Poważne problemy finansowe Twittera

Poważne problemy finansowe Twittera12.03.2012 12:02
Źródło zdjęć: © Gizmodo.pl

Ostatnio Twitter Inc. rozpoczął małą ofensywę medialną. Na okładce Bloomberg BusinessWeek przeczytać można, że "Twitter pokazał rogi:. Przedstawiciele firmy twierdzą w wywiadach, że "jesteśmy niepokonani". Jednak konkretne liczby, do których dotarł Gawker, malują zupełnie inny obraz.

Powołując się na "pewne źródła" posiadające dostęp do informacji na temat finansów Twittera ujawniają oni dane na temat przychodów i zysków spółki z ostatnich lat jej działalności. A są one, delikatnie mówiąc, marne.

Zbudowanie rentownego startupu nie jest zadaniem łatwym. Zazwyczaj brakuje wszystkiego, a niektórych rzeczy nie da się zastąpić własnym zaangażowaniem czy umiejętnościami. Czasem potrzebne jest dodatkowe finansowanie. Ale Twitter dostał już olbrzymie wsparcie, dzięki któremu udało mu się zdobyć ponad 10. milionów aktywnych użytkowników na całym świecie. Ale bardziej niż sama ilość użytkowników liczy się to w jaki sposób będzie się na tym zarabiało.

Na Twitterze znaleźć można ogromną liczbę osób, których ludzie po prostu chcą czasem posłuchać. Za coś takiego Facebook gotów byłby zabijać. Znajdziemy tam polityków - poczynając od prezydentów USA i Federacji Rosyjskiej, a na Radku Sikorskim i Grzesiu Napieralskim skończywszy. Twitty tych ostatnich zresztą co jakiś czas przebijają się nawet do telewizji. Ale wracając do tematu. Z Twittera korzystają gwiazdy filmu i telewizji takie jak Tom Hanks, Steve Martin, Oprah Winfrey, Ashton Kutcher, oraz źródła niezliczonych plotek jak Lindsay Lohan i Kim Kardashian.

Serwisowi udało się także zarobić całkiem sporą gotówkę - 76. milionów dolarów. W ciągu sześciu lat działalności spółka miała mnóstwo czasu, żeby eksperymentować z różnymi sposobami zarabiania na tej istnej żyle kontentu.

Jednak przez kolejne lata Twitter sobie z tym nie poradził.

Ciągłe straty

Dla przykładu w roku 201. spółka wygenerowała przychód w wysokości 28,5 milionów dolarów. Ładny wynik. Jednak koszty uzyskania przychodu, koszty marketingu, zarządu i wszystkie inne, które mają wpływ na końcowy wynik finansowy spółki były kilkukrotnie większe. Dość powiedzieć - w 2010 roku Twitter był "w plecy" 67,8 miliona dolarów. Zgodnie z danymi Gawkera, w okresie od stycznia do końca kwietnia 2011 sytuacja nie wyglądała lepiej. Strata wynosiła 25,8 milionów dolarów.

W podobnym czasie Facebook wygenerował 26-krotnie większy przychód, a jego zysk wynosił ponad 22. milionów dolarów - i to tylko do końca marca.

Mniej więcej od tego momentu koszty Twittera tylko wzrosły. Na przykład zatrudnienie podwoiło się z około 45. osób w połowie 2011 roku do prawie 900 osób. Na ten temat kondycji finansowej Twitter odmawia komentarza.

Czyżby Twitter miał być największą bańką, jaką widział świat mediów i IT?

Nowe otwarcie?

Dane finansowe nie są więc, delikatnie mówiąc, najlepsze. Dlaczego więc Twitter pozuje w mediach na całkowicie zdrową firmę? W ciągu trzech lat trzy razy zmieniali prezesa. Obecny szef, Dick Costolo, utrzymał się na stanowisku 17 miesięcy. - _ Staramy się zbudować firmę o solidnych podstawach _ - mówi Costolo w wywiadzie dla Businessweek. Można dowiedzieć się o "wskaźniku zaangażowania" (procent odbiorców, którzy klikają w reklamę po jej zauważeniu), oraz o tym, że w przypadku Twittera wynosi on 3-5%, natomiast zwykłe bannery mają jedynie 0,5%. Twitter chwali się nawet, że przygotował 1. zasad na których "budują swój biznes w taki sposób, że są z niego dumni". Korporacyjna nowomowa. Zdrowe przedsiębiorstwa zarabiają na siebie.

O finansach spółki nie dowiemy się praktycznie niczego. Może tylko to, że szacuje się, że Twitter w tym roku osiągnie przychód w wysokości 26. milionów dolarów. Ale to jest tylko przychód, oficjalnie niczego nie dowiemy się na temat ponoszonych rzez nich kosztów.

- _ Nie udzielamy informacji na temat naszych finansów, czy to oficjalnie czy to nieoficjalnie _ - stwierdził rzecznik prasowy Twittera.

Niewygodna prawda

Oto mniej zabawna wersja scenariusza przedstawionego przez Businessweek:

Model biznesowy Twittera, delikatnie mówiąc, nie sprawdził się. Trzeba będzie jak najszybciej przebudować go gruntownie.

Po siedmiu miesiącach na stanowisku prezesa, firma zarządzana przez Costolo nadal wydaje dwa razy tyle ile zarabia. Nie ma żadnych dowodów na to, że sytuacja Twittera poprawiła się w ciągu ostatnich 1. miesięcy. W rzeczywistości firma powinna radzić sobie jeszcze gorzej, biorąc pod uwagę fakt, że w ciągu roku ich zatrudnienie podwoiło się, osiągając wysokość 900 pracowników.

Na dwoje babka wróżyła. Ruch ten miał uzasadnione podstawy. Satya Patel, wiceprezes firmy do spraw produktów, powiedział w wywiadzie dla Businessweek, że rok 201. "był dla nas początkiem rozwoju na wielką skalę... naszego biznesu reklamowego. W roku 2012 pokażemy, że rozwój ten jest ogromny." Innymi słowy - najlepsze ma dopiero nadejść. Czyli powiedział mniej więcej to samo, co Costolo, kiedy obejmował stanowisko prezesa w październiku 2010 roku: "Jesteśmy gotowi osiągnąć więcej w ciągu nadchodzących dwóch lat, niż osiągnęliśmy w ciągu ubiegłych czterech."

Czołowa gwiazda Twittera ma jeszcze tylko osiem miesięcy by sprawić, że słowa staną się gotówką. Jeszcze ma szanse. Przynajmniej tak obstawiają czołowi inwestorzy działający na rynku nowych technologii w USA. W sierpniu zainwestowali oni w Twittera 40. milionów dolarów w nową emisję akcji serwisu by następnie zakupić istniejących akcji za kolejne 400 milionów. Później nastąpiła kolejna transakcja, w której saudyjski książę zakupił akcje o wartości 300 milionów. Z taką ilością pieniędzy zwiększanie przychodów może nie być priorytetem.

Twitter ma bardzo dużo mocnych stron. Największą jest ogromna baza zaangażowanych użytkowników. Dodatkowo w ciągu ostatnich sześciu lat nie pojawił się dla niego godny konkurent.

Każdy startup może tego tylko pozazdrościć. Podobnie jak większość spółek medialnych, które w ostatnich latach rozpaczliwie starają się dostosować do nowych warunków, w jakich przyszło im funkcjonować w czasach powszechnego dostępu do informacji. Gazety, czasopisma, wydawnictwa, studia filmowe oraz telewizje, starają się za wszelką cenę dogonić cyfrową rewolucję, próbując zarabiać w taki sam sposób, jak robiły to przez lata.

Oczywiście może się zdarzyć, że słabe wyniki finansowe Twittera w ciągu pierwszych pięciu lat będą jedynie wstępem do wieloletniego pasma triumfów i powstawania wielkich fortun. Ale jeśli serwis nie zacznie w końcu zarabiać, nie pomogą mu nawet strumienie pieniędzy, bogaci inwestorzy czy miliony użytkowników.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.