Przed 60 laty: rusza pierwszy program komputerowy

Przed 60 laty: rusza pierwszy program komputerowy06.05.2009 15:23
Źródło zdjęć: © heise-online.pl

1, 4, 9, 16, 25, 36... Tego dnia przed 60 laty na zbudowanym w Wielkiej Brytanii komputerze EDSAC, czyli Electronic Delay Storage Automatic Computer, ruszył pierwszy program komputerowy. Poznajcie jego historię.

W ciągu 2 minut i 35 sekund 3500 lamp elektronowych działających w pierwszym swobodnie programowalnym komputerze obliczyło wartość potęg kwadratowych wszystkich liczb od 0 do 99. Maszyna EDSAC na uniwersytecie Cambridge i jego komercyjny odpowiednik LEO 1 zapoczątkowały erę komputerów wielozadaniowych. Tego dnia ruszył także pierwszy program komputerowy. Poznajcie jego historię.

Źródło zdjęć: © Electronic Delay Storage Automatic Computer (fot. heise-online.pl)
Źródło zdjęć: © Electronic Delay Storage Automatic Computer (fot. heise-online.pl)

Co to jest program komputerowy?

Program komputerowy to zbiór poleceń, któe wydawane są komputerowi po uruchomieniu programu. Ich zbiór wraz z poszczególnymi bibliotekami nazywany jest ogólnie oprogramowaniem, z których najbardziej podstawowym będzie system operacyjny. Programy komputerowe można podzielić na aplikacje i oprogramowanie systemowe.

Historia pierwszego programu komputerowego

W odróżnieniu od amerykańskiego ENIAC-a i komputera Colossus autorstwa pioniera informatyki Atanasoffa, który był używany do łamania szyfrów, EDSAC do celów wykonania nowego zadania nie musiał być przez cały dzień "przekablowywany". Podobnie jak elektromechaniczny Z3 Konrada Zusego, EDSAC był uniwersalny pod względem programowania i jako taki, był pierwszym komputerem zbudowanym według architektury von Neumanna.

Jego budowa rozpoczęła się w maju 194. roku, kiedy fizyk Maurice Wilkes przeczytał artykuł Johna von Neumanna "Draft Report on the EDVAC". W odróżnieniu od szczegółów ENIAC-a czy Colossusa, które wtedy były objęte klauzulą tajności, licząca 101 stron praca na temat nowoczesnego komputera EDVAC, który zaczął działać w sierpniu 1949 roku, nie była zaklasyfikowana jako tajna. Zdemobilizowany Wilkes pracował w laboratorium matematycznym i złożył uniwersytetowi propozycję zbudowania komputera EDVAC, który mogłyby używać wszystkie wydziały. Ku jego zaskoczeniu propozycja została przyjęta, być może dlatego, że podobny projekt został już uruchomiony w Manchesterze. Wilkesowi pozwolono wybrać się do USA, gdzie dyskutował z Johnem Mauchlym i Howardem Aikenem, ale też z wynalazcą Selectrona Janem Rajchmanem.

W odróżnieniu od amerykańskich prac, a nawet wbrew radom Howarda Aikena Wilkens zdecydował się na zastosowanie pamięci rtęciowej z akustycznymi liniami opóźniającymi jako pamięci roboczej swojej kopii EDVAC-a. W czasie wojny Wilkens konstruował radary, w których ta pamięć była używana do odfiltrowywania niepożądanego echa. Kolejną różnicą dzielącą EDSAC-a od finansowanych przez amerykańską armię projektów ENIAC i EDVAC było komercyjne wsparcie projektu, jakiego udzielił koncern spożywczy Lyons. Firma, która później –. podobnie jak Starbucks – rozwinęła się w wielką sieć herbaciarni, finansowała stanowiska asystentów w projekcie EDSAC i wydelegowała do projektu inżyniera, który wcześniej pracował nad automatami do parówek. Jego zadaniem było rozwinięcie akademickiego projektu w komputer do celów komercyjnych.

Źródło zdjęć: © Maurice Wilkes siedzi w roku 1964 przy biurku Joe Weizenbauma w MIT i pracuje nad CTSS (Compatible Time Sharing System), praprzodkiem Uniksa (fot. heise-online.pl)
Źródło zdjęć: © Maurice Wilkes siedzi w roku 1964 przy biurku Joe Weizenbauma w MIT i pracuje nad CTSS (Compatible Time Sharing System), praprzodkiem Uniksa (fot. heise-online.pl)

Lyons Electronic Office I, w skrócie LEO I był klonem komputera EDSAC z większą pamięcią roboczą. Po kilku niepowodzeniach LEO 1 dał dowód przydatności stosowania komputerów w biurze w grudniu 195. roku, kiedy to w firmie skomputeryzowana została księgowość. Do obliczenia pensji pracownika doświadczony księgowy potrzebował 8 minut, a LEO 1 wykonywał to samo zadanie w 1,5 sekundy. Kolejne wsparcie dla uniwersyteckiego projektu nadeszło ze strony brytyjskiej firmy BTM, wtedy jeszcze spółki córki amerykańskiego IBM-a. Fima bezpłatnie udostępniła dziurkacze i czytniki do kat perforowanych Holleritha, za pomocą których możliwe stało się wczytywanie do komputera programów i danych. Wyniki były przekazywane przez teleks.

EDSAC był 17-bitowym komputerem, który pracował z szybkością 50. kHz, miał pamięć o pojemności 1024 adresów i dysponował 18 5-bitowymi komendami takimi jak A (Add), S (Subtract) czy O (Output/Drukuj). Jego sposób działania demonstrował symulator EDSAC stworzony przez Martina Campbella-Kelly. EDSAC 1 działał do 11 lipca 1952 roku, a następnie został zastąpiony przez EDSAC-a 2. Po obliczeniu wszystkich potęg kwadratowych drugim programem był napisany przez Davida Wheelera program do wyliczania liczb pierwszych. Ten program został zademonstrowany podczas pierwszej odbywającej się poza Ameryką konferencji poświęconej szybkim maszynom liczącym, która odbyła się w 1949 roku w Cambridge, wzbudzając ogromne zainteresowanie. Z Niemiec udział w konferencji wziął Alwin Walther, który następnie na wzór EDSAC-a zbudował DERA, czyli Darmstädter Elektronischer Rechenautomat.

Trzecim, już nieco bardziej wymagającym programem, był program do obliczania funkcji Airy'ego. Zadziałał on po bardzo wielu zmianach w kodzie źródłowym. Programista Maurice Wilkes, który biegał tam i z powrotem między pokojem z perforowaną taśmą na parterze a pokojem z komputerem EDSAC na czwartym piętrze, w swoich wspomnieniach tak pisze o pierwszym debugowaniu: "Kiedy tak biegałem w górę i w dół po tych piętrach, stało się dla mnie jasne jak słońce, że niemały kawałek reszty mojego życia poświęcę na usuwanie błędów w moich własnych programach".

EDSAC wniósł do nauk komputerowych dorobek, który dziś może wydawać się banalny. David Wheeler wynalazł podprocedury. Wypróbowane i wolne od błędów procedury wkrótce były już przechowywane w bibliotekach programów. Jak to napisała w krótkiej historii EDSAC-a Karen Spärck Jones, informatyczka doświadczona w pracy z nim: komputer stworzył podwaliny chlubnej tradycji: nocami, kiedy operatorzy mieli wolne, z systemami mogli eksperymentować doświadczeni studenci, aż maszyna wyzionęła ducha. Dziś takich eksperymentatorów nazywa się hakerami.

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.