Naziści z Naszej-Klasy. Co się dzieje w najpopularniejszym serwisie w Polsce?

Naziści z Naszej-Klasy. Co się dzieje w najpopularniejszym serwisie w Polsce?19.05.2009 13:33
Źródło zdjęć: © nasza-klasa

Podstawowy cel istnienia serwisów społecznościowych jest oczywisty i wynika niejako z samej definicji. Serwis, czy też portal społecznościowy, to interaktywna witryna internetowa, która jest współtworzona przez osoby wykazujące podobne zainteresowania. Społeczności tworzące grupy nieformalne na takich witrynach są bardzo różne.

Podstawowy cel istnienia serwisów społecznościowych jest oczywisty i wynika niejako z samej definicji. Serwis, czy też portal społecznościowy, to interaktywna witryna internetowa, która jest współtworzona przez osoby wykazujące podobne zainteresowania. Społeczności tworzące grupy nieformalne na takich witrynach są bardzo różne.

Począwszy od fanów skupionych wokół określonych grup muzycznych, filmów, książek, poprzez miłośników zakupów w sklepach konkretnej marki, aż po ludzi złączonych ze sobą miejscem zamieszkania, podobną pracą czy szkołą. Są serwisy skierowane do konkretnych grup społecznych, są takie, które pozwalają na dzielenie się konkretnymi treściami i serwisy "elitarne", które łączą grupy zamknięte.

Można byłoby zaryzykować tezę, iż portal społecznościowy jest współczesną formą agory - starożytnego centrum, wokół którego toczyło się życie polityczne i religijne. Oczywiście, jest to agora wynaturzona i przepoczwarzona, ale wiele elementów jest wspólnych. To wokół tegoż centrum toczy się życie, to owo centrum wyznacza, definiuje i komentuje trendy.

Dlatego też, nieprzypadkowo to portale społecznościowe są najszybciej i najprężniej rozwijającą się "gałęzią" Internetu. Ich istnienie wszystkim się opłaca - twórcy nie muszą robić wiele, bo jeśli pomysł na społeczność "chwyci", to wszystko "kręci się samo". Użytkownicy - nie narzekają na materiały, które pojawiają się w serwisie, bo sami sobie dostarczają tego, czego pragną. Mogą jedynie domagać się udoskonaleń samych mechanizmów działania konkretnej witryny, ale... Jeśli społeczność jest silnie ze sobą związana, to jest w stanie wytrzymać wiele. Co więcej, popularne "społecznościówki" są idealnym kąskiem dla reklamodawców - tak wielką rzeszę odbiorców i potencjalnych klientów trudno znaleźć gdziekolwiek indziej. Swoiste "perpetuum mobile", prawda? Samonapędzająca się spirala szczęścia.

Czy aby na pewno?

Truizmem byłoby powiedzieć, iż anonimowość w Internecie jest tylko pozorna. Pomimo tego jednak, istnieje całkiem spora grupa ludzi, która mocno wierzy w swoją bezkarność. Czym innym można bowiem tłumaczyć otwarte przyznawanie się do poglądów faszystowskich, rasistowskich i neonazistowskich na wielu portalach społecznościowych? Głupotą? Naiwnością? Coraz powszechniejszym prymitywizmem? Oczywiście, bez wątpienia. Czym innym są jednak rozważania na temat genezy zjawiska jako takiego - te zostawiamy socjologom i filozofom - czym innym faktyczna obecność w Internecie. Co więcej - jest to obecność przedziwna. Przypomnijmy, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. z 199. r. Nr 78, poz. 483), w Art. 13 mówi:
_ "Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa." _

Także Kodeks karny (Dz. U. z 199. r. Nr 88, poz. 553, z późn. zm.), Art.: 256:
_ "Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2." _

Jak to zaś wygląda w rzeczywistości? Cóż - wystarczy dziesięć minut sam na sam z wyszukiwarką najpopularniejszych portali społecznościowych. Ogrom grup, symboli neonazistowskich i haseł skrajnie rasistowskich przeraża i szokuje. Gimnazjaliści na tle swastyki. Licealiści w białych kapturach symbolizujących "potęgę" białej rasy. Studenci z tatuażami "88. na klatce piersiowej. Wszyscy - bez wyjątku. Pomimo tego, iż w naszej konstytucji widnieje zapis o zakazie odwoływania się do metod i praktyk nazizmu, faszyzmu i komunizmu, to obecność neonazistów, komunistów i faszystów jest powszechna.
Owszem - większość tego typu zdjęć wynika z, wybaczcie określenie, szczenięcej chęci szokowania otoczenia, z której, na szczęście, się wyrasta. Większość z tego wyrośnie. Pytanie tylko, czy po drodze ku dorosłości i dojrzałości, nie spotkają jakiegoś "Żyda" czy "Murzyna"? Pytanie, czy będą mieli szczęście i uda im się w porę "zmądrzeć"? Zapytaliśmy rzecznika naszej-klasy, Panią Joannę Gajewską, o to, jak największy polski portal społecznościowy radzi sobie z treściami neonazistowskimi i rasistowskimi. Zdaniem Pani rzecznik, wszystkie profile, które zawierają niezgodne z prawem i regulaminem treści, są usuwane.

Serwis nasza-klasa.pl w jednym z punktów swojego regulaminu zastrzega sobie prawo do usuwania profili i materiałów _ "(...) naruszających zarówno polskie jak i międzynarodowe normy prawne oraz moralne, obrazujących lub propagujących przemoc, nienawiść, dyskryminację (rasową, kulturową, etniczną, religijną lub filozoficzną itp.), naruszających dobra osobiste lub obrażających godność innych osób." _ (p. 6.7).

Jak przyznała Pani rzecznik, usunięcie takiego profilu bądź materiału następuje w wyniku pracy własnej Działu Obsługi Klienta lub po zgłoszeniach od użytkowników. Prawda, że od strony prawnej wygląda to całkiem ładnie? W naszym zapewniającym powszechną szczęśliwość "perpetuum mobile" wszyscy są zadowoleni i... kryci. Prawo stoi po ich stronie. Tymczasem, wspomniane wcześniej 1. minut z wyszukiwarką pokazuje, jak mocno niedoskonała jest taka metoda wyszukiwania treści, przypomnijmy, niezgodnych z polskim prawem.
Nasza-klasa nie jest zresztą żadnym wyjątkiem. Podobnie wygląda sytuacja na wszystkich "społecznościówkach". Przedstawiciele jednej z największych światowych witryn społecznościowych, Facebooka, wydali nawet oświadczenie, w którym co prawda obiecali, że wszelkie materiały zawierające treści neonazistowskie i rasistowskie zostaną usunięte, po czym... uznali, że usuwanie niektórych grup społecznościowych zjednoczonych wokół haseł obrażających Islam, negujących Holocaust, czy nawołujących do wyrzucenia wszystkich, którzy nie mówią po angielsku z Australii, byłoby za dużą ingerencją w prawo do "swobody wypowiedzi." Cóż, znajdą się pewnie osoby, które uznają prawo do "swobody wypowiedzi" za największe osiągnięcie demokracji i wartość nadrzędną nawet wobec prawa stanowionego. Nie będziemy wdawać się w polemikę, bo w tej z reguły pojawiają się argumenty o tym, iż naziści w Norymberdze też tłumaczyli się właśnie tym, że wykonywali tylko rozkazy i postępowali zgodnie z prawem III Rzeszy. Dlatego zostawmy retorykę.

Musimy jednak zdać sobie sprawę z tego, że za wielką częścią tego, co niektórym wydaje się tylko "szczenięcym wygłupem" i chęcią szokowania, stoją potężne grupy interesu. Grupy, które oficjalnie działać nie mogą bądź nie chcą. Daleko lepiej radzą sobie bowiem w "podziemiu", czekając na lepsze czasy. Grunt jest przecież przygotowany, a ziarno zasiane. To ziarno zaś jest ziarnem specyficznym, bo najlepiej wyrasta w... czasach kryzysu.

Artur Ceyrowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.