Samsungiem Galaxy Note10. Zobacz co działo się dziś w świecie technologii.

Klienci Idea Banku byli przerażeni, gdy po zalogowaniu się na swoje konto zobaczyli pustkę. - Idea Bank podwójnie księguje przelewy. Wczoraj wyzerowano mi konto - poinformowała media jedna z klientek banku, która postanowiła nagłośnić sprawę. Awarii jak zwykle w takich przypadkach towarzyszyła fala negatywnych komentarzy na Facebooku. Klienci byli wściekli i... trudno im się dziwić. Więcej o tej sprawie przeczytacie w tym artykule.

Zespół pod kierownictwem Lucile Turc, byłej badaczki ESA, zarejestrował niezwykłą "piosenkę" którą możemy usłyszeć z nagrania fal generowanych w ziemskim polu magnetycznym w wyniku zderzenia z burzą słoneczną. Niezwykłe ogłosy przypominają bardziej efekty dźwiękowe filmów science fiction niż zjawisko naturalne.

180 tysięcy złotych to kwota, o którą z pewnością chciałby się wzbogacić każdy z nas. Ogromne pieniądze dla jednych stanowiłyby zabezpieczenie na lata, dla innych mogłyby być początkiem do wielkich inwestycji. Tymczasem właśnie taką sumę wydano w Japonii na... kraba śnieżnego. Na tamtejszej giełdzie owoców morza w Tottori padła rekordowa kwota. Ważący 1,2 kg skorupiak stał się najdroższym okazem ze swojego gatunku. Więcej na ten temat przeczytasz tutaj.

Fani odliczają dni do premiery serialu "Wiedźmin", tymczasem Netflix podgrzewa atmosferę oczekiwania i publikuje w sieci oficjalny plakat produkcji. Na pierwszym planie możemy podziwiać trójkę bohaterów i hasło premierowego sezonu. "Jeszcze miesiąc", "Czekam, czekam", "Mistrzostwo" - to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod zdjęciem w mediach społecznościowych.

Czytelnik serwisu komórkomania.pl chciał zabezpieczyć w serwisie ekran Galaxy Note'a 10. Skontaktował się z naszym dziennikarzem, aby opowiedzieć mu o nietypowym problemie, który napotkał.

- Zadzwonił do mnie kolega z pytaniem dotyczącym godziny odjazdu autobusu. Miałem zdjęcie rozkładu, więc chciałem dorysować strzałkę S Penem i mu wysłać. Rysika nie dało się jednak wyjąć, a po chwili poczułem, że telefon jest w tym miejscu nagrzany - relacjonuje nasz czytelnik.

O przebiegu całego wydarzenia dowiesz się czytając ten artykuł.