Najbardziej nieetyczny eksperyment medyczny w historii USA. Proceder trwał 40 lat

Najbardziej nieetyczny eksperyment medyczny w historii USA. Proceder trwał 40 lat02.07.2024 09:55
Naukowcy odpowiedzialni za badania w Tuskegee i Gwatemali nie ponieśli konsekwencji.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Badacze chcieli opisać naturalny przebieg nieleczonej choroby, dlatego perfidnie oszukiwali pacjentów. W efekcie doprowadzili do śmierci ponad 100 osób.

Doktor Taliaferro Clark jest współodpowiedzialny za prawdopodobnie najbardziej nieetyczny eksperyment medyczny w historii USA. Założył grupę badawczą w obrębie amerykańskiej Służby Zdrowia Publicznego (PHS), której celem było prześledzenie przebiegu nieleczonej kiły u czarnoskórych mężczyzn. Razem z Clarkiem pracowali m.in. Raymond Vonderlehr, John Cutler i Eunice Rivers. Badacze inspirowali się raportem z Oslo opublikowanym w 1928 roku. Opisywał on skutki choroby u białych pacjentów na podstawie historii kilkuset osób zdiagnozowanych po dłuższym czasie od zakażenia.

Kiła (nazywana też syfilisem) "naśladuje" objawy innych chorób. W późnych stadiach nieleczonej kiły mogą pojawić się poważne problemy w układzie nerwowym i sercowo-naczyniowym. Badacze z PHS postanowili sprawdzić, czy czarnoskórzy pacjenci przechodzą chorobę inaczej niż osoby badane i leczone w Oslo. Wielu medyków żywiło wówczas przekonanie, że istnieje wyraźna różnica w budowie mózgu u ludzi różnej rasy. Z tego względu biali mężczyźni mieli być bardziej narażeni na zaburzenia psychiczne, natomiast czarni – na choroby serca. Eksperyment rozpoczęto w hrabstwie Macon we współpracy z Uniwersytetem Tuskegee.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gala Samochodu Roku Wirtualnej Polski 2024

"Zła krew"

W badaniach wzięło udział kilkaset osób – w większości byli to ubodzy dzierżawcy z okolic Tuskegee w stanie Alabama. Grupa badawcza obejmowała 399 chorych na kiłę, a kontrolna – 201 zdrowych mężczyzn. Uczestnicy eksperymentu i członkowie ich rodzin długo nie wiedzieli, jaka jest diagnoza. Naukowcy zataili ten fakt pomimo świadomości groźnych powikłań i dużego ryzyka, że zakażeni będą roznosić chorobę dalej.

W badaniach wzięło udział kilkaset osób – w większości byli to ubodzy dzierżawcy z okolic Tuskegee w stanie Alabama., Źródło zdjęć: © Department of Health, Education, and Welfar
W badaniach wzięło udział kilkaset osób – w większości byli to ubodzy dzierżawcy z okolic Tuskegee w stanie Alabama.
Źródło zdjęć: © Department of Health, Education, and Welfar

Wszyscy mężczyźni usłyszeli, że są leczeni na "złą krew". To potoczne, ogólne określenie, którego używano w przypadku wielu dolegliwości – od anemii i zmęczenia po choroby weneryczne. Chorzy przyjmowali suplementy mineralne i aspirynę zamiast stosowanych wówczas leków na kiłę, takich jak salwarsan. Badania i procedury medyczne, na które się zgadzali, opisywano im fałszywie jako odpowiednie dla nich metody terapeutyczne. W rzeczywistości jedynym działaniem medyków było rejestrowanie przebiegu choroby.

Śmierć za posiłek

Eksperyment zaczął się w 1932 roku. Początkowo miał trwać "jedynie" 6 miesięcy. Po tym czasie wszyscy chorzy uczestnicy mieli otrzymać niezbędne leki. Ostatecznie badanie trwało 40 lat. Choć w 1947 roku penicylina stała się standardowym, bezpiecznym środkiem na kiłę, naukowcy nie podali jej żadnemu zakażonemu mężczyźnie. W efekcie podczas obserwacji 28 osób zmarło na kiłę, a 100 ze względu na powikłania. Przynajmniej 40 żon uczestników badania zachorowało, 19 dzieci urodziło się z kiłą wrodzoną. Naukowcy przez lata obserwowali pojawiające się deformacje ciała, narażali badanych na utratę wzroku, zapalenie aorty, urojenia, niedowład ogólny i wiele innych chorób. Po śmierci przeprowadzali sekcje, by opisać stan narządów.

Podczas II wojny światowej 256 osób z grupy badawczej zgłosiło się do wojska. Mężczyźni dowiedzieli się wówczas, że chorują na kiłę. Przed przyjęciem do sił zbrojnych mieli wyleczyć zakażenie. Naukowcy jednak doprowadzili do ich wykluczenia z list poborowych, by kontynuować swoje obserwacje.

Chorzy i ich rodziny kontaktowali się głównie ze wzbudzającą ich zaufanie pielęgniarką – Eunice Rivers (na zdj. po prawej)., Źródło zdjęć: © Department of Health, Education, and Welfare
Chorzy i ich rodziny kontaktowali się głównie ze wzbudzającą ich zaufanie pielęgniarką – Eunice Rivers (na zdj. po prawej).
Źródło zdjęć: © Department of Health, Education, and Welfare

Aby utrzymać zaangażowanie mężczyzn uczestniczących w eksperymencie, zapewniono im bezpłatną opiekę medyczną w przypadku innych, drobnych dolegliwości. Dowożono ich na miejsce badań i zapewniano darmowy ciepły posiłek. Chorzy i ich rodziny kontaktowali się głównie ze wzbudzającą ich zaufanie pielęgniarką – Eunice Rivers. Była ona jedyną osobą, która pracowała z uczestnikami badania przez całe 40 lat.

Celowe zarażanie kiłą

Naukowcy, którzy brali udział w eksperymencie Tuskegee, prowadzili badania również poza Stanami Zjednoczonymi. Część z nich w latach 1946–1948 uczestniczyła w eksperymentach na ludziach w Gwatemali. W ich wyniku ponad 1300 osób zostało nieświadomie zakażonych kiłą. Spośród wszystkich chorych około 700 osób otrzymało odpowiednie leczenie. Choć w 1948 roku badacze zrezygnowali z dalszego zakażania pacjentów, obserwacje trwały jeszcze przez kolejnych 5 lat.

Rząd Gwatemali nie miał dostępu do raportów z prowadzonych badań. Medycy doskonale zdawali sobie sprawę, że podobnych eksperymentów nie mogliby przeprowadzać na terenie Stanów Zjednoczonych – i to pomimo dużego zaangażowania rządu w badania nad chorobami wenerycznymi. Z ich powodu amerykańska armia w trakcie I wojny światowej straciła około 7 milionów dni czynnej służby.

Niektórych pacjentów naukowcy zakażali kilkukrotnie, niezależnie od obecnego stanu zdrowia. Do badań wybierali przede wszystkim osoby, które pod względem prawnym były najbardziej bezbronne – ludzi skrajnie ubogich, więźniów, prostytutki, pacjentów psychiatrycznych czy sieroty w wieku szkolnym.

Skutki eksperymentów

Choć badania w Tuskegee i Gwatemali były skrajnie nieetyczne nawet jak na ówczesne standardy medyczne, odpowiedzialni naukowcy nie ponieśli konsekwencji. Zanim sprawa Tuskegee została w 1972 roku nagłośniona, większość z nich zajmowała wysokie stanowiska albo zdążyła już umrzeć. John Mahoney pracujący w Gwatemali odkrył metodę leczenia kiły penicyliną. W 1946 roku został za to nagrodzony, a 2 lata później objął stanowisko przewodniczącego Światowej Organizacji Zdrowia. Zmarł w 1957 roku jako komisarz Departamentu Zdrowia w Nowym Jorku. Z kolei Cutler, który aktywnie uczestniczył w obu eksperymentach, został profesorem w Wyższej Szkole Zdrowia Publicznego Uniwersytetu w Pittsburghu. Udział w badaniach nagłośniono dopiero po jego śmierci.

Naukowcy odpowiedzialni za badania w Tuskegee i Gwatemali nie ponieśli konsekwencji., Źródło zdjęć: © Licencjodawca
Naukowcy odpowiedzialni za badania w Tuskegee i Gwatemali nie ponieśli konsekwencji.
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Kiedy prawda o eksperymencie Tuskegee trafiła do mediów, jeden z uczestników wytoczył proces przeciwko rządowi Stanów Zjednoczonych. Sprawa zakończyła się ugodą w wysokości 10 milionów dolarów. W 1997 roku Bill Clinton oficjalnie przeprosił i zorganizował w Białym Domu ceremonię w intencji ocalałych uczestników badania. Wzięło w niej 5 z 8 żyjących wówczas osób, pozostałe były reprezentowane przez rodziny. Dwa lata później powstało Krajowe Centrum Bioetyki w Badaniach i Opiece Zdrowotnej w Tuskegee. W 2009 roku powstało natomiast Muzeum Dziedzictwa.

Jeśli natomiast chodzi o Gwatemalę – rząd USA poruszył ten temat dopiero w 2010 roku, przyznając, że doszło do złamania praw człowieka. Mimo to pozwy sądowe pozostały bezskuteczne, a rodziny poszkodowanych nie dostały odszkodowań.

Źródła:

  • Alsan M., Wanamaker M., Tuskegee and the health of black man, www.ncbi.nlm.nih.gov (dostęp: 10.06.2024).
  • Ethically Impossible: STD Research in Guatemala from 1946 to 1948, Prezydencka Komisja ds. Bioetyki w Badaniach Medycznych (2011).
  • Reverby S.M., Rethinking the Tuskegee Syphilis Study: Nurse Rivers, Silences, and the Meaning of Treatment [w:] "Nursing History Review" (1999).
  • Vonderlehr R.A., Clark T., Wenger O.C., Heller J.R., Untreated Syphilis in the Male Negro [w:] "Journal of Venereal Disease Information" (1936).

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.