Lotniskowiec Kuzniecow. Najwyższy czas pociąć go na żyletki

Lotniskowiec Kuzniecow. Najwyższy czas pociąć go na żyletki13.12.2019 11:09
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0

Symbol rosyjskiej floty, lotniskowiec Admirał Fłota Sowietskogo Sojuza Kuzniecow, ma wyjątkowego pecha. Gdy już wyjdzie z portu, zaczyna się loteria: rejs zakończy się zatonięciem, uszkodzeniem, czy tylko zwykłym pożarem? Ostatnio, aby zaliczać kolejne katastrofy, okręt nie musi nawet wychodzić w morze.

Kuzniecow – bo tak zazwyczaj skraca się nazwę rosyjskiej jednostki – to niezwykły okręt. Powstał jako ukoronowanie ambitnego rozwoju radzieckiej floty, która po dziesięcioleciach operowania w pobliżu własnych baz i granic, miała wypłynąć na szerokie wody oceanów.

Co istotne, radzieckie stocznie nie miały doświadczenia w budowie okrętów tej klasy. Wcześniej budowały jedynie nietypowe hybrydy, znane jako ciężkie krążowniki lotnicze. Były to okręty, których głównym uzbrojeniem były ciężkie pociski przeciwokrętowe, zdolne do obsługi samolotów pionowego startu i lądowania.

Ślady dawnych koncepcji widać również w przypadku Kuzniecowa. Pojektanci przewidzieli uzbrojenie go – poza grupą lotniczą – w ciężkie 7-tonowe pociski przeciwokrętowe P-700 Granit. Przy 10 metrach długości miały ponad 600 kilometrów zasięgu i mogły lecieć z prędkością przekraczającą mach 2,5.

Miało być kasyno, jest lotniskowiec

Rozpad Związku Radzieckiego wstrzymał rozwój radzieckich lotniskowców. Ukończenia doczekał jedynie Tbilisi, przemianowany następnie na Kuzniecowa. Jego bliźniacza jednostka – Wariag – przed ukończeniem została sprzedana Chinom, które ukończyły okręt jako lotniskowiec Liaoning.

Nie obyło się przy tym bez kontrowersji i skandali, bo według oficjalnej wersji kadłub Wariaga miał zostać wykorzystany do działalności pływających, komercyjnych kasyn. Skończył jako chiński okręt wojenny i podstawa do zbudowania przez Chińczyków kolejnej, bazującej na przejętej technologii, jednostki.

Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC0

Możliwości lotniskowca Kuzniecow

Służba Kuzniecowa to pasmo problemów, wypadków i kompromitacji. Okręt, który miał być symbolem siły rosyjskiej floty, często – zwłaszcza w ostatnich latach – staje się obiektem kpin. A przy okazji miejscem niebezpiecznym dla życia i zdrowia własnej załogi.

Zbudowano go według koncepcji STOBAR, gdzie samoloty startują bez pomocy katapulty, wykorzystując do wzniesienia się specyficznie ukształtowany koniec pokładu startowego. Gdy spojrzymy na niego z boku, ujrzymy kształt przypominający skocznię narciarską. Brak katapult upraszcza nieco konstrukcję, ale narzuca ograniczenia co do masy startujących samolotów.

Źródło zdjęć: © Wikimedoa Commons, Lic. CC0
Źródło zdjęć: © Wikimedoa Commons, Lic. CC0

W rezultacie maszyny startujące z Kuzniecowa wyruszają na swoje misje albo niedozbrojone, albo niedotankowane. Owszem, paliwo można uzupełniać w powietrzu, ale jest to czasochłonne, angażuje dodatkowe maszyny i komplikuje logistykę. Jedyną możliwością startów samolotów z pełnym obciążeniem jest rozpędzanie ich z samego końca pokładu, co wstrzymuje inne operacje lotnicze i uniemożliwia jednoczesne przyjmowanie lądujących maszyn.

Pod względem możliwości bojowych od amerykańskich odpowiedników, zdolnych do szybkiego wysyłania w powietrze kolejnych maszyn i jednoczesnego przyjmowania lądujących - Kuzniecowa dzieli więc przepaść.

Źródło zdjęć: © kremlin.ru
Źródło zdjęć: © kremlin.ru

Awarie lotniskowca

Teoretycznie Kuzniecow może przenosić niemal 60 samolotów bojowych, jak Su-33 i dostosowane do operowania z lotniskowca wersje MiG-29 . W praktyce jego grupa lotnicza jest – z powodów niedofinansowania i braku odpowiednich maszyn – znacznie mniejsza i liczy po kilkanaście śmigłowców i samolotów wielozadaniowych.

Od początku służby okręt jest też trapiony różnymi awariami, które ograniczają jego możliwości. Nieustannie psuje się napęd, a podczas jednego z rejsów z ośmiu kotłów zepsuło się aż sześć. Przyczyna awarii była kuriozalna – załoga użyła wody morskiej zamiast destylowanej. Awarie zamarzających rurociągów, przez które załoga została pozbawiona dostępu do sanitariatów, to przy tym zupełnie drobny problem.

Nie lepiej przedstawiają się ostatnie lata. Kuzniecow jeśli już wypływa z portu, to w towarzystwie holowników, asekurujących lotniskowiec na wypadek spodziewanych problemów. Gdy kilka lat temu przepływał obok Wielkiej Brytanii, wywołał na Wyspach poruszenie. Nie obawiano się jego siły bojowej, ale tego, że znowu coś się zepsuje i rejs zakończy się katastrofą ekologiczną. Znakiem rozpoznawczym okrętu jest również unoszący się nad nim, widoczny z daleka pióropusz czarnego dymu – Kuzniecow kopci jak XIX wieczny parowiec.

Źródło zdjęć: © mil.ru/CC BY
Źródło zdjęć: © mil.ru/CC BY

Okręt groźny dla własnej załogi

O sprawności okrętu dobitnie świadczy fakt, że po kilkumiesięcznej misji u wybrzeży Syrii musiał trafić do suchego doku na – jak planowano – kilkuletni remont. No i się zaczęło. Na skutek awarii zasilania na okręt spadł potężny dźwig, powodując bardzo poważne uszkodzenia. Uszkodzeniu uległ również jedyny, jakim dysponuje Rosja, tak wielki suchy dok PD-50 – jedyna możliwość remontowania Kuzniecowa. Zdaniem analityków stawia to pod znakiem zapytania dalszy los okrętu.

Do kompletu nieszczęść doszedł pożar na wiosnę 2019 roku, który to rok Kuzniecow kończy kolejnym (i również tragicznym w skutkach) pożarem. Trudno dziś wyrokować, jaki los spotka ostatecznie jedyny rosyjski lotniskowiec i kiedy – o ile w ogóle – uda się go przywrócić do służby. Jest jednak pewne, że snute przez rosyjskich decydentów wizje o budowie kilku jego następców, nowoczesnych lotniskowców, można w przewidywalnej przyszłości włożyć między bajki.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.