Niezwykłe konstrukcje z czerwoną gwiazdą. Kaspijski Potwór: rosyjskie monstrum, które przestraszyło CIA

Niezwykłe konstrukcje z czerwoną gwiazdą. Kaspijski Potwór: rosyjskie monstrum, które przestraszyło CIA21.06.2017 15:32
Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl

W połowie lat 60., dzięki satelitom szpiegowskim na biurka w Langley trafiły zdjęcia znad Morza Kaspijskiego. Analitycy CIA spostrzegli na nich niezwykłą konstrukcję. Czym był i dlaczego powstał Kaspijski Potwór?

Sfotografowana przez Amerykanów konstrukcja nie przypominała niczego znanego. Niewyraźny kształt budził skojarzenia z czymś w rodzaju samolotu, ale jego wielkość dalece przekraczała wymiary znanych, latających maszyn. Umieszczone na maszynie litery KM skłoniły amerykańskich analityków do nazwania maszyny Kaspijskim Potworem (Kaspian Monster).

W rzeczywistości litery oznaczały корабль-макет, czyli maszynę testową. Co takiego testowali Rosjanie w ośrodku badawczym nad kaspijskim wybrzeżem?

Efekt przypowierzchniowy

Tajemniczą maszyną był gigantyczny ekranoplan: rodzaj hybrydy okrętu i samolotu. Maszyna ta wykorzystuje tzw. efekt przypowierzchniowy, powstający w czasie lotu na bardzo małej wysokości. Efekt ten znacząco wzmacnia siłę nośną i pozwala na uniesienie się w powietrze maszyn, które w innych warunkach byłyby nielotami.

W Związku Radzieckim szybko doceniono możliwości, związane z efektem przypowierzchniowym. Połączenie statku i samolotu oznacza, że maszyna o masie okrętu (a tym samym o dużej ładowności czy zasięgu) może poruszać się z prędkością typową dla samolotów.

Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl
Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl

Można sobie tylko wyobrazić, jak rozpalało to głowy ówczesnych sztabowców: błyskawiczne desanty, przerzucanie z wielką prędkością mas wojska wspartych ciężkim sprzętem, wydajny transport, nowatorskie jednostki uderzeniowe czy w końcu skuteczne akcje ratunkowe na morzu – to wszystko w teorii staje się możliwe za sprawą ekranoplanu.

Latający statek

No właśnie – w teorii. Niestety, praktyka rządzi się swoimi prawami, o czym miał przekonać się zarówno pracujący w ZSRR konstruktor ekranoplanów, Robert Bartini, jak i twórca "Potwora", Rościsław Aleksiejew.

Oblatany w 1964 roku "Kaspijski Potwór" mierzył aż 92 metry długości przy rozpiętości skrzydeł zaledwie 37 metrów. Miał potężny, wysoki na 37 metrów statecznik ogonowy i przypominał wyglądem długą łódź ze skrzydłami. Najbardziej nietypowym elementem maszyny były jednak kolejne skrzydła, umieszczone blisko dziobu, na których znalazło się miejsce na 8-10 silników odrzutowych.

Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl
Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl

Dzięki nim ta ważąca ponad 500 ton maszyna mogła rozpędzić się do prędkości co najmniej 430 kilometrów na godzinę i przebyć w ten sposób do 1500 kilometrów. Co istotne, pułap lotu "Potwora" wynosił zaledwie kilkanaście metrów nad poziomem tafli wody.

Najsłabszym punktem całej konstrukcji była niewielka dzielność morska – maszyna mogła bezpiecznie działać jedynie przy dobrej pogodzie i falach niższych, niż 1,2 metra, co w zasadzie wykluczało ją z jakichkolwiek prób praktycznego użycia.

Radzieckie ekranoplany

Warto w tym miejscu wyjaśnić kwestię, błędnie przedstawianą w różnych opracowaniach. "Kaspijski Potwór" nie był i nie miał być żadnym "zabójcą lotniskowców". Była to konstrukcja eksperymentalna, daleka od doskonałości i służąca testowaniu różnych rozwiązań.

Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl
Źródło zdjęć: © gadżetomania.pl

Dopiero na podstawie zebranych – m.in. z "Potworem" – doświadczeń, zbudowano w ZSRR kolejne, doskonalsze ekranoplany, jak transportowy A-90 "Orlionok" czy spektakularny, uderzeniowy "Łuń". To właśnie ten ostatni, opracowany 20 lat po "Potworze" może być nazywany zabójcą lotniskowców – maszyna przenosiła bowiem na górze kadłuba aż sześć wyrzutni przeciwokrętowych pocisków "Moskit". "Potwór", którego zdjęć zachowało się niewiele, bywa z nią często mylony.

"Kaspijski Potwór" nigdy nie wyszedł poza fazę eksperymentu i zakończył swoją służbę w 1980 roku, po kraksie spowodowanej błędem pilota. Mimo tego jest konstrukcją wartą wspomnienia – przez długi czas był najcięższą i największą maszyną, jaka wzniosła się w powietrze. Palmę pierwszeństwa odebrał mu dopiero gigantyczny, zbudowany na potrzeby radzieckiego programu wahadłowców, An-225 Mriya.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.