Około dwa miliony gospodarstw domowych może jedynie pomarzyć o szybkim Internecie. Operatorzy stacjonarni nie chcieli inwestować w infrastrukturę i teraz mogą mieć problem. Jak donosi Gazeta Wyborcza, Orange chce przejąć ogromny rynek i zaoferować Internet bezprzewodowy tam, gdzie go nie ma.
Jak czytamy w Gazecie, Orange wystartuje ze swoją ofertą już pod koniec roku oferując prędkości transmisji na poziomie około 512KB/s –. 1MB/s w cenie zbliżonej do ceny Neostrady. Około 50zł abonamentu, jeśli nie ma innej alternatywy, jest ceną bardzo atrakcyjną.
Dlaczego Orange, a nie inni operatorzy? Swego czasu ten właśnie operator wygrał przetarg na częstotliwość 450MHz. Bazując na technologii CDMA, Orange jest w stanie pokryć ogromne ilości kraju zasięgiem swoich nadajników, po znacznie niższych kosztach niż te, które powstają przy wykorzystywanych powszechnie przez operatorów nadajnikach 1800Mhz. Analitycy wróżą spory sukces, tym bardziej, iż Orange będzie kierował ofertę do mieszkańców małych miasteczek i wsi, wszędzie tam, gdzie szerokopasmowy dostęp do Internetu jest nieosiągalny. Co ciekawe, zaczyna od ściany wschodniej naszego kraju. Nieoficjalnie mówi się, że w ciągu kilku miesięcy może przyciągnąć nawet kilkaset tysięcy abonentów.
Kto jeszcze oprócz Orange? Operator Sferia od dawna deklarował Internet dla wszytkich, jednak mimo upływu kilku lat, z oferty tego operatora mogą skorzystać praktycznie tylko mieszkańcy Warszawy i Ostrołęki. Miało być 90. powierzchni kraju, a jest jak widać. Netia i stosowana przez nią technologia Wi-Max ma spore szanse. Jeden nadajnik jest w stanie obsłużyć obszar nawet kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych. Inni operatorzy jak choćby PTC, też mają pozwolenia na Wi-Max, tylko UKE ma zamiar przyjrzeć się ich wykorzystaniu. Nie masz usługi dla klientów, to nie będziesz miał koncesji. Gazeta Wyborcza podkreśla, iż sytuacje może zmienić kolejny przetarg na częstotliwość 900MHz, jednak Oragne jest już po testach i będzie już świadczył usługę. Czy zatem Orange stanie się Internetowym dostawcą numer 2, zaraz po TPSA?
Zródło: Gazeta Wyborcza