Pokaż profil na Facebooku, a wpuszczę cię do klubu
Goście brytyjskich klubów nocnych bywają proszeni przez miłych panów przy wejściu o zalogowanie się do profilu na Facebooku za pomocą smartfona. Selekcjonerzy tłumaczą, że chodzi o sprawdzenie, czy osoba jest pełnoletnia.
Od razu pojawiły się głosy, że to naruszenie prywatności, ale sprawa jest bardziej skomplikowana. Na Wyspach często zdarza się, że nastolatki posługują się podrobionymi dowodami tożsamości (np. prawem jazdy), tymczasem grzywna za wpuszczenie do klubu osoby nieletniej wynosi 5 tysięcy funtów. Obawiający się kary finansowej bramkarze postanowili potwierdzać, z kim mają do czynienia, prosząc o zalogowanie się do serwisu społecznościowego.
Jak opowiedziała BBC 20-letnia Charlotte Neal z Southampton, procedura trwa chwilkę: ochroniarz zerka na ekran smartfona po tym, jak dziewczyna zaloguje się do Facebooka. Z jednej strony nie jest to dokuczliwe, ale Neal zastanawia się, dlaczego dowód tożsamości nie wystarcza, by rozwiać wątpliwości pracowników klubu.
Nick Pickles, aktywista grupy Big Brother Watch, opowiada się stanowczo przeciwko selekcji za pomocą Facebooka: _ Z punktu widzenia bezpieczeństwa to niedorzeczny pomysł, ale najważniejsze, że takie postępowanie narusza podstawowe prawo ludzi do prywatności. _ Dodał, że jeśli jest kłopot z wiarygodnością dokumentów, to powinny powstać lepiej zabezpieczone dowody tożsamości.
Co o tym sądzicie? Clubbing nie jest jednym z podstawowych praw człowieka, więc goście powinni przestrzegać pewnych zasad. Tymczasem fałszywe dokumenty są w Wielkiej Brytanii spotykane dość często. Co więcej, bramkarz bynajmniej nie jest zainteresowany czytaniem czyichś wiadomości –. za sprawdzaną osobą czeka kolejka.
Z drugiej strony tylko czekać, aż facebookowa weryfikacja przybierze formę prawdziwej selekcji, czyli nasz profil stanie się wizytówką, od której ochrona uzależni wpuszczenie do klubu. Zamiast tradycyjnego tekstu o sportowym obuwiu lub „gościach z rezerwacją”, usłyszymy „masz za mało znajomych i brzydkie zdjęcie profilowe”.