Muzyka w kokonie, test Roth Audio MC4 Music Cocoon

Muzyka w kokonie, test Roth Audio MC4 Music Cocoon12.03.2009 14:15
Źródło zdjęć: © wp.pl | [k-o]

Przenośne odtwarzacze i telefony firmy Apple od wielu lat
znajdują się na liście najbardziej pożądanych gadżetów. Ich popularność
skłania coraz więcej firm do tworzenia i produkowania
najprzeróżniejszych dodatków. Od pokrowców po wzmacniacze lampowe

Do naszej redakcji trafił właśnie taki wzmacniacz, zaprojektowany i wyprodukowany przez brytyjską firmę Roth Audio. Do niedawna firma zajmowała się głównie produkcją wzmacniaczy i głośników estradowych, z wyraźnym ukierunkowaniem na sprzęt dla gitarzystów. Ten sprzęt ma zupełnie inne wymagania i inne oczekiwania użytkowników, niż w przypadku domowego audio. Wzmacniacz gitarowy lub basowy ma zupełnie inna charakterystykę, niż ta której oczekujemy od domowego sprzętu grającego. Czy inżynierom Roth Audio udało się stworzyć wzmacniacz i głośniki, które dobrze zabrzmią w średniej wielkości pokoju? Przekonajmy się.

Na początek małe sprostowanie - Roth Audio MC4 Music Cocoon nie jest wzmacniaczem lampowym. Przedwzmacniacz, regulacja głośności i selektor wejść są sterowane cyfrowo. Na lampach, podwójnych triodach, skonstruowano stopnie wejściowe wzmacniacza mocy. Jednak końcówka to tranzystory polowe MOS-FET. Takie rozwiązanie stara się połączyć zalety obu technik i zminimalizować ich wady. Proste sterowanie, minimalizację przesłuchów i duże wzmocnienie prądowe zapewniają półprzewodniki. Lampy w stopniach wstępnych wzmacniacza mocy "ocieplają” dźwięk dzięki naturalnej kompresji i łagodnej charakterystyce przenoszenia.

Źródło zdjęć: © Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])

Z zewnątrz wzmacniacz prezentuje się bardzo ładnie. Czarna podstawa z srebrną płytą górną, osłony ze szkła organicznego. Na pierwszy rzut oka sprzęt robi wrażenie luksusowego. Przy bliższym poznaniu niewiele traci. Obudowa jest precyzyjnie zaprojektowana i wykonana, gałki obracają się z lekkim, przyjemnym oporem. Oldschoolowe diody LED przy pokrętle wzmocnienia i selektorze wejść nawiązują odrobinę do minimalistycznych konstrukcji firmy NADa.

Źródło zdjęć: © Tylny panel Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Tylny panel Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])

Gniazda przyłączeniowe budzą zaufanie. Potężne, złocone gniazda wejściowe, zaciski głośnikowe na wtyczki "bananowe”. Wyjście S-Video. Piękny kawałek sprzętu. Jedyne co może odrzucać to zewnętrzny zasilacz. Kawał czarnej blachy z wielkim czerwonym włącznikiem. Ale ten element zestawu można schować przed wzrokiem postronnych.

Po włączeniu jest gorzej. Tutaj, niestety, Roth pojechał na całego. Producent najwyraźniej doszedł do wniosku, że delikatne żarzenie się lamp, to za mało by wywołać uśmiech zadowolenia na twarzy dumnego właściciela. Po włączeni zasilania całość zaczyna się świecić. Świecić w kolorze zjadliwej czerwieni zmieszanej z delikatnym różem. Nie mam pojęcia skąd wytrzasnęli diody LED o takim kolorze. By było ciekawiej zamontowano je w podstawkach tak, że oświetlają lampy. W jasnym pomieszczeniu podświetlenie nie razi tak mocno, gorzej gdy zapada zmierzch. Roth Audio MC4 zaczyna przypominać mały, tani, sztuczny kominek. Szkoda. Choć ma to w sobie pewien delikatny urok.

Źródło zdjęć: © Gdy zapadają ciemności, budzą się demony (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Gdy zapadają ciemności, budzą się demony (fot. wp.pl / [k-o])

Podobnie, bardzo pozytywne pierwsze wrażenie psują pokrętła. Spodziewałem się klasycznego potencjometru i mechanicznego przełącznika wejść. Niestety. Wzmocnienie jest sterowane elektronicznie, podobnie przełącznik wejść. Do momentu gdy nie włączymy zasilania możemy kręcić gałkami w koło. Po włączeniu położenie wirtualnych regulatorów pokazują zielone diody LED.

Źródło zdjęć: © iPod touch "zadokowany" w Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © iPod touch "zadokowany" w Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])

MC4 przeznaczony jest głównie do współpracy z urządzeniami Apple, wyposażono go w złącze dokujące do iPodów i iPhone’a. Jednak producent wyposażył go także w wejście audio przeznaczone dla odtwarzacza CD/DVD-Audio oraz innego niż iPod odtwarzacza MP3. To ostatnie wejście potraktowano lekko po macoszemu. O ile gniazda do podłączenia sprzętu audio to masywne, złocone cinche, dodatkowe gniazdo MP3 to biedny, zwykły, chromowany mini-jack. Mimo tych mankamentów całość prezentuje się bardzo sympatycznie.

Wraz ze wzmacniaczem dotarły do mnie kolumny głośnikowe OLi 1. Również produkcji Roth Audio. To ich najmniejsza konstrukcja "domowa". Miniaturki typu "bookshelf" z obudową bass-reflex wentylowaną od tyłu. Głośnik wysokotonowy to miękka, jednocalowa, polimerowa kopułka. Głośnik niskotonowy to 4 calowa membrana pleciona z włókna szklanego. W centrum głośnika znajduje się solidny, metalowy stożek. To korektora fazy. Złocone, zaciskowe, gniazda do kabli umożliwiają podłączenie za pomocą wtyków bananowych. Nad otworem bass-reflex zamocowano uchwyty, które mają być pomocne przy wieszaniu kolumienek na ścianie.

Źródło zdjęć: © Zestaw głośnikowy Roth Audio OLi 1 (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Zestaw głośnikowy Roth Audio OLi 1 (fot. wp.pl / [k-o])

Do wzmacniacza dołączono pilota. I to jakiego! Wygląda jak wyrwany ze ściany sterownik windy albo też pancerny panel zamka szyfrowego. Górna część panelu wykonana jest ze szczotkowanego aluminium, a przyciski ze stali szlachetnej. Waży to wszystko dobrze ponad 0.2kg. Za to budzi zaufanie, gdy bierze się go do ręki. Za pomocą pilota możemy sterować wszystkimi funkcjami wzmacniacza, a także włożonym w stację iPodem.

Źródło zdjęć: © Pilot wzmacniacza Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Pilot wzmacniacza Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])

W komplecie są także proste kable połączeniowe i białe, bawełniane rękawiczki które mogą się przydać przy wymianie lamp.

Fajnie, ale jak to gra? Po wstępnym rozgrzaniu całego zestawu (jakieś 3 godziny muzyki przeróżnej) czas na konkretniejsze testy. Na pierwszy ogień idzie muzyka odtwarzana z iPoda, w końcu wzmacniacz posiada stacje dokującą dla odtwarzaczy Apple. Mocujemy iPoda touch. Muzyka to pliki skompresowane w formacie AAC 256VBR, później z wiekowego lecz przyzwoicie brzmiącego odtwarzacza Sony CDP-XA30ES.

Na pierwszy ogień idzie Pink Floyd - "Wish You Where Here". Szczęka nie opada, ale jak na takie małe głośniczki jest całkiem nieźle. Przy 3/4 mocy nominalnej nie słychać żadnych niepokojących zjawisk. Dźwięk jest czysty, klarowny ale... Brakuje mu podbudowy basu, nie oznacza to, że go nie ma. Brakuje najniższych rejestrów. Trzeba wziąć poprawkę na rozmiary membrany niskotonowej. Fizyki się nie przeskoczy. Średnie częstotliwości wydają się lekko "wypchnięte"do przodu. Wysokie czyste, jednak tez jakby ich było ciut za mało. Wygląda na to, że coś jest nie tak. Oczywiście - zdejmuję maskownice. Radykalna poprawa. Dźwięk staje się jasny i krystaliczny. Basu nie ubyło, za to wysokie tony zyskały znacząco. Poprawiła się także przestrzenność dźwięku.

Zaczynam wędrówkę przez style i gatunki muzyczne. Buena Vista Social Club - hicior "Chan, Chan" z płyty "At Carnegie Hall" - zupełnie poprawnie. Atmosfera koncertu oddana na wysokim poziomie. Dźwięki żywe i naturalne. Słucha się z prawdziwa przyjemnością. Można wyraźnie zidentyfikować gdzie stoją wykonawcy. Choć by prawidłowo ustawić głośniki trzeba odrobinę poeksperymentować. Jako, że są to zestawy "regałowe" powinny nieźle sprawować się w bliskim sąsiedztwie ściany. Do tej pory stały oddalone od niej o ponad 1 metr. Gdy ustawiłem je bliżej, w odległości około 20 centymetrów dało się odczuć większą ilość basu. Dźwięk stał się bardziej mięsisty i pełny. Gdy ustawiam je jeszcze bliżej ilość basu wzrasta, lecz staje się on lekko dudniący i spowolniony. Przy dłuższym słuchaniu staje się to męczące.

Źródło zdjęć: © Gniazda przyłączeniowe zestawu OLi 1 (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Gniazda przyłączeniowe zestawu OLi 1 (fot. wp.pl / [k-o])

Najnowszy album Madonny tez brzmi dobrze. A nawet lepiej. Większość współczesnych nagrań realizowanych jest w ten sposób, że bas jest "poprawiany" za pomocą procesorów psychoakustycznych. Dzięki czemu mamy wrażenie, że nasz sprzęt schodzi o rejestr niżej z niskimi tonami, niż jest to w rzeczywistości. A na zestawie MC4 + OLi1 wychodzą takie smaczki jak na dłoni. Źle czy niedbale zmasterowane płyty brzmią źle lub gorzej. Tam gdzie realizator postarał się bardziej, jest miło. Nawet bardzo miło. Na przeciętnej klasy sprzęcie, tych różnic tak nie słychać. Wszystko jest przeciętne.

Labach - "Volks", cała płyta brzmiała z pełną mocą. Podobnie utwory "Morgenstern" - Rammstein czy "Halt Mich" Lacrimosy. Bardzo rzadko zdarza się, że słuchając moich ulubionych kawałków jeżą mi się włosy na rękach i karku. Rzadko, gdy słucham nie swojego sprzętu ;-)

Zestawik Rith MC4 i OLi1 całkiem zgrabnie radził sobie także z Biohazard i Tool. Na tyle dobrze, że z wielką ciekawością puściłem "Time Stands Still" Emmy Kirkby. Powiem tylko jedno słowo - Nieźle.

Niestety, sprzęt gościł w naszej redakcji bardzo krótko. Nie było czasu by na spokojnie sprawdzić jak brzmi wzmacniacz z innymi kolumnami oraz jak OLi1 radzą sobie z innym wzmacniaczem. Za to wiemy na pewno, że jako zestaw MC4 + Oli1 jest bardzo dobrze zestrojony. Gra dobrze prawie z każdym rodzajem muzyki. Choć dużo fajniej niż muzyki industrialnej słucha się na nim nagrań z małych klubów jazzowych, niewielkich grup z klasycznymi instrumentami i wokalem prowadzącym czy muzyki kameralnej. Byłby to idealny zestaw do sypialni, gdyby nie świecił tak mocno i w tak wściekłym kolorze.

Źródło zdjęć: © Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])
Źródło zdjęć: © Roth Audio MC4 Music Cocoon (fot. wp.pl / [k-o])

Na koniec zostawiłem najmniej przyjemną sprawę. Cenę.
Sam wzmacniacz Roth Audio MC4 Music Cocoon kosztuje w iSource 1998zł. Za komplet z kolumnami OLi 1 trzeba wyłożyć 2199zł. Za podobną cenę można kupić całkiem porządny amplituner kina domowego oraz pokusić się by w cenie zmieścić jeszcze zestawy głośnikowe. Fakt, nie będzie to tak efektowna konstrukcja. Ale zagra co najmniej tak poprawnie jak recenzowany sprzęt. Za to będą to typowe klocki hi-fi, a nie sprzęt z "duszą” do miana którego Music Cocoon stara się pretendować. I bardzo blisko jest sukcesu. Miłośnik eksperymentów może pokusić się o dobranie lepszych lamp, te z którymi otrzymaliśmy MC4 to chińskie "No Name". A gdyby tak wsadzić tam JJ, RFT lub Golden Dragon… mogłoby być ciekawie.

Specyfikacja techniczna:

Moc wyjściowa: 2x 13W* Pasmo przenoszenia:* 20Hz~30KHz
Zniekształcenia harmoniczne: < 0.5%
Stosunek sygnał/szum: > 90dB
Oporność wejściowa: 100kOhm
Pobór mocy: 50 V/A
Typ Lamp: 12AX7, 12AU7
Wymiary: 187 (długość) x 174 (wysokość) x 108 (głębokość) mm
Waga: 1.8 kg (sam wzmacniacz)

dardzo przyjemne brzmienie i wysoka jakość dźwięku
zgrabna i zwarta konstrukcja, ciekawy projekt
zintegrowana stacja dokująca iPoda z wyjściem wideo
pilot zdalnego sterowania współpracujący z iPodem

dziwny pomysł z podświetleniem lamp
cena

Źródło zdjęć: © [k-o]
Źródło zdjęć: © [k-o]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.