Niewidzialna technologia - tego nam trzeba

Niewidzialna technologia - tego nam trzeba13.11.2013 12:51
Źródło zdjęć: © WP.PL

Świat stoi obecnie na technologicznym rozdrożu. Jednym z kierunków rozwoju rynku jest tworzenie coraz to wydajniejszych konstrukcji, opartych na znanych schematach i rozwiązaniach. Drugi, zdecydowanie mniej nudny, stanowią przedmioty, które mamy codziennie przy sobie, jednak dzięki elektronice zyskują one dużo większe możliwości.

Pamiętam, jak w podstawówce kolega nosił na ręku zegarek z wbudowanym kalkulatorem. Ten zabawny i mało użyteczny gadżet o przyciskach wielkości łebka od szpilki był czymś wyjątkowym. Nie dlatego, że oferował coś nowego –. dużo wygodniej i szybciej można było policzyć coś na dużym urządzeniu. Chodziło jednak o to, że zawsze znajdował się na ręku, gotowy do działania. To właśnie był powód roztaczanego przez zegarek uroku, nietypowa myśl, która tchnęła w przedmiot codziennego użytku nowe życie, sprawiła, że dzieciak z podstawówki chciał z niego korzystać, mimo tego, że rówieśnicy zgodnie twierdzili, że informacja na temat aktualnej godziny ważna jest jedynie dla ich rodziców.

Czym zegarek z kalkulatorem różni się od dzisiejszych „inteligentnych”. okularów, opasek czy właśnie zegarków? Idea jest przecież dokładnie ta sama – nadać znanemu przedmiotowi nowe funkcje, co uczyni go przydatniejszym. Oczywiście, żaden producent zegarków nie ogłosi dumnie, że „od dziś będziecie mogli policzyć, ile czasu Wam zostało”. Jeśli natomiast powie, że pokaże powiadomienia z Twittera, pozwoli odpisać na maila bez wyciągania smartfona z kieszeni, a nawet pokaże drogę do najbliższego, polecanego przez znajomych baru, to… cóż, ja byłbym zachwycony. I podejrzewam, że nie tylko ja. Pojawia się tu jednak pewien problem, który od dawna prześladuje branżę IT – jej projektanci nie zawsze radzą sobie z faktem, że gadżet zastępujący element galanterii przestaje być zabawką, a staje się integralną częścią stroju, a jednocześnie stylu. Nie może wyglądać więc jak odpustowy szmelc, bijący po oczach kolorami migających diod, przytwierdzony do nadgarstka za pomocą gustownego, pomarańczowego, pokrytego płomieniami
paska.

Obecne inteligentne przedmioty nie grzeszą niestety wyglądem. Nie chodzi nawet o to, że są brzydkie, bo projekt obudowy potraktowano jako ostatni etap, mający na celu upchnięcie całej potrzebnej elektroniki. Dużo większym problemem jest to, jak bardzo wyróżniają się one na tle swoich nieunowocześnionych wersji. Inteligentne zegarki pokroju Pebble natychmiast rzucają się w oczy, podobnie jest zresztą z Google Glass. Okulary te są świetnym pomysłem, ale obecną wersję można traktować jedynie jako prototyp, który nigdy nie powinien dostać się do sprzedaży na szeroką skalę. Każdego nowego rozmówcę będzie rozpraszał fakt, że nad uchem nosimy kawał plastiku, a część oka mamy przysłoniętą przez wyświetlacz. Podobnie będzie wyglądać to z jakimkolwiek innym urządzeniem, które drastycznie odstawać będzie od przyjętego kanonu. Co innego tworzyć kompletnie nową kategorię produktu, a co innego –. modyfikować istniejący, znany od stuleci przedmiot.

Recepta na unowocześnienie towarzyszących nam przedmiotów jest prosta. Niewidzialność. Układy elektroniczne tak dyskretnie umieszczone w urządzeniach, że nie widzielibyśmy różnicy w wyglądzie między „inteligentnym”. a „zwykłym” przedmiotem. Rozwiązania przemyślane tak, by nie ingerować w nasze życie bardziej, niż sami tego chcemy. „Nie założę tej koszuli, nie zmieści mi się pod jej mankietem Jawbone”. „Daj spokój, w Glass nie wpuszczą mnie do kina”. Rynek inteligentnych akcesoriów dopiero się rozwija, a już teraz mamy z nim podstawowy problem – jest skierowany do bardzo wąskiej grupy odbiorców, łaknących technologii, a niekoniecznie zwracających uwagę na to, jak jest postrzegana. Rozumiem, że produkty te muszą dojrzeć, nie mogą być trzymane wiecznie w laboratoriach i przemykać ukradkiem na prezentacjach. Nie oznacza to jednak, że są na tyle dopracowane, by weszły do powszechnego użytku.

Polecamy wydanie internetowe iMagazine.pl: http://imagazine.pl/

Źródło artykułu:imagazine.pl
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.