W sieci można znaleźć informację na temat programu, który ma za zadanie sprawdzać zawartość przeglądanych stron internetowych i w przypadku wykrycia treści religijnych, nie pozwolić na połączenie. Ten filtr sieciowy o nazwie GodBlock ma być wykorzystywany przez rodziców i szkoły dla ochrony dzieci i uczniów.
Całość jednak wygląda nie tak, jak mogłoby się wydawać. Na oficjalnej stronie programu znaleźć można linki umożliwiające pobranie aplikacji, w zależności od systemu operacyjnego. Obecnie jednak linki te nie działają, co wzbudza pewne wątpliwości. Możemy jednak pozostawić swój adres e-mail, na który otrzymywać mamy informacje o postępach prac.
Początkowo operacja taka zapewniała otrzymanie przez subskrybujące osoby 1. darmowych naklejek z logo GodBlocka. Obecnie jednak "z powodu ogromnego zainteresowania, darmowe naklejki nie są już dostępne. Można jednak złożyć donację w wysokości 5 dolarów. Zapewni to nie tylko uzyskanie tych naklejek, ale także wsparcie niezbędne do rozwoju GodBlocka".
Póki aplikacja nie będzie dostępna do pobrania i zainstalowania, historia ta brzmi jak bardzo zręcznie uknuty przekręt. Naturalnie mogą to być niesłuszne obawy, a program blokujący treści religijne, których dużo w sieci, okaże się bardzo popularnym i sprawnym produktem.
