Inwigilacja po chińsku. Technologia w rękach niekontrolowanej władzy

Inwigilacja po chińsku. Technologia w rękach niekontrolowanej władzy26.05.2023 08:25
Kadr z filmu Inwigilacja
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe – MDAG

Jeszcze kilka miesięcy temu rosyjski żołnierz pochwalił się w sieci zdjęciami z transportera opancerzonego stacjonującego w Ukrainie, zapominając przy tym o wyłączeniu lokalizacji, co pozwoliło na szybkie odnalezienie go przez mieszkańców okupowanego kraju. Tymczasem Chiny wprowadzają coraz większą inwigilację swoich obywateli, zupełnie nie kryjąc się z zamiarami kontrolowania i ingerowania w najmniejszy choćby aspekt życia.

– Kiedy pracownik naszej firmy wygląda na zestresowanego, system skanowania twarzy wychwytuje impuls i przesyła go do nadzorcy, który jest w stanie szybko zareagować –mówi kierownik jednej z chińskich korporacji w filmie "Inwigilacja. Dla dobra ogółu", który od wtorku można oglądać na festiwalu MDAG Online.

I choć wyrafinowana dyktatura oparta na big data warta jest parodii, w Chinach stała się rzeczywistością z dalekosiężnymi konsekwencjami. A wszystko za sprawą postępujących planów władz Państwa Środka, których działania zmierzające do kontrolowania każdej dziedziny życia swoich obywateli za sprawą pandemii koronawirusa… tylko przyspieszyły. Pandemia ułatwiła sprawę: aplikacja, która służyła do wskazywania, w którym miejscu Szanghaju czy Pekinu znajdują się chorzy, zebrała przy okazji tysiące innych informacji ze smartfonów obywateli.

Rząd Chin wykorzystuje nowe technologie

Ciężko nie zgodzić się z faktem, że gromadzenie danych może przysłużyć się ułatwianiu życia mieszkańców każdego zakątka Ziemi. To właśnie chiński TikTok – skądinąd mający problemy na Zachodzie ze względu na nadmierne wnikanie w smartfony swoich użytkowników – słynie z wybitnych algorytmów, które podpowiadają internautom dokładnie to, co chcą zobaczyć, nie powtarzając treści i wyszukując podobny content z najdalszych krańców planety.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić słuchawki Nothing Ear (2)?

To również chiński serwis sprzedażowy AliExpress przyczynił się do ułatwienia zakupów ponad stu milionów swoich produktów, podsuwając buszującym po sieci te sprzęty, których mogliby potrzebować. Wreszcie to właśnie Chińczycy słyną ze świetnie skomunikowanych miast, pomiędzy którymi transport oparty jest właśnie o technologie, które umożliwiają z jednej strony intuicyjne, z drugiej zaś mocno spersonalizowane, ułatwienia w podróży.

Ale rząd chiński – o czym wiadomo nie od dziś – prace nad rozwojem nowych technologii wykorzystuje do wnikania w każdą komórkę społeczną w kraju. W "Inwigilacji" reżyserki Jialing Zhang, filmie, który stał się prawdziwym hitem mijającego właśnie festiwalu Millennium Docs Against Gravity (do oglądania w wersji online festiwalu pomiędzy 23 maja a 4 czerwca) obserwujemy społeczeństwo, które właściwie przyzwyczaiło się już do ciągłego wykorzystywania AI, skanowania twarzy i odcisków palca, a więc i też do pozostawania pod kuratelą Xi Jinpinga.

W "Inwigilacji" widzimy więc starszą kobietę przemieszczającą się po mieście skuterem elektrycznym, która pokonuje kolejne bramki wjazdowe na osiedle i do garażu wieżowca skanując przy szlabanach swoją twarz. Z drugiej jednak strony dowiaduje się, że zbyt długo ładuje swój skuter ładowarką publiczną, gdyż – jak mówi rządowa pracownica – nie zezwala na to prawo, zgodnie z którym monitorowani są wszyscy Chińczycy z kryminalną przeszłością (a ich każda życiowa aktywność trafia do rządowego rejestru).

plakat festiwalu MDAG, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe – MDAG
plakat festiwalu MDAG
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe – MDAG

A o kryminalną przeszłość w Chinach nie jest trudno. Właściwie każdy post w mediach społecznościowych – a przecież większość zachodnich oficjalnie nie jest dostępnych w Państwie Środka – może przysłużyć się trafieniu za kratki. To, co w Korei Północnej nazywane jest "internetem koreańskim" (a więc de facto bardzo ograniczoną siecią, a nie pełnym dostępem do każdego www na globie), w Chinach jest standardem, co do którego Chińczycy nie mają wątpliwości, że to szeroki dostęp do świata, lecz podlegający cenzurze (dostęp do sieci jest zresztą sprawnie łamany przez mieszkańców za pomocą zachodnich VPN).

Chińskie władze gromadzą dane

W filmie "Inwigilacja" przyglądamy się zatem na przykład Chen, której mąż trafił do więzienia za działalność na rzecz praw człowieka – a więc coś, co poza Chinami wydawać by się mogło właściwie w pełni legalną pracą. Co więcej, od momentu trafienia przez niego za kratki, a więc od 2020 roku, jego rodzina podlega już oficjalnej pełnoprawnej kontroli (bo przecież to, że podlegają jej wszyscy pozostali obywatele Chin nie jest jeszcze zupełnie oficjalnym).

Reżyserka filmu Inwigilacja, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe – MDAG
Reżyserka filmu Inwigilacja
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe – MDAG

W Chinach gromadzenie danych przyjęło karykaturalny obrót: państwo wie o obywatelach więcej, niż oni sami. Nadzór nigdy nie ma tylko jednej twarzy. To mieszanka analizy zbiorów danych oraz systemu rankingu i cyfrowej kontroli, w którym można zdobywać i tracić punkty na podstawie dobrego lub złego zachowania. Wciąż: zarówno władza, jak i sami obywatele Chin, przyznają, że ranking nie ma niczego wspólnego z tym, co mogliśmy oglądać w serialu "Black Mirror", ale trudno nie odnieść wrażenia, że życie w Dalekiej Azji zaczyna przypominać na przykład system oceniania, jaki znamy z aplikacji Uber czy Bolt.

"Inwigilacja" w reżyserii Jialing Zhang to przestroga dotycząca technologii w rękach niekontrolowanej władzy i niepokojąca opowieść o nadużyciach w XXI wieku, które pandemia koronawirusa doprowadziła do przekroczenia wszelkich granic.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o festiwalu MDAG, posłuchaj programu Open FM "Filmowy podcast antygrawitacyjny". Znajdziesz go poniżej:

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.