Kolejna napaść seksualna kierowcy Ubera. Poszkodowana chce 10 mln dol.

Kolejna napaść seksualna kierowcy Ubera. Poszkodowana chce 10 mln dol.03.04.2019 09:15
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Mieszkanka Waszyngtonu pozwała Ubera za naruszenie nietykalności i zaniedbanie ochrony osobistej konsumenta po tym, jak została zaatakowana seksualnie przez jednego z kierowców. Ofiara twierdzi, że firma wprowadza w błąd, przedstawiając się w reklamie jako bezpieczny środek transportu dla kobiet, również w stanie po spożyciu alkoholu.

Jane Doe, jak nazywana jest poszkodowana w dokumentach sądowych z uwagi na ochronę danych, została zaatakowana 1 kwietnia 2018 r. przez kierowcę nazwiskiem Raul E. Rodriguez Vasquez. Kobieta zrelacjonowała całe wydarzenie pewnemu pracownikowi socjalnemu, który następnie powiadomił policję. Zebrano dowody DNA łączące Vasqueza z atakiem. Ten przyznał się do zarzutu molestowania seksualnego i obecnie przebywa w więzieniu.

Amerykańskie media donoszą, że sprawa Jane Doe to tylko wierzchołek góry lodowej. W ub.r. CNN informowało o co najmniej 103 przypadkach oskarżenia kierowców Ubera o napaść seksualną. Z czego 31 z nich zostało skazanych za przestępstwo takie jak naruszenie przestrzeni osobistej, bezprawne pozbawienie wolności czy gwałt. Dziesiątki procesów wciąż trwają.

W czerwcu 2017 r. kobieta z Kansas wniosła sprawę na wokandę, gdy została zgwałcona przez kierowcę Ubera z przeszłością kryminalną. Wedle powódki, przedsiębiorstwo zignorowało wcześniejsze ostrzeżenia o kartotece współpracownika.

10 mln dol. odszkodowania

W najświeższym przypadku Jane Doe domaga się 10 mln dol. odszkodowania. Twierdzi, że Uber naruszył obowiązki wobec niej jako klienta, "nie ostrzegając o ryzyku, jakie mogą stanowić ich usługi”. Doe zwraca przy tym uwagę na udział Ubera w akcji społecznej Mothers Against Drunk Driving (pol. dosł. Matki Przeciwko Prowadzeniu Pod Wpływem), w której firma zachęca kobiety po spożyciu alkoholu do skorzystania z usługi przewozu, zamiast samodzielnego powrotu samochodem.

Podobnie jak w innych tego rodzaju sprawach, Doe stara się przedstawić oskarżanego kierowcę Ubera jako pracownika firmy. Samo przedsiębiorstwo klasyfikuje kierowców jako niezależnych wykonawców, co ma oczywiście zmniejszyć odpowiedzialność. Zazwyczaj Uber decyduje się na ugodę, wpłacając odpowiednio mniejszą kwotę. Ale tym razem kobieta, jak deklaruje, nie zamierza odpuszczać.

To także problem pracowników

Co zaskakujące, zarzuty napaści na tle seksualnym i nękania nie dotyczą tylko pasażerów Ubera, ale niekiedy także pracowników. Inżynier Susan Fowler w 2017 r. opublikowała esej, w którym politykę Ubera określa mianem "wysoce toksycznej dla kobiet”. Rozpoczęto wewnętrzne dochodzenie i zwolniono dziesiątki pracowników.

Równolegle Uber został pozwany przez kobietę z Indii, zgwałconą przez kierowcę, którą wysocy przedstawiciele firmy próbowali zdyskredytować przez fałszowanie dokumentacji medycznej. Za udział w procederze ukarany został ówczesny dyrektor, Travis Kalanick. Usunięto go ze stanowiska.

Włodarze obiecują poprawę

Oczekując na wyroki sądowe w kolejnych sprawach, kierownictwo Ubera stara się zmazać plamę na wizerunku. – Chcę, żeby Uber był najbezpieczniejszą platformą transportową na świecie – deklaruje dyrektor generalny Dara Khosrowshahi. Póki co jedynym namacalnym potwierdzeniem tych słów są nowe funkcje w aplikacji. Przycisk alarmu dla kierowców, pozwalający błyskawicznie powiadomić policję i system zbierania danych o napaściach seksualnych dla klientów.

Czy to wystarczy, aby zapewnić o bezpieczeństwie przejazdów Uberem? To już pytanie do każdego klienta z osobna.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.