Grzegorz Braun o Microsoft Windows. Będziecie smażyć się w piekle

Grzegorz Braun o Microsoft Windows. Będziecie smażyć się w piekle25.05.2015 12:28
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Jakubowski

„To jest wojna i Polacy powinni mieć państwo, które nie będzie ich zostawiało bezbronnych na pastwę tych ludzi, którzy w ‘Boskiej Komedii’ Dantego mieliby osobne miejsce dla siebie” – reżyser, nauczyciel i publicysta Grzegorz Braun nie przebiera w słowach.

Grzegorz Braun znowu przechodzi sam siebie. Korzystasz z systemu Microsoft Windows? Zatem będziesz smażyć się w piekle! Musisz się z tym pogodzić albo podjąć odpowiednie kroki, aby spać spokojnie. Zapewne taki sam los czeka twoje dziecko, które spędza czas przed komputerem, którego system jest najpopularniejszą platformą na świecie.

W przeprowadzonych 1. maja wyborach prezydenckich, Braun zajął 8. miejsce spośród 11 kandydatów, zdobywając 124 132 głosy, co stanowiło 0,83% głosów ważnych.

Podczas spotkania na Uniwersytecie Szczecińskim, Grzegorz Braun zapytany o informatyzację urzędów i ewentualne oprogramowanie komputerów wcielił się w rolę wieszcza, którego celem – zdawałoby się – jest konieczna obrona Polaków przed produktem firmy Microsoft, który „powinien być traktowany jako obce imperium”.

Źródło zdjęć: © (fot. www.komputerswiat.pl)
Źródło zdjęć: © (fot. www.komputerswiat.pl)

„Ci, którzy update’ują (aktualizują – przyp. red.) Windowsa, będą się smażyć w piekle!”. Co więcej, gdyby Dante, autor słynnej „Boskiej Komedii” pisał ją w dzisiejszych czasach, w swojej wizji piekła utworzyłby również osobny kącik dla tych, którzy „wysmażyli Windowsa 8”. Tak więc Microsoft to obce imperium, dla którego członków powinny być w piekle przygotowane loże VIP. Redakcja Tech WP jest bardzo zszokowana, ponieważ nigdy nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że nasi „koledzy zza płotu”, firma Microsoft, posiada tak złowieszczą naturę.

…a wszystko przez żonę pana Brauna

Kupiła ona komputer, w którym zdążyła już utworzyć kilka plików. Według Brauna „nagle komputer zupdate’ował się na śmierć, to znaczy –. zatkał się.” Spieszymy z wyjaśnieniem tego zjawiska. Otóż, odpowiednio skonfigurowany komputer, działający w oparciu o system Windows, automatycznie pobiera aktualizacje, a także może je zainstalować w tle. W panelu sterowania można zapoznać się z dostępnymi opcjami i wybrać preferowane zachowania komputera podczas aktualizacji. Są one ważne głównie dlatego, że zawierają dodatkowe usprawnienia, gwarantujące wyższe bezpieczeństwo. Update’y łatają luki w systemie i są odpowiedzią na kolejne, nowe pomysły cyberprzestępców i niwelują błędy. Po pobraniu najważniejszych aktualizacji, komputer informuje o ich instalacji i ponownym uruchomieniu na dziesięć minut wcześniej. Użytkownik ma dwa wyjścia – zezwolenie na zaktualizowanie Windowsa lub przełożenie na później.

Nadchodzi Windows 10 – będzie jeszcze groźniejszy?

Pan Braun nie odniósł się do tego, jakie konsekwencje może przynieść instalacja damowego uaktualnienia do Windowsa 10. Czy powinniśmy zatem poczekać, aż reżyser podejmie ten temat, aby czuć się bezpiecznymi? Tego nie wiadomo, ale chyba skoro już w tym momencie – korzystając z systemów XP, Vista, 7 czy 8.1 – jesteśmy dręczeni przez złowieszczy wpływ Windowsa, instalacja „dziesiątki” nie będzie chyba nam gwarantować dodatkowych tortur w piekle.

Piekielna chmura

Braun kontynuuje swoje rewelacje – „Nasprowadzał sobie różnych aktualizacji, więc zanieśliśmy go do sklepu. Do sklepu amerykańskiego, gdzie komputer został kupiony”. Informacja, jaką uzyskał publicysta bardzo nas zdziwiła. „Najprościej będzie wymienić go na nówkę sztukę” – taką odpowiedź usłyszał rzekomo Braun. Nie wiem jakie wizje mają pracownicy tegoż sklepu, ale z pewnością są one daleko oderwane od rzeczywistości. W każdym razie Grzegorz Braun wraz z żoną postąpili tak, jak im doradzono. Przy okazji żona reżysera zdążyła na pendrive’a skopiować swoje pliki. Po rozpakowaniu nowego komputerem, ta „ze zdumieniem odkryła, że zdjęcia wykasowane z tego poprzedniego egzemplarza wiszą na pulpicie tego nowego komputera.” Stało się tak, ponieważ „zalogowała się tam w tej piekielnej chmurze”.

Mamy nadzieję, że małżonka pana Brauna następnym razem przeczyta warunki korzystania z systemu i jego poszczególnych obszarów i nie będzie zmuszona do bezmyślnego lub bezwiednego klikania „OK”, „dalej”, „zgadzam się”, „I agree…”. Oczywiście –. jak zawsze – diabeł tkwi w szczegółach! Podpowiadamy, że korzystanie z „piekielnej chmury” Microsoftu jest dobrowolne. Co więcej, w ogóle nie trzeba z niej korzystać.

Co robić?

Jakie wnioski można wysunąć ze słów tegorocznego kandydata na urząd prezydenta RP? Zbawieniem może być wybór Chromebooka lub MacBooka. Ci, których na to nie stać, a nie chcą smażyć się w piekle powinni zatem prawdopodobnie w ogóle zrezygnować z korzystania z windowsowskich komputerów. Zastanawiamy się tylko co z tymi, których praca wymaga korzystania z komputera. Do piekła trafią tylko ich pracodawcy? A może wszyscy razem otrzymają bilet grupowy do piekielnych czeluści? Tego nie wiemy, ale przynajmniej wygląda na to, że warszawska dzielnica biurowców słusznie potocznie nazywana jest „Mordorem na Domaniewskiej”. Czekamy, aż pan Braun podejmie pierwsze działania ku wyzwoleniu opętanych przez Widnowsa konsumentów.

Zapewniamy, że poprosimy warszawskie przedstawicielstwo „obcego imperium”. Microsoftu o komentarz w tej sprawie. W tym momencie możemy jednak zapewnić, że spoglądając przez okna redakcji Wirtualnej Polski nie widzimy żadnych niepokojących działań u naszych imperialistycznych sąsiadów. Natomiast w przypadku pojawienia się „zła” w ich siedzibie, jesteśmy obok i na pewno będziemy interweniować.

_ SŁK _

Źródło artykułu:WP Tech
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.