Rosyjskie służby wzięły Polaka za Snowdena

Rosyjskie służby wzięły Polaka za Snowdena31.07.2013 12:30
Źródło zdjęć: © PAP/EPA / Kay Nietfeld

Kazali mu wymieniać polskie rzeki, przepytali ze znajomości naszych miast, a na koniec musiał odśpiewać hymn.

Historia zaczyna się, gdy Edward Snowden, ścigany przez amerykańskie służby specjalne zniknął z radaru. Były pracownik NSA - jednej z wielu agencji rządu USA - postanowił w pewnym momencie, że nie jest już w stanie trzymać w sekrecie szczegółów swojej pracy. Potrzeba ujawnienia prawdy przeważyła w Amerykaninie, który stanął w świetle jupiterów i obwieścił całemu światu, że rząd USA śledzi nas wszystkich, czyta nasze maile, pilnuje czego szukamy w sieci i w ogóle zbiera informacje od największych, nota bene amerykańskich, korporacji technologicznych. Początkowo informacja zatrzęsła mediami, ale po krótkim czasie nastąpiła reakcja typowa dla społeczeństwa konsumpcyjnego, które bez Google'a jest jak bez ręki. Okazało się, że nikt sobie tej przysłowiowej reki za Snowdena nie da uciąć, Google spadków popularności nie zanotował, Windows nadal jest najpopularniejszym systemem, a Apple nagle nie zbankrutowało. Dla Snowdena jednak nie było ratunku. Oskarżony o zdradę stał się celem dla agentów w czarnych garniturach,
którzy "niczym Tomme Lee Jones w Ściganym" nie odpuszczą, póki go nie złapią. Osaczony najpierw uciekł do Hong Kongu, gdzie zniknął na jakiś czas z radaru, by nagle objawić się na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Tam do dziś przebywa, licząc na to, że znajdzie się rząd, który nie korzysta z Google, nie używa iPhone'ów i nie ma konta na Facebooku, za to chętnie da Snowdenowi azyl.

W tym momencie, gdy Snowden wciąż czeka, na scenę wchodzi Andrzej Borowiak - korespondent Polskiej Agencji Prasowej. Dziennikarz znalazł się na lotnisku Szeremietiewo, które było przystankiem na jego drodze do Hong Kongu. Polak już miał wsiadać do samolotu, gdy podeszło do niego dwóch mężczyzn, którzy sprawdzili jego paszport, co chwilę przenosząc wzrok między jego twarzą, a ekranem telefonu, gdzie prawdopodobnie mieli jakieś zdjęcie. Po chwili panowie stwierdzili jednak, że wszystko jest w porządku i dziennikarz mógł spokojnie wsiąść do samolotu. Tam jednak czekała na niego kolejna weryfikacja. Panowie pojawili się ponownie, poprosili Polaka o opuszczenie samolotu i w rękawie, w towarzystwie dwóch innych mężczyzn zaczęli sprawdzać, czy aby na pewno jest Polakiem. Dziennikarz musiał pochwalić się znajomością polskich rzek i miast. To jednak nie zadowoliło podejrzliwych agentów. W końcu wymyślili test ostateczny... zaśpiewać polski hymn. Dopiero popis talentów muzycznych polskiego dziennikarza utwierdził
rosyjskie służby w przekonaniu, że Edward Snowden, do którego Polak jest rzekomo podobny, nadal pozostaje na moskiewskim lotnisku.

Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, i jak mówi w natemat.pl Andrzej Borowiak, całość traktuje raczej jako zabawną przygodę niż dyplomatyczny skandal. Z historii polskiego dziennikarza płyną jednak dwie istotne lekcje - jedna dla Polaków, druga dla samego Snowdena. Ci pierwsi, jeśli wybierają się za granicę, lepiej niech przestudiują dogłębnie atlas Polski, a uwięziony na lotnisku w Rosji Amerykanin, zamiast czekać na azyl, powinien uczyć się "Mazurka Dąbrowskiego".

Źródło: natemat.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.