Rosyjski system ostatecznej zagłady - zniszczy ludzkość nawet bez rozkazu

Rosyjski system ostatecznej zagłady - zniszczy ludzkość nawet bez rozkazu08.09.2016 10:39
Źródło zdjęć: © Fotolia / James Thew

To jeden z najbardziej tajemniczych, ale i najbardziej niebezpiecznych systemów wojskowych na świecie. Jeszcze za czasów Związku Radzieckiego władze postanowiły zaprojektować i wybudować instalacje, mające zapewnić ostateczną odpowiedź na próbę ataku nuklearnego. W sytuacji, gdyby USA lub inne państwo zniszczyło rosyjskie wyrzutnie czy też nie byłoby komu odpalić rakiet, system zareaguje sam i odpali ukryte w całym kraju pociski nuklearne. To oznaczałoby konflikt na skalę światową i ogromne zniszczenia oraz skażenie.

Pomysł na system nazywany na zachodzie "Martwa ręka", a przez Rosjan " Perimeter", zrodził się za czasów sprawowania władzy przez Breżniewa. W roku 197. podjęto decyzję o wybudowaniu instalacji zdolnej do wykonania w pełni automatycznego ataku odwetowego. Przez pierwsze lata prace szły stosunkowo powolnie, jednak dojście do władzy w USA Ronalda Reagana i ogłoszenie przez niego programu "Gwiezdnych wojen" sprawiły, że znacząco je przyśpieszono. Rosja uznała bowiem, że program ten to niemal jawne przygotowania do ataku nuklearnego na jej terytorium. Według dostępnych informacji został on ukończony pod koniec roku 1984.

Przez wiele lat z Rosji płynęły sprzeczne doniesienia. Jedne z nich mówiły o tym, że system ukończono i działa, z kolei inne mówiły, że władze finalnie zdecydowały się odstąpić od projektu. Dopiero w roku 201. generał Siergiej Karakajew, dowódca rosyjskich Strategicznych Wojsk Rakietowych potwierdził istnienie systemu i jego pełną gotowość do obrony terytorium Rosji. Nie zdradził on jednak żadnych szczegółów, pozwalających ocenić zakres możliwości systemu i jego faktyczną przydatność.

Kształt i efektywność instalacji są wciąż przedmiotem dyskusji. Wśród ekspertów dominuje jednak pogląd, że opracowany jeszcze za czasów ZSRR i rozwijany współcześnie przez Rosję system może pracować w dwojaki sposób. Pierwszy z nich opiera się na zapewnieniu awaryjnej komunikacji na wypadek konfliktu zbrojnego. W przypadku detonacji pocisku nuklearnego wyzwolony zostaje potężny impuls elektromagnetyczny, który niszczy znane nam współcześnie systemy komunikacji radiowej i cyfrowej. Wówczas, z ukrytych na terenie Rosji bunkrów (o jednym z nich pisaliśmy w TYM, mają zostać wystrzelone specjale rakiety komunikacyjne. Dzięki nim Rosjanie mają odzyskać możliwość łączności pomiędzy dowództwami poszczególnych sił zbrojnych i Kremlem. Pozwoli to zapanować nad sytuacją i podjąć decyzję o ewentualnym ataku odwetowym oraz jego skali. Rakiety mają też przekazać odpowiednie instrukcje do
wszystkich jednostek wojskowych.

Amerykańscy eksperci –. na czele z Davidem Hoffmanem, który jako pierwszy szeroko opisał "Perimeter" – system potrafi znacznie więcej. Bazując na odczycie z rozmieszczonych na terenie całej Rosji czujników np. czujników sejsmicznych, czujników promieniowania, temperatury i ciśnienia, system ma być w stanie podjąć decyzję o ataku odwetowym bez udziału i kontroli człowieka. Warunkiem koniecznym jest również potwierdzenie braku łączności z dowództwem. W przypadku wykrycia ataku nuklearnego miałby on być zdolny do wystrzelenia wspomnianych wcześniej rakiet komunikacyjnych i przesłania za ich pomocą automatycznego rozkazu odpalenia pocisków balistycznych do wszystkich ocalałych wyrzutni. Nawet jeśli w wyniku ataku zostanie zniszczona część instalacji, a także zostaną zabici generałowie zdolni do wydania odpowiednich rozkazów, to Rosja obroni się sama. Dlatego właśnie system nazywany jest "Martwą ręką" lub też "zemstą zza grobu".

Nieliczne dane napływające z Rosji pozwoliły ekspertom wywnioskować, że system przez większość czasu pozostaje jednak wyłączony. Dopiero gdy władze uznają, że poziom zagrożenia atakiem nuklearnym realnie wzrasta, " Perimeter" ma zostać aktywowany. Największe kontrowersje wzbudza niejasny fakt, czy system zadziała w pełni samodzielnie, czy jednak do rozpoczęcia ataku odwetowego będzie konieczne potwierdzenie go przez ludzi stacjonujących w ukrytych w bunkrach centrach dowodzenia. Konsekwencje pomyłki samodzielnego systemu mogą być opłakane.

_ Leszek Pawlikowski / słk _

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.