„Zielone” samochody to już przeżytek. Przyszłość należy do samochodów „czerwonych”. A przynajmniej jest o tym przekonany Ford, który zamierza wykorzystywać odpadki z produkcji ketchupu w procesie produkcyjnym swoich samochodów.
W tym celu amerykański producent samochodów nawiązał współpracę z firmą Heinz, która będzie dostarczała odpadki z procesu produkcji ketchupu, takie jak skórki, włókna czy nasiona, które następnie wykorzystywane będą do produkcji ekologicznego plastiku.
- „Sprawdzamy, czy odpadki z procesu produkcji żywności będą mogły być wykorzystane w przemyśle motoryzacyjnym,” mówi Ellen Lee zajmująca się w Fordzie badaniami nad plastikiem. „Naszym celem jest opracowanie lekkiego i wytrzymałego materiału, który będzie spełniał nasze wymagania, jakie stawiamy [materiałom] stosowanym w samochodach, a jednocześnie będzie zmniejszał nasz wpływ na środowisko.”
Nie bez znaczenia jest też wpływ na wyniki finansowe firmy – zdecydowana większość współczesnych tworzyw sztucznych produkowana jest z ropy naftowej. A ta w ciągu ostatnich dziesięciu lat podrożała o prawie 80 dolarów za baryłkę (z 31 dolarów w styczniu 2004 do 109 dolarów obecnie). Nic więc dziwnego, ze już od jakiegoś czasu na całym świecie trwają badania nad materiałami, które mogłyby zastąpić ropę w procesie produkcji tworzyw sztucznych. Wiele z nich skupia się właśnie na roślinach, ale jeszcze nikt na taką skalę nie próbował wykorzystywać takiego materiału w przemyśle samochodowym.
Ford chciałby w przyszłości wykorzystywać plastik wytwarzany z odpadków Heinza w wewnętrznych panelach, a nawet w produkcji elementów tapicerki. Początki jednak firma zamierza wykorzystywać bioplastik do produkcji mniej wymagających elementów, takich jak na przykład wsporniki przewodów elektrycznych.
Polecamy na stronach Ginzet.pl: Google wejdzie w spółkę z Virgin Galactic?