Nie wejdziesz do samolotu, bo masz zbyt niską notę. Jak działa chiński system oceniania obywateli?

Nie wejdziesz do samolotu, bo masz zbyt niską notę. Jak działa chiński system oceniania obywateli?10.11.2016 10:42
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Świat, w którym algorytmy - na podstawie twoich zakupów, nawyków i działalności w internecie - ocenią, jak dobrym obywatelem jesteś, jest bliżej, niż nam się wydaje. Na razie program testują prywatne firmy, ale już interesują się nim chińskie władze.

Prawie 5 mln Chińczyków nie mogło kupić biletu na samolot, a 1,65 mln - biletu na pociąg. Moglibyśmy wymyślić żart o dużych kolejkach, ale sprawa jest poważna - przeszkodą była zbyt niska ocena… obywatela. Brzmi trochę jak fabuła pierwszego odcinka trzeciego sezonu "Black Mirror" (serialu, w którym twórcy pokazują różne twarze technologii), ale ten system działa w rzeczywistości - donoszą serwisy newsowe, między innymi techinasia.com.

Całość przypomina grę. Im jesteś lepszy, tym więcej punktów dostajesz. Lepszy, czyli płacisz rachunki na czas, nie masz zaległości kredytowych, nie jeździsz na gapę i nie masz mandatów, jesteś odpowiedzialny, bo wydajesz pieniądze na pieluchy, co oznacza, że jesteś rozsądnym rodzicem. Gorszy, bo spóźniłeś się z opłatami i dlatego twoja ocena zleciała. Przez to przywileje się kończą. Staraj się, jeśli chcesz awansować.

Źródło zdjęć: © Fotolia
Źródło zdjęć: © Fotolia

Josh O’Connor na łamach Dose.com uspokaja - mówimy o systemie wprowadzonym przez prywatne firmy, a nie chińskie władze, co sugerują niektóre serwisy newsowe. To jednak nie oznacza, że możemy odetchnąć z ulgą. Chiny planują wprowadzić system oceny obywateli do 2020 roku. Na razie przyglądają się więc prywatnym inicjatywom, takim jak programy firm Alibaba (chiński odpowiednik Amazona) i Tecent, które nagradzają klientów za dobre oceny dodatkowymi przywilejami, na przykład wstępem na pokład bez kolejki. Może więc miliony przywołane we wstępie po prostu nie mogły liczyć na dodatkowe korzyści, jak bilet w lepszej klasie albo pierwszeństwo wstępu.

Przynajmniej na razie. Wkrótce może się to zmienić. Założenia chińskiego, rządowego programu, szykowanego z myślą o 2020 roku, są już mniej więcej znane. Wprawdzie nie jest jasne, jak dokładnie oceniane będą aktywności - za co dostanie się najwięcej minusowych punktów, a za co zgarnie się plusy - ale wiadomo, że liczyć się będą niemal wszystkie aspekty codziennego życia. Twórcy programu chcą karać niegodziwych, a nagradzać uczciwych. Pod lupą mają być lekarze, prawnicy, dziennikarze, ale także zwykli ludzie, by wyłapać oszustów. Kary? Dziecko nie będzie mogło pójść do lepszej szkoły, w trakcie długiej podróży nie zarezerwuje się kuszetki czy też trzeba będzie spać w gorszych hotelach, bo te lepsze zaklepane będą dla "wzorowych" obywateli. Problematyczne jest jednak to, kto będzie oceniał i jakie kryteria przyjmie - a skoro to rządowy program, to należy spodziewać się, że wzorem będzie osoba popierająca w stu procentach linię władzy. Jeden z chińskich dziennikarzy, cytowany przez brytyjski "Independent", zwraca uwagę na to, że jego konto w mediach społecznościowych było wielokrotnie zawieszane przez cenzurę. To oznacza, że będzie można uznać go za niewiarygodnego, bo przekroczył liczbę dozwolonych "banów". Minusowe punkty sprawią, że nie będzie mógł opuścić kraju albo podróż zajmie mu znacznie więcej czasu, bo zostanie zmuszony do korzystania z gorszych połączeń. W ten sposób karać można nie tylko prawdziwych oszustów, ale i niewygodnych obywateli, utrudniając im życie. Nie podskakuj, bo będziesz się męczył - taki sygnał wysyłany jest do buntowników.

Źródło zdjęć: © AFP
Źródło zdjęć: © AFP

Chęć wprowadzenia tak skomplikowanego programu dla tak wielu obywateli pozwala wierzyć w to, że to tylko utopia - kolejny nieprawdopodobny wymysł władz pragnących stworzyć społeczeństwo idealne. Ale Chińczycy mają ekonomiczny powód, by zrobić wszystko, żeby idea weszła w życie. W Chinach nie funkcjonuje system sprawdzający zdolności kredytowe, więc wprowadzenie programu, który będzie nie tylko kontrolował, ale i wpływał na zachowanie ludzi, jest kuszące i potrzebne. Władze będą miały łatwiej, bo obywatele już przyzwyczajają się do takiej oceny, korzystając z programów i ofert prywatnych firm. Ten rządowy będzie po prostu na większą skalę.

Możemy pocieszać się, że w “demokratycznej Europie” coś takiego nie zostanie wprowadzone, ale… cóż, nie bądźmy naiwniakami. Firma ubezpieczeniowa w Wielkiej Brytanii już chciała wdrożyć system dla młodych kierowców - oceniałaby ich umiejętności na podstawie tego, co piszą na Facebooku. Osoby, które wydają się odpowiedzialne i rozsądne, mogłyby liczyć na zniżki. Ci, którzy sprawiają wrażenie potencjalnie niebezpiecznych na drodze, płaciliby normalnie.

W porę zainterweniował Facebook, który uznał, że firma ubezpieczeniowa łamie jego regulamin. Portal zrobił to z troską o swoich użytkowników, czy może nie chce przekazywać takich danych, jeżeli nie ma z tego żadnych korzyści? Bo wiedza, jaką ma Facebook o nas, jest ogromna. I rzeczywiście szkoda oddawać ją każdemu chętnemu. Nie oznacza to więc, że pomysł takegoi programu nie powróci w Europie. Na podobne pomysły wpadali już zresztą w bankach, również w Polsce. W 2013 roku prezes Alior Banku, Wojciech Sobieraj, mówił, że firma chce wykorzystywać dane z portali społecznościowych. Z tego pomysłu się wycofano, ale na jak długo?

Bylibyśmy naiwni, wierząc, że “system oceny obywateli” dziś nie działa. Jest, tylko bardzo nieformalny. Klienci płacący firmom dużo i regularnie są traktowani lepiej niż ci, którzy zalegają ze spłatą kredytu i narobili długów. Pod tym względem nie ma równości. Jednak fakt, że każdą aktywność można monitorować, a na podstawie algorytmów ocenić i wyciągnąć średnią, wpływa jeszcze mocniej na ludzi. Zmusza ich do myślenia, co jest korzystne, a co może nie podobać się systemowi.

Ale może zamiast obawiać się, że takie może być społeczeństwo w 2020 roku, lepiej zastanowić się, czy dzisiaj rzeczywiście tak wiele nam do niego brakuje?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.