Najnowsze samochody można ukraść szybko i bez śladu

Najnowsze samochody można ukraść szybko i bez śladu24.01.2011 15:30
Źródło zdjęć: © ETH Zurich

Praktycznie do każdego kupowanego dzisiaj, nowego samochody możemy jako opcję zamówić system bezkluczykowy. Dostaniemy wtedy kartę z bezprzewodowym układem RFID, który pozwala otworzyć samochód i uruchomić silnik, przez samo zbliżenie się do pojazdu. Szwajcarscy naukowcy pokazali, że takie przyszłościowe systemy można bardzo łatwo obejść i ukraść samochód bez pozostawiania śladów włamania

Praktycznie do każdego kupowanego dzisiaj, nowego samochodu możemy jako opcję zamówić system bezkluczykowy. Dostaniemy wtedy kartę z bezprzewodowym układem RFID, który pozwala otworzyć samochód i uruchomić silnik, przez samo zbliżenie się do pojazdu. Szwajcarscy naukowcy pokazali, że takie przyszłościowe systemy można bardzo łatwo obejść i ukraść samochód bez pozostawiania śladów włamania.

System bezkluczykowy działa na stosunkowo prostej zasadzie. Zarówno w samochodzie jak i w karcie ukryte są układy odbiornika i nadajnika. Gdy osoba posiadająca kartę znajdzie się w pobliżu pojazdu, samochód zostanie automatycznie otwarty. W podobnie „bezprzewodowy”. sposób uruchamiany jest silnik pojazdu. Wszystko opiera się na wymianie danych między samochodem, a kartą. Oczywiście dane są szyfrowane, by nie było możliwe przechwycenie transmisji i stworzenie fałszywej karty. Okazuje się jednak, że producenci nie o wszystkim pomyśleli.

Źródło zdjęć: © (fot. ETH Zurich)
Źródło zdjęć: © (fot. ETH Zurich)

Naukowiec z ETH Zurich - Srdjan Capkun zajmuje się między innymi zabezpieczeniami systemów informatycznych. Dlatego po kupnie samochodu wyposażonego w system bezkluczykowy postanowił sprawdzić jak bardzo jest on bezpieczny. Wraz z dwoma kolegami z pracy Aurélienem Francillon i Borisem Danev, Capkun opracował metodę kradzieży samochodów z systemami bezkluczykowymi. Naukowcy sprawdzili 1. modeli aut od 8 różnych producentów - udało się „ukraść” wszystkie z nich.

Naukowcy zastosowali sprytną metodę. Wykorzystując system przekaźników udało im się nawiązać komunikację między kartą a samochodem na dużo większą odległość, niż dzieje się to w rzeczywistości. Metoda wymaga użycia dwóch anten, jednej ustawionej blisko pojazdu, a drugiej w odległości do 8 m od karty. Samochody posiadają jeszcze jedno zabezpieczenie - jeśli sygnał z kart do samochodu nie dotrze dostatecznie szybko, drzwi nie zostaną otwarte. To znacznie ogranicza maksymalną odległość na jaką można dokonać komunikacji. Naukowcy obeszli jednak ten problem. Udało im się pominąć etap konwersji sygnału z analogowego na cyfrowy i ponownie na analogowy. Przesyłane dane mają cały czas postać analogową, dzięki temu czas transmisji został skrócony z mikrosekund do nanosekund, czyli 1000-krotnie.

Badacze podają również kilka przykładowych sytuacji, w jakich można stracić samochód. Wystarczy do tego dwóch wspólników. Jeden ze złodziei musi się znaleźć z anteną w pobliżu samochodu, tymczasem drugi w odległości do 8 m od kierowcy, który wejdzie do sklepu lub restauracji. To wystarczy, by przechwycić sygnał z karty i zdalnie otworzyć drzwi kradzionego samochodu oraz uruchomić silnik. Sygnał można również przesłać, jeśli karta znajdzie się w pobliżu okna - złodziej z nadajnikiem może być po drugiej jego stronie nie wchodząc do sklepu czy baru.

Co więcej, metoda jest relatywnie tania. Bezprzewodowy zestaw kosztuje od 10. do 1000 dolarów w zależności od zastosowanej elektroniki, natomiast można również skonstruować przewodowy wariant, kosztujący około 50 dolarów. Wymaga on jednak połączenia przewodowego między antenami, co jest dużo bardziej uciążliwe dla potencjalnych złodziei. W tej chwili jedyne metody ochrony do ekranowanie karty przez chowanie jej w specjalnym futerale lub dodanie przycisku w karcie, który uruchamia połączenie z samochodem tylko po wciśnięciu. Te metody znacznie ograniczą jednak wygodę, jaką cechuje się system bezkluczykowy. Pozostaje więc czekać, aż producenci aut wynajdą sposób na sprawdzanie przez system odległości, w jakiej znajduje się karta od samochodu. Nad takim właśnie rozwiązaniem pracują również szwajcarscy naukowcy, którzy problem wykryli i opisali.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.